Przy okazji mojego tematu o randce uzmysłowiłem sobie ze chyba nie za bardzo wiem czego ja chce od relacji z kobietami. Czy zaruchac, czy być szarmancki, czy oszukać czy potrenować, w końcu wyszła z tego jakaś poczwara totalna i
wie co.
Ogólniej nie wiem za bardzo czego chce w życiu i mam wrażenie ze co chwila mi sie wszystko zmienia, raz jestem jakimś dzikusem, innym razem chce zmieniać świat i być dobry, raz mam entuzjazm a za chwile wszystko w dup*e i ze to wszystko do niczego, tak jakbym był
jakaś wycinanka z gazet porywacza dla okupu i zupełnie innym człowiekiem co 7 godzin i miotam sie niesamowicie nie mogąc sie do niczego przyczepić na dłużej. I nie wiem
jak rozkminić kim tak naprawdę jestem i w co brnąc. A może to w porządku ze sie tak zmienia?
Tez tak macie czy jesteście w miarę konsekwentni w swoim jestestwie? Wiecie jak odkryć swoje prawdziwe ja?
"Zaruchanie" kogoś z Tindera tylko sprawi, że będziesz miał więcej problemów na bani. Może tak myślę, bo jestem incelem albo jestem stary, ale chyba lepiej poszukać poważnego związku, jeśli w ogóle takie istnieją.
KamilWro nie jestem pewien czy taka metoda zadziala przy tak skomplikowanych problemach jednak…
Shiro a jakie problemy mogą powstać po zaruchaniu z tindera? Zakładając ze w zabezpieczeniu itp? No właśnie mam wrażenie ze są chłopy co ruchają co popadnie nie zadają sobie takich pytań nie analizują tylko uwodzą laski i sobie obracają młode fajne cycuchy i się dobrze bawią i korzystają z życia. No i co innego tez „zdobyc” panienkę a co innego zapłacić za dzifke chyba to nie to samo jednak.
W stosunku do kobitek tez mam jakieś zmienne nastroje- jednocześnie uwielbiam je ale tez mnie w+
ą czesto a czasem to i jedno i drugie jednocześnie
Masz rację, jak jesteś spoko z wyglądu, to próbuj na Tinderze
Ja myślę tak samo o sobie, czym się kieruje w relacji z kobietami. Może i odpowiedź jest prostsza niż się wydaje to że kobiety też same nie wiedzą co chcą.
Ostatnia mija relacja z kobieta to jakiś żart był.
Randkowalismy, wyskakiwalismy na miasto, jakieś spacery czy wypady potańczyć.
Zblizylismy się do siebie a raz nagle nie wiem pretensje że mało się angażuje, że nie wystawy jej co jakiś czas się spotykać.
No ale w tej relacji to głównie ja się starałem, czekałem też ma jej odrobinę walki o nas, dawałem jej szanse by sama od sobie coś działają,pokazala że jej zależy .
Dziś widzę jak byłem oklamywany i to nie któryś raz przez kobietę.
Dwa że chyba podobał się jej znajomy który ostatnim razem jak się widzieliśmy poszlismy na wspólna zabawę. Już wtedy czułem że coś na rzeczy jest!
(08 Sty 2023, Nie 14:20)jmox napisał(a): [ -> ]czekałem też ma jej odrobinę walki o nas, dawałem jej szanse by sama od sobie coś działają,pokazala że jej zależy .
Rozmawiałeś z nią o tym, czy działałeś na zasadzie "niech się domyśli"?
Może jej chodziło, że za mało robiłeś żeby inicjować seksy
Właśnie duzo inicjowalem. Ale jak wiadomo kobiety też lubią bawić się mężczyznami, podpuszczaja, testuje ich zachowanie.
Nie nadarzysz, nie zrozumiesz jednym słowem to chore jest zachowanie.
Raczej debilne przeświadczenie że kobiety mówią prawdę o sobie, o tobie czy faktycznie się podobasz czy poprostu worek z pieniędzmi jesteś lub jak niedawno się przekonałem osoba która ma być z nią tylko po to by narzeczony który zdradzał przekonał się że ona też może kogoś poznać czy nawet wzbudzać zazdrosc w nim.
Prze akcje miałem przez 2.5 roku.
Z jeden strony dobre doświadczenie na przyszlosc!
Tylko co w tym dziwnego? Każdy człowiek to "samotna wyspa " z własnym postrzeganiem świata i raczej ciężko o pełne zrozumienie, bo każdy postrzega świat przez swoją własną perspektywę. Płeć tu nie ma znaczenia a że kobiety zazwyczaj mogą wybierać i bardziej wiedzą na czym stoją , bo ogólnie przyjęło się, że to facet musi się starać, wychodzić z inicjatywą itd to też mają łatwiej.
No tak starać się ale czy będąc w związku potrzeba do tego jedna osoba czy dwie by można było zbudować coś, co by przetrwalo na długie lata.
Jak to wczoraj mi myśl przyszła że milosc to dobre czyny w stronę drugiej osoby a jak z drugiej strony tego nie ma to można sobie powiedzieć że z drugiej strony nic nie ma uczucia.
