PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Problem z podtrzymaniem rozmowy i zawieraniem relacjii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Rozmowa przez messenger / kamerki

Tak jak napisałam w nagłówku, jest to chyba jeden z moich największych problemów, który mocno przeszkadza mi w codziennym funkcjonowaniu, jak pewnie większości z nas tutaj :Stan - Niezadowolony - Brak słów: 

Trudno mi znaleźć temat do rozmowy nawet z najbliższymi znajomymi, wpadam w panikę, że już tu i teraz powinnam powiedzieć coś interesującego, bo jest niezręcznie. Zwykle w głowie mam pustkę lub usilnie filtruję treści, na te które są godne uwagi i którymi mogę się z kimś podzielić oraz na te które zostawiam dla siebie. Wymyślam cokolwiek do powiedzenia, często bardzo na siłę, sama nie jestem przekonana do tego o czym opowiadam, uciekają mi słowa, zacinam się. Nie chcę być takim człowiekiem, chciałabym mieć wybór i kontrolę nad tym co mówię i jak reaguję. Niestety z tym jest ciężko, gdyż jestem bardzo introwertyczną osobą, przez całe liceum oraz gimnazjum na przerwach w ogóle się nie odzywałam, a jak już to znajdowałam znajomych podobnych mi, którzy także nie mieli problemu z siedzeniem w ciszy. Jednak trzeba przyznać, źe w ten sposób nie buduje się relacji, jedynie przyzwyczaja się do czyjejś obecności, tyle.
Bardzo chciałabym to zmienić, a po latach bycia bardzo małomówną osobą jest to naprawdę ciężkie, między innymi dlatego, że nie jestem przyzwyczajona do układania i zbierania moich myśli w komunikaty łatwo zrozumiałe dla odbiorcy, za często nie musiałam tego robić. To podobna sytuacja gdy przestajemy używać obcego języka, swobodne porozumiewanie się nim nie jest już takie proste jak wcześniej.
Przez lata nauczyłam się trochę jak maskować moje trudności, mam wyćwiczone odpowiedzi, reakcje, może nawet kilka historii, które mogę opowiedzieć w sytuacji awaryjnej, to wszystko sprawia jednak, że jestem okropnie sztuczna, za miła, nie da się mnie poznać, bo za tą fasadą jestem po prostu smutna i niepewna tego co się dzieje, męczę się. Zwykle rozmawiam, tylko o tym co dzieje się u mnie na co dzień, czyli studia i nauka, ale ile można, już dawno nie miałam takiego flow w rozmowie, gdy można gadać godzinami i czujesz jak druga osoba cię rozumie.
Chodziłam już do psychologa, jednak dla kogoś kto ma problemy z otworzeniem się i komunikacją, takie wizyty mogą być po prostu nieskuteczne.

Ten wstęp zrobił się przydługi, jednak celem mojego posta jest to, aby znaleźć osobę, która także ma podobne problemy i w bezpiecznej atmosferze porozmawiać sobie najpierw przez np. messengera, a po jakimś czasie na kamerkach. Niech będzie, dziwnie, niezręcznie, niech zapada cisza, ale chciałabym nauczyć się od podstaw prowadzić rozmowę, która nie będzie z góry przemyślana w mojej głowie i nauczyć się spontanicznych reakcji, na to co mówi mój rozmówca. Ze swojej strony mogę zapewnić:
- czas, dostaniesz go tyle ile potrzebujesz na to by się wypowiedzieć, nie będę ci przerywać
- nie bój się, że to co mówisz nie jest interesujące / zaskakujące
- możemy zadawać sobie różne pytania
- w trakcie rozmowy możemy przerywać i dzielić się tym jak się czujemy, co nam nie pasuje
Trochę o mnie
Jestem Julka, mam 22 lata, studiuję chemię na III roku. Interesuję się samorozwojem, lubię książki psychologiczne, na których czytanie często brakuje mi czasu  :Stan - Uśmiecha się - LOL: , lubię odwiedzać nowe miejsca, zwiedzać, oglądać filmy fantastyczne. Nie lubię pisać o sobie xD i często bagatelizuję i obracam moje problemy w żarty, ale koniec  z tym.
Jeśli zainteresował cię pomysł o którym napisałam, zapraszam do kontaktu, idealnie jakbyśmy byli w zbliżonym wieku, jednak też nie jest to problem jeśli tak nie będzie.
Super pomysł, fajnie ze chcesz brać sprawy w swoje ręce i ćwiczyć umiejętności społeczne:Stan - Uśmiecha się: jeśli nie znajdziesz nikogo odpowiedniego i nie masz problemu z tym żeby trenować z szowinistycznym prostakiem, to daj znac. Btw mnie tego typu rzeczy już raczej nie stresują, ale wciąż nie za bardzo umiem w small talk wiec chętnie potrenuje.

