Też czujecie prawie zero radości ze Świąt przez depresję? Ja tak miałam w poprzednim roku i wszystko wskazuje na to że w te Boże Narodzenie będzie tak samo. Bardzo mi to przeszkadza, bo w przeszłości potrafiłam sie cieszyć z najbardziej kiepskich Świąt, a teraz depresja mi to odebrała 😔
Już dawno nie miałem depresyjnych świąt (nie mylić z wkurzającymi), ale pamiętam pewien bardzo depresyjny okres świąteczny. Właściwie nie miałem wtedy świąt, dużo pracowałem, jedynym świątecznym elementem było secret santa w pracy, ale i tak dostałem wódkę i upiłem się w ten sam dzień. W tamtym okresie słuchałem albumu "Eat Me, Drink Me" Marilyna Mansona na Sony Ericssonie k810i, do teraz ta muzyka bardzo kojarzy mi się z tamtymi czasami, gdy siedząc na górnym piętrze autobusu wracałem z pracy przez centrum Edynburga w nocy:
https://www.youtube.com/watch?v=xREir8Gu...nson-Topic
Bardzo depresyjne miasto:
Ja nie mam świąt. Żaden problem.
Każdego dnia można się cieszyć, a nie tylko na święta.
(03 Gru 2022, Sob 18:59)petysana napisał(a): [ -> ]Też czujecie prawie zero radości ze Świąt przez depresję?
Odwrócę to pytanie. Dlaczego w ogóle miałbym odczuwać radość z powodu Świąt? Z depresją czy bez, nie widzę żadnego logicznego powodu, żeby w tym okresie nadprogramowo odczuwać jakąś radość.
Jako dziecko lubiłem święta bo miałem wtedy wolne od szkoły i oczywiście dostawałem prezenty, których z uwagi na brak kasy sam sobie nie mogłem kupić, natomiast teraz nie widzę w tym żadnych wartości. Sztuczne uprzejmości, irytujące reklamy, bezsensowne składanie życzeń i męczenie się z rodziną przy wigilijnym stole czyt. odpowiadanie na niewygodne pytania...
Dla mnie najlepsze święta, to samotne święta a właściwe traktowanie ich jak każdy inny dzień w roku.
Nie cieszą już od dawna , święta szczególnie przypominają o beznadziei i samotności, o tym ,że moje życie nie wygląda tak jak powinno a czas leci i kolejny rok zmarnowany
Kiedyś bardziej się cieszyłam świętami. Lubiłam składać życzenia, przytulić się. To była taka miła okazja, żeby zatrzymać się przy drugiej osobie, pomyśleć, czego potrzebuje, co by ją uszczęśliwiło. W tym roku stresuję się przed Wigilią i koniecznością łamania opłatkiem z rodziną. Wszystkie te życzenia wydają się takie ... Nie wystarczy "spełnienia marzeń"? Chyba popłaczę się ze śmiechu, jak znowu usłyszę niektóre życzenia.