PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy faktycznie kobiety są takie wymagające... i są żmijkami?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jeśli mówimy o poważnym podejściu i planowaniu potomstwa czy wspólnego życia to można zacytować Wiki o atrakcyjności ale jeśli już chodzi o zwykłe romanse, to większość pewnie z tego cytatu nie ma znaczenia, czasem nawet status i IQ nie pomogą, jak ktoś nie wpadnie w oko, no i baby czy chłopy mogą traktować drugą stronę przedmiotowo nie mówiąc o tym wprost 
No ja myślałem, że rozmawiamy w temacie OPa, którzy "brzydzi się rozwiązłością', więc raczej nie szuka porady w którym klubie w Wawce spotka najwięcej pijanych lasek otwartych na podryw.
(06 Paź 2022, Czw 14:03)Shirohebi napisał(a): [ -> ]że nawet Ci przy niej nie...
Bardzo prawdopodobne, że przy ładnej też by mi nie stanął, najprawdopodobniej nie tu leży problem. xP

No i kolega pytał o kobiety ogółem, nie o 10% tych najładniejszych, ani nawet te 50% ładniejszych, więc przykład był jak najbardziej ok, koleżanka nadal jest 100% kobietą, mimo, że nie najurodziwszą, przy czym też wcale nie taką znowu najbrzydszą. (przede wszystkim to jest starsza ode mnie i to widać, tak stwierdził nasz kolega Proxi xD)

Zresztą brak opcji i wiązanie się z kimś niekoniecznie spełniającym nasze wszystkie wymagania, nadal można podciągnąć pod "ludzie szukają różnych rzeczy w relacji". xP Niektórzy są gotowi poświęcić "coś", dla "czegoś", ludzie są różni i wśród tych ludzi też są kobiety, więc to nie tylko tak, że jedynie faceci są zmuszani zmniejszać wymagania. xP Mało kto, znajdzie swój ideał.

"Aczkolwiek, na pewno lepiej mieć niż nie mieć, to zwiększa szanse i grono zainteresowanych."

A tu napisałem mniej więcej to samo co blank i po części Ty, w sumie
Pytanie czy romans to rozwiązłość, czy wszystko musi trwać na zawsze i być solidnie ugruntowane z potomstwem w tle. Bo przecież nawet bez rozwiązłości coś może się skończyć równie szybko, co zaczęło. Nie żeby życie było przewrotne. Coś się nie spodoba w praniu i bańka pęka.
No życie jest przewrotne, ale ten cytat jest generalnie o dobieraniu się w pary, a nie o prokreacji.
Cytat jest dobry i tak to wygląda mniej więcej, ja wyłapałem może fragment o potomstwie "we współczesnym świecie ludzie mają tendencję do pożądania dobrze wykształconych i inteligentnych dzieci;  cel ten jest lepiej osiągany poprzez małżeństwo bystrych ludzi o wysokich dochodach, co skutkuje intensyfikacją ekonomicznych kojarzeń kojarzeniowych.[25][33]  Rzeczywiście, lepiej wykształceni rodzice mają zwykle dzieci nie tylko dobrze wykształcone, ale także zdrowe i odnoszące sukcesy[35]."
Ale tak reszta się zgadza, choć wiele kobiet nie chce mieć dzieci i połowy z tych rzeczy nie bierze pod uwagę, no i zawsze lepiej być liderem niż miernotą bez ikry czy tych cudzysłowiowych jaj.
Btw OP ma przesrane tak czy inaczej.
(06 Paź 2022, Czw 20:21)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]Tutaj kolejne dwa problemy, które w kółko przewijają się w podobnych dyskusjach. Po pierwsze, czemu udajemy, że przy dobieraniu się w pary liczy się tylko wygląd (znowu stereotypowe myślenie). A po drugie, czemu rozmawiamy o 2-5% populacji?
Niczego nie udajemy. To o czym pisałem jest jedynie luźnym przykładem i nie wyczerpuje w pełni tematu, więc nie ma sensu popadać w skrajności. Jeśli chodzi wygląd, to wiadomo, że nie tylko on się liczy przy dobieraniu partnera, ale jakby nie patrzeć w przypadku kobiet jest on głównym czynnikiem wpływającym na ich atrakcyjność. W końcu to "płeć piękna". Analogicznie u mężczyzn jest to męskość, pewność siebie itp. Oczywiście posiadanie tych cech nie jest decydujące, bo w związku liczą się też inne rzeczy, ale niewątpliwie ich brak może sprawić, że nie będzie nawet szansy na bliższe poznanie.
(06 Paź 2022, Czw 22:49)Shirohebi napisał(a): [ -> ]Niczego nie udajemy. To o czym pisałem jest jedynie luźnym przykładem i nie wyczerpuje w pełni tematu...
i to że w zasadzie tylko ten "luźny przykład" pojawia się w rozmowach tego typu, to zapewne przypadek, a nie maglowanie w kółko jednego z czynników, który wpływa na dobieranie się ludzi w pary.