Co do paniki podczas ciszy w rozmowie to mi pomoglo uzmysłowienie ze przecież ta druga osoba tez milczy wiec dlaczego ja mam panikować z tego powodu. Można to tez obrócić w żart jakiś ewentualnie. W każdym razie nie jest to żaden powód do paniki
Mogę pogadać, nie jestem w Twoim wieku mam 30 lat. Tylko ostrzegam że może wyjść tak że obie możemy się nie odzywać. No i jestem nudna, pospolita, mało czym się interesuję. A z chemii w liceum ledwo zdałam. Aż tak bardzo rozmowy mnie nie stresują, ale mało rozmowna jestem. No i zazwyczaj ktoś sam zaczynał rozmowę, ale jak Ci to nie przeszkadza. To napisz
Mam identycznie. Wkur.ia mnie to i smuci codziennie niesamowicie. Ale nie zamierzam z tym już nic robić, poddałem się. Do końca życia (czyli już raczej niedługo) pozostanę niedorozwojem komunikatywnym.
Czemu na kamerkach? A nie na żywo?

Mam dużo materiałów jak sobie pomóc w komunikacji, ćwiczeń, wyjaśnień, psychologii, trików, porad.
Nie wiem czy ludzie tego w ogóle potrzebują bo nie wiem czy w ogóle chcą się w tym rozwijać? Czy to rzeczywiście przeszkadza ludziom czy i tak nie wierzą w poprawę? NIE MA KÓRWA TU NIKOGO I NIE BYŁO W FOBIKACH NIKOGO KTO BY COKOLWIEK ZROBIŁ DLA REALNEJ ZMIANY!!! Nigdzie nie ma kórwa nikogo, kto by robił coś dla rozwoju. Nikt nic nie zrobił, nikt nic nie zmienił, ludzie sie jedynie staczają i upadają
Kiedyś poznałem jakieś osoby, były klimaty do rozwoju, może, ale byłem zbyt zje-bany, żeby się z nimi kontaktować. Byli ludzie, ale lewactwo to zamknęło, zniszczyło na całym na świecie i teraz jest wszystko martwe.

Ja miałem fioła i szukałem rozwiązań, ale nie było tego, co potrzebowałem. Teraz mam materiał, ale nie ma z kim ćwiczyć. Mogę na żywo w boju, ale ukierunkowany trening ma swoje zalety.
Teraz mam materiały, mogłyby innym pomóc, poświęciłem lata na poznanie tego, miesiące spisywania. To wszystko jak krew w piach? Ludzie już są całkowicie ogłupieni, zatruci, zniszczeni.

Tu się nie ma co cykać. Tylko radykalne działania mogą pomóc. Wiem z doświadczeń.
Ja nie będę się dawał nagrywac na kamerkach.
Cytat:NIE MA KÓRWA TU NIKOGO I NIE BYŁO W FOBIKACH NIKOGO KTO BY COKOLWIEK ZROBIŁ DLA REALNEJ ZMIANY!!! Nigdzie nie ma kórwa nikogo, kto by robił coś dla rozwoju. Nikt nic nie zrobił, nikt nic nie zmienił, ludzie sie jedynie staczają i upadają
Pełno osób stąd zrobiło wiele różnych rzeczy i się zmieniło. Jeśli autorka posta czyta odpowiedzi w tym wątku, to proszę się nie zniechęcać.
Aloof, wbijaj na Albiclę albo wykop, tam jest przecież pełno prawilnych chłopaków z problemami. zrobisz furorę.
(24 Sty 2023, Wto 20:55)forgetall napisał(a): [ -> ]Czemu na kamerkach? A nie na żywo?