Jmox
sprawa, trzymaj się.
Najlepiej mieć gruba skore i wy+
na to wszystko chyba
(08 Sty 2023, Nie 23:04)Chudy_byk napisał(a): [ -> ]Jmox sprawa, trzymaj się.
Najlepiej mieć gruba skore i wy+ na to wszystko chyba
To jest sedno! Nieraz się przekonałem ze jak masz wywalone lub nie zależy tobie to można miec większe efekty jeśli chce się jakiś kontakt zdobyć z kobietą. No ale jak druga osoba bedzie sobą reprezentować to już inna kwestia.
Dużo mówi się w społeczeństwie o zaufaniu, a mam wrażenie że to jakiś absud jest gdyż dopuki nie znajdziesz odpowiedzi ze dana osoba mówi prawdę to pierw sprawdz czy ktoś jest wobeć ciebie fer.
Ja z jednej sytuacji miałem taką akcję ze pewna kobieta mi zataiła ze na jej spotkaniu andrzejkowych na których była byl jej byly facet a mnie nic o tym nie wspominała.Fakt że nie byliśmy jeszcze razem ale utajenie i to nie pierwsze w pewnych kwestiach jest nieetyczne.
Gdybym był ufny to bym nawet nie wiedział że oprócz mnie jest jeszcze ktoś.
Część ludzi ma bardzo niski poziom empatii i nie za bardzo obchodzą ich cudze uczucia więc będą dążyć do tego żeby jak najwiecej ugrać dla siebie. Nie piszę teraz o konkretnej płci tylko ogólnie o ludziach.
Część z nich to ,że krzywdzi będzie tłumaczyć swoimi zaburzeniami. Część jest niedojrzała.
Związki się rozpadają i tak jest, to jest normalne. Ale chyba najbardziej boli jak ktoś nas z zimną krwią oszukuje. Gdybym odkrył, ze moja partnerka mnie okłamuje, myślę że nie potrafiłabym jej zaufać na tyle żeby zbudować coś trwałego.
Widzę ze temat już dawno zszedł na relacje damsko-męskie
Bardzo dobra konstatacja, Blackout. Szkoda ze po kilku takich kopach w jajca (albo odpowiedniku jajec u płci przeciwnej, nie wiem co, nie znam się) człowiek zaczyna myśleć ze wszystkie osobniki drugiej rasy tak maja. Inna sprawa ze są zazwyczaj wcześnie sygnały świadczące o tym ze tak może sie właśnie stać i żeby jak najprędzej s+
. Ze kłopoty mogą nadejść. Inna sprawa ze faceci często te problemy bagatelizują bo myślą penisę. Inna sprawa ze osoby z problemami ciągnie do osób z problemami. Ech ech. Tak dużo pytań tak mało odpowiedzi.
PS. Mój ziomek Robert Greene twierdzi ze empatia to najważniejsza cecha potrzebna do uwodzenia kobitek. Trzeba sie chyba nauczyć empatii
(09 Sty 2023, Pon 13:58)Chudy_byk napisał(a): [ -> ]Widzę ze temat już dawno zszedł na relacje damsko-męskie
Bardzo dobra konstatacja, Blackout. Szkoda ze po kilku takich kopach w jajca (albo odpowiedniku jajec u płci przeciwnej, nie wiem co, nie znam się) człowiek zaczyna myśleć ze wszystkie osobniki drugiej rasy tak maja. Inna sprawa ze są zazwyczaj wcześnie sygnały świadczące o tym ze tak może sie właśnie stać i żeby jak najprędzej s+. Ze kłopoty mogą nadejść. Inna sprawa ze faceci często te problemy bagatelizują bo myślą penisę. Inna sprawa ze osoby z problemami ciągnie do osób z problemami. Ech ech. Tak dużo pytań tak mało odpowiedzi.
PS. Mój ziomek Robert Greene twierdzi ze empatia to najważniejsza cecha potrzebna do uwodzenia kobitek. Trzeba sie chyba nauczyć empatii
Z nauczeniem się empatii coś w tym jest by może jakoś mieć powodzenie wśród pluci przeciwnej.
Gdzieś słyszałem że kobiety są bardziej emocjonalne a mężczyźni raczej logika się kierują.
Logicznie postępować z dziewczynami do niczego nie poprowadzi nic, fakt emocje są ważne w życiu lecz ma się też wrażenie że kobiety zbytnio ponosi won fantazji czy ich emocjonalne oczekiwania.
A czy kobiety kierują się moralnymi zasadami to najbardziej mnie intryguje lecz zaznaczam że jak pomyślę czy znałem taka kobieta z moralnymi zasadami to chyba nie!
właśnie sobie uświadomiłem ze w sumie to ja tez jestem ostro po+
i ode mnie tez trzeba się trzymać z daleka…
Dobra trzeba sie zabrać porządnie za siebie, s+
stad, życzę wszystki wszystkiego najlepszego, mniej agresji i więcej uśmiechu na co dzień
(I przepraszam autora bloga do zabrania jego przestrzeni dla własnej prywaty, mam nadzieje ze sie nie gniewa)
Przeniesione z innego tematu - leftcereal