Żeby było zabawniej, to w następnym zdaniu - jakby nie było - zaprzeczasz, że to taki luźny przykład, bo przecież "jakby nie patrzeć w przypadku kobiet jest on głównym czynnikiem wpływającym na ich atrakcyjność"

A potem jeszcze dodajesz

"Analogicznie u mężczyzn jest to męskość, pewność siebie itp. "

No i w ten sposób zataczamy pełne koło w dyskusji o stereotypowym postrzeganiu relacji.. Człowiek wymyśla dziwne przykłady z Weroniką i Przemkiem, żeby pokazać, że są inne czynniki, które mogą "niewątpliwie (...) sprawić, że nie będzie nawet szansy na bliższe poznanie.", daje pod nos cytaty z wiki, a tu ciągle jak krew w piach... Czy nie warto czasem otworzyć umysł, wysilić się odrobinę, żeby zobaczyć, że rzeczywistość może być bardziej złożona? Przecież zdrowy rozsądek powinien podpowiadać, że tak jest. No i poza tym, jest to bardziej pragmatyczne podejście.
Wygląd przykuwa uwagę, mężczyzna też musi mieć określony wygląd, żeby być sklasyfikowany jako męski, nie wiem kiedy to nie działa, może jak ma tylko być beta bankomatem, może nadrabia IQ
(07 Paź 2022, Pią 1:19)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]i to że w zasadzie tylko ten "luźny przykład" pojawia się w rozmowach tego typu, to zapewne przypadek, a nie maglowanie w kółko jednego z czynników, który wpływa na dobieranie się ludzi w pary.
Zgadzam się z tym, że na dobieranie się ludzi w pary wpływa wiele czynników, ale ja nie pisałem o finalnym dobraniu się w parę i stworzeniu stałego związku/relacji, tylko o "wstępnej selekcji" potencjalnych kandydatów. To jak ''wstępnie" wybiera większość osób doskonale obrazuje Tinder i inne tego typu aplikacje randkowe. Niespełnianie pewnych "podstawowych" kryteriów często z automatu skutkuje odrzuceniem danej osoby i nawet nie ma możliwości, żeby zapoznać się z pozostałymi czynnikami w zacytowanym przez Ciebie fragmencie z wiki.
Ogólnie ta dyskusja jest trochę bez sensu, bo życie i tak wszystko zweryfikuje niezależnie od tego co sobie napiszemy.
Tag czy inaczej moim zdaniem każdy ma szansę na znalezienie swojego ideału, ale nie każdemu będzie  to dane, a niektórym z pewnością będzie trudniej niż innym...
(07 Paź 2022, Pią 14:53)Shirohebi napisał(a): [ -> ]Zgadzam się z tym, że na dobieranie się ludzi w pary wpływa wiele czynników, ale ja nie pisałem o finalnym dobraniu się w parę i stworzeniu stałego związku/relacji, tylko o "wstępnej selekcji" potencjalnych kandydatów.
Nie? Przecież stereotypowa Weronika nie będzie miała okazji ocenić Przema, bo go nawet nie spotka (wyboldowane nieprzypadkowo).

W najlepszym razie Przemo przyjdzie kłaść jej kafelki w kuchni, a i tak nie będzie w ogóle brany pod uwagę (jako potencjalny partner), bo Weronice raczej nie zaimponuje jego wątpliwa znajomość języka polskiego. Pachnący piwem Przemo zostanie zakwalifikowany do stereotypu durnego budowlańca, a jego mężna męskość i diabelska pewność siebie nie pomoże (a raczej jeszcze dodatkowo wkurzy Weronikę, które odbierze jego zachowanie jako nachalne i oznakę braku ogłady).

Tak na marginesie, to zawsze intrygowało mnie w podobnych dyskusjach niezrozumienie między rozmówcami, które raczej nie wynika z różnych interpretacji zjawiska, o których się rozmawia - co często się zdarza, gdy rozmawia się o czymś bardziej abstrakcyjnym. Przykładowo, trudno spodziewać, że lewak dogada się z prawakiem na temat jakichś tam "gender studies", gdy oboje mówią o zupełnie czymś innym, mają różne definicje w głowach. A my tutaj gadamy sobie (znaczy ja gadam) o stereotypowej Weronice i Przemku, i wydawałoby (mi) się, że to taki przyjemny do wyobrażenia sobie przykład, ale nie widzem, żeby argument był w ogóle podejmowany - tylko jakieś takie przerzucanie się życiowymi mądrościami (tutaj nie piję tylko do Ciebie ofc), trochę jak przerzucanie się hasłami wyborczymi na wiecach partii politycznych?