Mam dużo materiałów jak sobie pomóc w komunikacji, ćwiczeń, wyjaśnień, psychologii, trików, porad.
Nie wiem czy ludzie tego w ogóle potrzebują bo nie wiem czy w ogóle chcą się w tym rozwijać? Czy to rzeczywiście przeszkadza ludziom czy i tak nie wierzą w poprawę? NIE MA KÓRWA TU NIKOGO I NIE BYŁO W FOBIKACH NIKOGO KTO BY COKOLWIEK ZROBIŁ DLA REALNEJ ZMIANY!!! Nigdzie nie ma kórwa nikogo, kto by robił coś dla rozwoju. Nikt nic nie zrobił, nikt nic nie zmienił, ludzie sie jedynie staczają i upadają
Kiedyś poznałem jakieś osoby, były klimaty do rozwoju, może, ale byłem zbyt zje-bany, żeby się z nimi kontaktować. Byli ludzie, ale lewactwo to zamknęło, zniszczyło na całym na świecie i teraz jest wszystko martwe.

Ja miałem fioła i szukałem rozwiązań, ale nie było tego, co potrzebowałem. Teraz mam materiał, ale nie ma z kim ćwiczyć. Mogę na żywo w boju, ale ukierunkowany trening ma swoje zalety.
Teraz mam materiały, mogłyby innym pomóc, poświęciłem lata na poznanie tego, miesiące spisywania. To wszystko jak krew w piach? Ludzie już są całkowicie ogłupieni, zatruci, zniszczeni.

Tu się nie ma co cykać. Tylko radykalne działania mogą pomóc. Wiem z doświadczeń.
Ja nie będę się dawał nagrywac na kamerkach.

Bo może to dziewczynę bardziej stresuje, albo jest jej to bardziej potrzebne. Jak nie chcesz rozmawiać przez kamerkę znaczy że też się boisz więc też by Ci się przydało i to Ty nie chcesz się rozwijać.
Ciekawy pomysł, Julka  :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Przydałyby mi się też rozmowy-ćwiczenia, bo jestem kaleką konwersacyjną, ale na razie brak sił...
O, to coś dla mnie. Rozmowy z ludźmi nigdy nie szły mi dobrze. Pamiętam np. kolację z kilkunastoma normalsowymi znajomymi, na której wszyscy gadali, a ja praktycznie się nie odzywałem, albo spacer z koleżanką, z którą nie potrafiłem rozmawiać (choć chciałem) i zmieniałem temat co 30 sekund. Zastanawiam się czy to wynika z mojego charakteru, czy z dość ograniczonej liczby zainteresowań (głównie podróże, it i ekonomia), czy w końcu z tego, że od dzieciństwa nie rozmawiałem i nadal nie rozmawiam z ludźmi zbyt dużo.

