PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak tu ludziom ufać jak wokół nas sami zli ludzie otaczają!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wiem ale przeraza mnie to jak ludzi się traktują w sposób słowny, nie są szczerzy, manipulują a też niejednokrotnie niszczą życie czujesz dla swojego ja!
Wiedziałem od lat nastoletnich takie rzeczy się dzieją lecz im starszy człowiek jest widzi ile jest tego syfu na codzien.

Czasem chciało by poznać kogoś,spędzic czas,pogadać lecz czasem poprostu się odechciewa i większosć czasu spedzam poprostu sam ze sobą.
Bywa że nie ma sił wstać z łózka a w szczególnosci do roboty, głownie to przychodze na styk.
NIe pamietam kiedy się czymś ekscytowałem,cieszyłem się chwilą.

Jakimś smutasem nie jestem! Ale czasem poprostu nie ma się z czego cieszyć.

Mozę ktoś ma podobnie?
Mnie też to przeraża. Nie ma się z czego cieszyć, oj nie ma.
(27 Gru 2022, Wto 17:30)ellinois napisał(a): [ -> ]Mnie też to przeraża. Nie ma się z czego cieszyć, oj nie ma.

A co najbardziej przeraża cię? Mnie to jedna rzecz ze trzeba miec ograniczone zaufanie do ludzi,czlowiek wilkiem dla drugiego.Zagryzie,skopie bo albo masz lepiej od niego,albo dię wyrózniasz pozytywnie wsród innych ze żazdrość sciska dupę.
Cięzko komuś zaufać nawet wsród najbliższych!

Ale też zawsze nadzieja jest że mozę być tez inaczej to jest pięknę z drugiej strony.
A na terapii zawsze mówią, pracuj nad SOBĄ, to w TOBIE jest problem. Co jest oczywiście po części racją, ale też nie do końca.
Pracuj nad sobą, bo tylko tyle można. Pomimo, że ktoś inny się słabo zachowuje, to możesz zmienić "jak się z tym czujesz".
Możesz dawać przykład tylko sobą, ważne że sam próbujesz być w porządku a innych życie pewnie kiedyś zweryfikuje, bo raczej nikt nie bierze na przyjaciół fałszywych ludzi, nawet rodzina się często izoluje od siebie.

Z resztą ja tak źle ludzi nie odbieram, każdy patrzy na siebie ale aż takiego fałszu nie dostrzegam
(27 Gru 2022, Wto 17:56)jmox napisał(a): [ -> ]
(27 Gru 2022, Wto 17:30)ellinois napisał(a): [ -> ]Mnie też to przeraża. Nie ma się z czego cieszyć, oj nie ma.

A co najbardziej przeraża cię? Mnie to jedna rzecz ze trzeba miec ograniczone zaufanie do ludzi,czlowiek wilkiem dla drugiego.Zagryzie,skopie bo albo masz lepiej od niego,albo dię wyrózniasz pozytywnie wsród innych ze żazdrość sciska dupę.
Cięzko komuś zaufać nawet wsród najbliższych!

Ale też zawsze nadzieja jest że mozę być tez inaczej to jest pięknę z drugiej strony.

No cóż, dużo rzeczy, zależy od konkretnej sytuacji. Np. niezrozumienie. Ostatnio jedna osoba zarzuciła mi, że jakby wymiguję się od kontaktu, mówię tylko to, co jest mi na rękę, żeby nie ryzykować i nie wejść np. w jakiś konflikt. Wtedy zrozumiałam, że chodzi o kontakt tylko z tą osobą (ale jej pewnie chodziło o to, że ogólnie tak mam), więc dostała odpowiedź, że mam dosyć jej złości i złośliwości. Ona na to burknęła: No tak, nikt nie chce dotykać :Różne - Koopa:
Znalazłam takie coś, całkiem ładnie się prezentuje: "Jeżeli nie zapytacie kogoś o blizny, jakie ma na twarzy, nie uzna tego za grzeczność, ale pomyśli, że go nie dostrzegacie". Może o to jej chodziło? Moją chęć obronienia się odebrała jako obojętność. Ale to chyba normalne, że się chronię i mówię tylko to, co jest w moim interesie. I chyba każdy tak ma i powinien mieć. Myślałam, że jestem niekonfliktowa i że jest to dobra cecha, ale niektórzy to mają za cwaniactwo.
A słyszałeś o teorii lustra? Według niej każdy człowiek, którego spotykamy jest lustrem nas samych, to on odbija nasze lęki, przekonania, cechy, których w sobie nie akceptujemy lub do których nie chcemy przed sobą się przyznać. Może wszędzie widzisz złych ludzi bo sam jesteś złym człowiekiem? Uważasz, że Tobie można zaufać? Może nawet sam sobie nie potrafisz zaufać? Założę się że jesteś w podobnym stopniu fałszywy jak wszyscy ludzie wokół Ciebie. Samo to, że chorujesz na fobię którą zapewne ukrywasz przed innymi już daje do myślenia. Na pewno zdarza Ci się zakładać maski, uśmiechać gdy w duszy smutek, udawać zdecydowanego gdy w środku niepewność. Czy nie mam racji?
To trochę brzmi jakby dobry elf żył w krainie złych orków, które tylko czekają żeby go dopaść. Kiedyś jak byłem mocno naćpany, to miałem podobnie.