(07 Paź 2022, Pią 14:53)Shirohebi napisał(a): [ -> ]To jak ''wstępnie" wybiera większość osób doskonale obrazuje Tinder i inne tego typu aplikacje randkowe. Niespełnianie pewnych "podstawowych" kryteriów często z automatu skutkuje odrzuceniem danej osoby i nawet nie ma możliwości, żeby zapoznać się z pozostałymi czynnikami w zacytowanym przez Ciebie fragmencie z wiki.
Chcesz powiedzieć, że na Tinderze, gdzie poszukiwanie partnera polega na swajpowaniu dziesiątek zdjęć profilowych i "analiza" potencjalnego kandydata zabiera góra kilkanaście sekund, ludzie skupiają się przede wszystkim na wyglądzie? Nie sądzisz, że możesz w tym wypadku mylić przyczynę ze skutkiem?

(07 Paź 2022, Pią 14:53)Shirohebi napisał(a): [ -> ]Ogólnie ta dyskusja jest trochę bez sensu, bo życie i tak wszystko zweryfikuje niezależnie od tego co sobie napiszemy.
Wszystkie dyskusje są bez sensu, bo nigdy nie wiadmo nic na pewno?

(07 Paź 2022, Pią 14:53)Shirohebi napisał(a): [ -> ]Tag czy inaczej moim zdaniem każdy ma szansę na znalezienie swojego ideału, ale nie każdemu będzie  to dane, a niektórym z pewnością będzie trudniej niż innym...
Trudno się nie zgodzić.
Ten Przemo z męskim wyglądem i pewnością siebie po prostu spaprał sprawę. Czasem tak jest dopóki ktoś gęby nie otworzy, nawet jeśli Weronika była by skłonna zdradzić Wojtka
(07 Paź 2022, Pią 16:26)Dziadumił napisał(a): [ -> ]Ten Przemo z męskim wyglądem i pewnością siebie po prostu spaprał sprawę. Czasem tak jest dopóki ktoś gęby nie otworzy, nawet jeśli Weronika była by skłonna zdradzić Wojtka
zastanawiałem się ,czy nie powinienem był skończyć na pierwszym akapicie..

Przemo mógł nie spaprać sprawy poprzez niezostanie alkoholikiem i ukończenie studiów socjologicznych?
Jeśli Wojtek nie daje od dłuższego czasu Weronice orgazmów i temat seksualności u nich leży, no i Wojtek byłby w delegacji, to jeśli Przemo wydałby się Werce męski i napalony, to może miałaby ochotę, żeby jej zrobił dobrze, nie znam się. W przerwie na kawę podczas kładzenia kafelków Weronika mogła by uznać go za łatwy cel i bez problemu uwieść, zważywszy na jej wyższe o 20 punktów IQ. Może obraca się w towarzystwie samych wykształciuchów i żaden jej jeszcze nie dogodził.
Zapewne
Trochę mnie ten temat bawi. Wszyscy narzekają na kobiety że mają wymagania. Wyobraźmy sobie alternatywna rzeczywistość w której Andrzej mocne 5/10 w skali ruchtenstejna wchodzi na tindera i ma kilkadziesiąt par, poczta za+:Ikony bluzgi kochać 2: nudesami i propozycjami lodzika tak mocnego że aż d*pa wciągnie prześcieradło. I nasz Andrzej stwierdza że jest niegodzien dziewczyny 8/10, woli Andżele co prawda jest bezrobotna, jej hobby to oglądanie ukrytej prawdy a jak wchodzi na wagę to widzi swój PESEL ale ma przynajmniej sexy wąsa XD kobiety są "roszczeniowe", bo mogą. Jeśli stale spermi im kilkunastu gości to dlaczego miała by z tego grona nie wybrać najatrakcyjniejszej opcji?
(07 Paź 2022, Pią 17:13)qaz21122 napisał(a): [ -> ]Wszyscy narzekają na kobiety że mają wymagania.
Jaka definicja słowa "wszyscy" została tutaj zastosowana? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
(06 Paź 2022, Czw 10:02)Gorylcio napisał(a): [ -> ]Nie mam dosłownie żadnych doświadczeń, nawet koleżeńskich z kobietami, jedynie takie "urzędowe". Proszę nie pytać dlaczego, albo napiszę - moja nie pewna orientacja seksualna, ale nie chcę rozwijać tego tematu.