Jakby ktoś chciał ze mną poćwiczyć rozmowę to zapraszam na priv. Jestem w wieku takim jaki mam w profilu.
(24 Sty 2023, Wto 20:55)forgetall napisał(a): [ -> ]Nigdzie nie ma kórwa nikogo, kto by robił coś dla rozwoju. Nikt nic nie zrobił, nikt nic nie zmienił, ludzie sie jedynie staczają i upadają
Skąd ta wiedza? Wnioskujesz po wpisach na forum czy utrzymujesz tak bliskie kontakty z użytkownikami, że doskonale wiesz co każdego dnia robią a czego nie? Myślisz, że dlaczego się staczają i upadaja? Ja myślę, że dlatego właśnie, że próbują po wielokroć ale im się z różnych powodów nie udaje, w końcu tracą cierpliwość, motywację, ochotę i się poddają bo ileż można bezskutecznie próbować? Stoczenie i upadek nie oznacza, że ktoś powinien się wstydzić, oznacza, że ośmielił się próbować. Nikt upadku nie wybiera bo mu się upadek podoba, bezsilność bierze górę.
Możemy pogadać o chemii :Stan - Uśmiecha się: Wprawdzie studia skończyłam parę lat temu i nie pracuję stricte w branży, to coś tam pewnie jeszcze pamiętam. Na przykład 6-godzinne laboratoria z analizy instrumentalnej albo syntezy organicznej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
@forgetall skoro masz materiały i chcesz pomoc innym to może je wrzuć po prostu gdzies tutaj?
Za darmo? No bez przesady można aloofa lubić albo nie, ale żeby od razu takie rady mu podsuwać?
(25 Sty 2023, Śro 6:58)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]Skąd ta wiedza? Wnioskujesz po wpisach na forum czy utrzymujesz tak bliskie kontakty z użytkownikami, że doskonale wiesz co każdego dnia robią a czego nie? Myślisz, że dlaczego się staczają i upadaja?
Piszę generalnie o ludziach, że jeśli mają problemy i nie prowadzą porządnego życia to z czasem stan się pogarsza. Szczególnie mam na myśli problemy z niskim poczuciem siebie i życiem towarzyskim.
Jeżeli nie ma się w sobie poczucia wartości, mocnego wychowania, poczucia siły to w życiu pojawią się problemy, inni ludzie będą wykorzystywać, niszczyć itp.

(25 Sty 2023, Śro 10:52)Chudy_byk napisał(a): [ -> ]@forgetall skoro masz materiały i chcesz pomoc innym to może je wrzuć po prostu gdzies tutaj?
It's pointless. Poza tym robię z tego coś większego, nie będę wklejał w internecie.
(25 Sty 2023, Śro 12:35)forgetall napisał(a): [ -> ]Piszę generalnie o ludziach, że jeśli mają problemy i nie prowadzą porządnego życia to z czasem stan się pogarsza. Szczególnie mam na myśli problemy z niskim poczuciem siebie i życiem towarzyskim.
Jeżeli nie ma się w sobie poczucia wartości, mocnego wychowania, poczucia siły to w życiu pojawią się problemy, inni ludzie będą wykorzystywać, niszczyć itp.
Osobiście nie znam nikogo kto nie miałby jakichś problemów, nie znam też nikogo kto mógłby powiedzieć o sobie, że prowadzi porządne życie, bo co właściwie oznacza żyć porządnie? Non stop pilnowanie diety, uprawianie codziennie sportu, zero alkoholu i używek? Stawianie na rozwój a nie zabawę? Porządne życie kojarzy mi się trochę z jakimś życiem cyborga, w dłuższej perspektywie ze schematycznością, monotonnią i nudą.
(25 Sty 2023, Śro 12:52)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]nie znam też nikogo kto mógłby powiedzieć o sobie, że prowadzi porządne życie,
to możliwe
(25 Sty 2023, Śro 12:52)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]co właściwie oznacza żyć porządnie? Non stop pilnowanie diety, uprawianie codziennie sportu, zero alkoholu i używek? Stawianie na rozwój a nie zabawę? Porządne życie kojarzy mi się trochę z jakimś życiem cyborga, w dłuższej perspektywie ze schematycznością, monotonnią i nudą.
Porządne życie to minimum dobre relacje towarzyskie, rodzinne, miłosne.
Do tego minimum dodałbym satysfakcjonującą pracę. Przynajmniej, żeby miało się dobre kontakty z ludźmi w pracy. Takim średnim poziomem porządności byłoby rozwijanie się zawodowe i robienie czegoś, co się lubi. Naprawdę porządne to już dążenie do swojej kariery i niezależności, pełna realizacja swojego potencjału i praca na swój interes.
Do średniego poziomu dodałbym jeszcze zdrowy tryb życia i dobrą kondycje z siłowni, sportów.

Wcale nie powiedziałbym, że porządne życie jest wymagające. Raczej przychodzi naturalnie jeśli ma się dobre kontakty z ludźmi.
Zamiast neta ma się spotkania towarzyskie.
Wyskoczy się ze znajomymi na gałe czy na siłke, rower, pobiegać - nawet nie trzeba się katować na siłce czy bieganiu w bojowym nastroju. Zamiast grać samemu w gry to się w fife popyka z kolegami na żywo. Zje się elegancki posiłek jak znajomi zaproszą. Czasami się poimprezuje, ale nawet jak się napije taki ktoś to nie schleje, żeby zapomnieć i się dobić, bo nie potrzebuje. Generalnie trzyma się poziom, bo jest się na poziomie znajomych.
(25 Sty 2023, Śro 15:36)forgetall napisał(a): [ -> ]
(25 Sty 2023, Śro 12:52)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]nie znam też nikogo kto mógłby powiedzieć o sobie, że prowadzi porządne życie,
to możliwe
(25 Sty 2023, Śro 12:52)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]co właściwie oznacza żyć porządnie? Non stop pilnowanie diety, uprawianie codziennie sportu, zero alkoholu i używek? Stawianie na rozwój a nie zabawę? Porządne życie kojarzy mi się trochę z jakimś życiem cyborga, w dłuższej perspektywie ze schematycznością, monotonnią i nudą.
Porządne życie to minimum dobre relacje towarzyskie, rodzinne, miłosne.
Do tego minimum dodałbym satysfakcjonującą pracę. Przynajmniej, żeby miało się dobre kontakty z ludźmi w pracy. Takim średnim poziomem porządności byłoby rozwijanie się zawodowe i robienie czegoś, co się lubi. Naprawdę porządne to już dążenie do swojej kariery i niezależności, pełna realizacja swojego potencjału i praca na swój interes.
Do średniego poziomu dodałbym jeszcze zdrowy tryb życia i dobrą kondycje z siłowni, sportów.

Wcale nie powiedziałbym, że porządne życie jest wymagające. Raczej przychodzi naturalnie jeśli ma się dobre kontakty z ludźmi.
Zamiast neta ma się spotkania towarzyskie.
Wyskoczy się ze znajomymi na gałe czy na siłke, rower, pobiegać - nawet nie trzeba się katować na siłce czy bieganiu w bojowym nastroju. Zamiast grać samemu w gry to się w fife popyka z kolegami na żywo. Zje się elegancki posiłek jak znajomi zaproszą. Czasami się poimprezuje, ale nawet jak się napije taki ktoś to nie schleje, żeby zapomnieć i się dobić, bo nie potrzebuje. Generalnie trzyma się poziom, bo jest się na poziomie znajomych.
Twoja wizja brzmi fajnie ale rozbija się o posiadanie znajomych. Jak wyjść z fobii i nauczyć się tworzyć te relacje? Terapia w moim przypadku nie rozwiązała problemu. Także nie sadzę, że problemem jest nieumiejętność prowadzenia rozmowy. Zagadywanie ludzi na ulicy? Tez nie mam z tym problemu, problem pojawiłby się gdybym musiał z taką osobą nawiązać relację albo spotykać co dziennie w autobusie.
(25 Sty 2023, Śro 15:59)Blackout napisał(a): [ -> ]Zagadywanie ludzi na ulicy? Tez nie mam z tym problemu, problem pojawiłby się gdybym musiał z taką osobą nawiązać relację albo spotykać co dziennie w autobusie.
Może to jakieś unikanie nawiązywania bliższych kontaktów.
Ja znam po sobie, ale w tym czułem, że nie umiem gadać, a jak się zna to trzeba więcej, więc wciąż wszystko sprowadzało się do umiejętności rozmowy, a nie problemu z unikaniem. Nawet w sklepie jak mnie rozpoznawali i musiałem zagadywać, a byłem nierozgadany to miałem dyskomfort.
Potem dzięki umiejętnościom rozmowy można sobie poradzić z unikaniem nawiązywania bliższych znajomości i rozwiązać głębszy problem.
(24 Sty 2023, Wto 9:32)Julka814 napisał(a): [ -> ]Rozmowa przez messenger / kamerki

Tak jak napisałam w nagłówku, jest to chyba jeden z moich największych problemów, który mocno przeszkadza mi w codziennym funkcjonowaniu, jak pewnie większości z nas tutaj :Stan - Niezadowolony - Brak słów: 

Trudno mi znaleźć temat do rozmowy nawet z najbliższymi znajomymi, wpadam w panikę, że już tu i teraz powinnam powiedzieć coś interesującego, bo jest niezręcznie. Zwykle w głowie mam pustkę lub usilnie filtruję treści, na te które są godne uwagi i którymi mogę się z kimś podzielić oraz na te które zostawiam dla siebie. Wymyślam cokolwiek do powiedzenia, często bardzo na siłę, sama nie jestem przekonana do tego o czym opowiadam, uciekają mi słowa, zacinam się. Nie chcę być takim człowiekiem, chciałabym mieć wybór i kontrolę nad tym co mówię i jak reaguję. Niestety z tym jest ciężko, gdyż jestem bardzo introwertyczną osobą, przez całe liceum oraz gimnazjum na przerwach w ogóle się nie odzywałam, a jak już to znajdowałam znajomych podobnych mi, którzy także nie mieli problemu z siedzeniem w ciszy. Jednak trzeba przyznać, źe w ten sposób nie buduje się relacji, jedynie przyzwyczaja się do czyjejś obecności, tyle.
Bardzo chciałabym to zmienić, a po latach bycia bardzo małomówną osobą jest to naprawdę ciężkie, między innymi dlatego, że nie jestem przyzwyczajona do układania i zbierania moich myśli w komunikaty łatwo zrozumiałe dla odbiorcy, za często nie musiałam tego robić. To podobna sytuacja gdy przestajemy używać obcego języka, swobodne porozumiewanie się nim nie jest już takie proste jak wcześniej.
Przez lata nauczyłam się trochę jak maskować moje trudności, mam wyćwiczone odpowiedzi, reakcje, może nawet kilka historii, które mogę opowiedzieć w sytuacji awaryjnej, to wszystko sprawia jednak, że jestem okropnie sztuczna, za miła, nie da się mnie poznać, bo za tą fasadą jestem po prostu smutna i niepewna tego co się dzieje, męczę się. Zwykle rozmawiam, tylko o tym co dzieje się u mnie na co dzień, czyli studia i nauka, ale ile można, już dawno nie miałam takiego flow w rozmowie, gdy można gadać godzinami i czujesz jak druga osoba cię rozumie.
Chodziłam już do psychologa, jednak dla kogoś kto ma problemy z otworzeniem się i komunikacją, takie wizyty mogą być po prostu nieskuteczne.

Ten wstęp zrobił się przydługi, jednak celem mojego posta jest to, aby znaleźć osobę, która także ma podobne problemy i w bezpiecznej atmosferze porozmawiać sobie najpierw przez np. messengera, a po jakimś czasie na kamerkach. Niech będzie, dziwnie, niezręcznie, niech zapada cisza, ale chciałabym nauczyć się od podstaw prowadzić rozmowę, która nie będzie z góry przemyślana w mojej głowie i nauczyć się spontanicznych reakcji, na to co mówi mój rozmówca. Ze swojej strony mogę zapewnić:
- czas, dostaniesz go tyle ile potrzebujesz na to by się wypowiedzieć, nie będę ci przerywać
- nie bój się, że to co mówisz nie jest interesujące / zaskakujące
- możemy zadawać sobie różne pytania
- w trakcie rozmowy możemy przerywać i dzielić się tym jak się czujemy, co nam nie pasuje
Trochę o mnie
Jestem Julka, mam 22 lata, studiuję chemię na III roku. Interesuję się samorozwojem, lubię książki psychologiczne, na których czytanie często brakuje mi czasu  :Stan - Uśmiecha się - LOL: , lubię odwiedzać nowe miejsca, zwiedzać, oglądać filmy fantastyczne. Nie lubię pisać o sobie xD i często bagatelizuję i obracam moje problemy w żarty, ale koniec  z tym.
Jeśli zainteresował cię pomysł o którym napisałam, zapraszam do kontaktu, idealnie jakbyśmy byli w zbliżonym wieku, jednak też nie jest to problem jeśli tak nie będzie.

Mam podobny problem i chce z nim walczyć, więc jestem chętny na takie działania. Mam 21 lat i myśle, że się dogadamy.
Nie myślałam, że ten wątek wzbudzi takie zainteresowanie 😲. Nie było mnie tu kilka dni przez sesję i związane z nią egzaminy i odzew przerósł moje oczekiwania tak szczerze. Chęć zgłosiło wiele osób i może jest to dobra okazja, żeby nawiązać też kontakt między sobą, bo z każdym na pewno nie uda mi się porozmawiać 😆

(25 Sty 2023, Śro 15:36)forgetall napisał(a): [ -> ]
(25 Sty 2023, Śro 12:52)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]nie znam też nikogo kto mógłby powiedzieć o sobie, że prowadzi porządne życie,
to możliwe
(25 Sty 2023, Śro 12:52)ekstra_intro napisał(a): [ -> ]co właściwie oznacza żyć porządnie? Non stop pilnowanie diety, uprawianie codziennie sportu, zero alkoholu i używek? Stawianie na rozwój a nie zabawę? Porządne życie kojarzy mi się trochę z jakimś życiem cyborga, w dłuższej perspektywie ze schematycznością, monotonnią i nudą.
Porządne życie to minimum dobre relacje towarzyskie, rodzinne, miłosne.
Do tego minimum dodałbym satysfakcjonującą pracę. Przynajmniej, żeby miało się dobre kontakty z ludźmi w pracy. Takim średnim poziomem porządności byłoby rozwijanie się zawodowe i robienie czegoś, co się lubi. Naprawdę porządne to już dążenie do swojej kariery i niezależności, pełna realizacja swojego potencjału i praca na swój interes.
Do średniego poziomu dodałbym jeszcze zdrowy tryb życia i dobrą kondycje z siłowni, sportów.

Wcale nie powiedziałbym, że porządne życie jest wymagające. Raczej przychodzi naturalnie jeśli ma się dobre kontakty z ludźmi.
Zamiast neta ma się spotkania towarzyskie.
Wyskoczy się ze znajomymi na gałe czy na siłke, rower, pobiegać - nawet nie trzeba się katować na siłce czy bieganiu w bojowym nastroju. Zamiast grać samemu w gry to się w fife popyka z kolegami na żywo. Zje się elegancki posiłek jak znajomi zaproszą. Czasami się poimprezuje, ale nawet jak się napije taki ktoś to nie schleje, żeby zapomnieć i się dobić, bo nie potrzebuje. Generalnie trzyma się poziom, bo jest się na poziomie znajomych.
Trudna sytuacja i nieumiejętność w prowadzeniu takiego "porządnego życia" według mnie pojawia się w momencie gdy w którymkolwiek z wymienionych aspektów zaczyna się źle dziać. Stres zwiazany z kontaktami z ludźmi powoduje przynajmniej u mnie blokadę w wyrażaniu siebie, frustrację, poczucie osamotnienia i izolacji. Jeśli taki stan trwa dłużej np od dzieciństwa, z biegiem czasu traci się po prostu umiejętność otwierania się na innych, relacje robią się płytkie, to co kiedyś ekscytowało przestaje mieć znaczenie, bo i tak z nikim się tego nie dzieli.  No i trudno się uczyć/pradować i ogarniać życie, jeśli się czuje że emocjonalnie jest się samym na tym świecie
Istnieją jakieś czaty dla fobikow? Może ktoś w temacie? Przez fspoł. od lat zanikają mi hobby, ciekawość i chęć na cokolwiek - zamknięty człowiek w 4 ścianach ponoć wariuje i traci chęci na cokolwiek (cholera, zgadza się), więc szukam czegoś/kogoś kto nieco szturchnie moje chęci do życia XD i po prostu pogada o byle czym, żeby nie było tak pusto
Szałcik ♥️
Na Discordzie można znaleźć tego typu grupy, ale raczej bym uderzała w fora tematyczne niż pod kątem fobii. Ostatnio właściwie wszędzie natykam się na ludzi z diagnozą FS albo podobnymi.
@Misao

(06 Mar 2023, Pon 9:37)Pan Foka napisał(a): [ -> ]Szałcik ♥️
forumek ma czat na głównej
Stron: 1 2