Zastanawiam się czy faktycznie coś w tym jest, że kobiety mają szereg wymagań, a facetów bez pewnych cech traktują z politowaniem czy po prostu faceci szukają wśród zołz i uogólniają to na wszystkie kobiety.

Ja nie jestem brzydki, nawet całkiem ok z wyglądu, zwłaszcza gdy bardziej o siebie zadbam, kieruję się wartościami, brzydzę się rozwiązłością, jestem całkiem poukładany, mam dosyć ciekawe i oryginalne zainteresowania, więc niby jakieś mam plusy dla kobiet + wiele innych, ale nie mam i raczej nie będę miał samochodu(zdrowie), mieszkam z rodzicami - bo się bardziej opłaca, nie mam wyższego wykształcenia.

Zastanawiam się czy te trzy ostatnie rzeczy już mnie dyskwalifikują u kobiet, bo podobno wg. nich to np. wielki wstyd mieszkać po 30 z rodzicami i kobiety od razu kogoś takiego skreślają.

Jeśli chodzi o facetów, to te trzy rzeczy nie były dla żadnego problemem. Jeśli chodzi o nich, to faceci bardzo mocno zwracają uwagę na wygląd i mocno wybrzydzają oraz duży nacisk kładą na iskrzenie - nie iskrzy już od pierwszego wejrzenia, facet idzie do kosza.

Co do kobiet, to mnie interesują zwykłe i przeciętne dziewczyny, a nie białe kozaczki, ambiciary, dziunie, instagramerki, więc zastanawiam się czy warto próbować czy jednak odpuścić?

Mieszkanie z rodzicami nie jest problemem, znam mnóstwo osób, które mieszkają z rodzicami nawet po ślubie, bo raczej dużej części osób nie stać na własny dom. Mam na myśli małe miejscowości , nie wiem jak to wygląda w dużych miastach, gdzie parcie na własne mieszkanie jest dużo większa, brak samochodu jesli mieszkasz w dużym mieście jakoś przejdzie, ale ułatwia życie, w końcu trzeba gdzieś wspólnie spędzać czas, ale czy jest problemem , znam przypadek ,że to żona wozi męża do pracy, bo on nie był w stanie zrobić zdać prawka. Orginalne zainteresowania , jakie to ma znaczenie , wspólne zainteresowania ułatwiają nawiązanie relacji szczególnie na początku ,ale w innym przyapdku nie ma to większego znaczenia.

Ogólnie prawda jest taka ,że liczy się głównie pewność siebie i umiejętność rozmowy , poczucie humoru itp , sprawienie ,aby druga osoba lubiła z tobą spędzać czas i mierzyć siły na zamiary XD czyli celować w kogoś na swoim poziomie. Reszta rzeczy ułatwia utrzymanie tego związku, ale nie ma co się przejmować resztą za w czasu  xd
Wiele rzeczy zależy od gustu  , jedna woli "samców alfa" inną będzie irytowało zachowanie tego typu osób, jedna woli napakowanych testtosteronem inna wrażliwego chłopczyka w rurkach. (wystarczy popatrzeć na dzisiejszą młodzież , że męskie kanony urody są płynne xd  . Mam kilka koleżanek i z tego co mówią to każda ma raczej inny gust (oczywiście bycie przystojnym zawsze jest w cenie xd) Jedna raczyła mi nawet powiedzieć , że facet musi być wysoki XD , chyba zapomniała z kim rozmawia , bo zaraz szybko dodała, że nie chodzi o mnie XD  :Różne - Złamane serce:   

Oczywiście to wszystko to tylko teoretyzowanie, bo większość osób tutaj nigdy nie miało partnerki i ja nie jestem wyjątkiem, nigdy nie wyszedłem poza przyjaźń i raczej nie wyjdę.
(07 Paź 2022, Pią 16:06)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]Chcesz powiedzieć, że na Tinderze, gdzie poszukiwanie partnera polega na swajpowaniu dziesiątek zdjęć profilowych i "analiza" potencjalnego kandydata zabiera góra kilkanaście sekund, ludzie skupiają się przede wszystkim na wyglądzie? Nie sądzisz, że możesz w tym wypadku mylić przyczynę ze skutkiem?
Tinder podałem jedynie jako przykład tego, że niespełnianie pewnych "podstawowych" standardów w danym środowisku znaczenie utrudnia poznanie kogoś, bo ktoś kto ma duży wybór przeważnie wybiera lepszą opcję.
Oczywiście w "realnym" życiu jest znaczenie więcej możliwości. Przykładowo często zdarza się tak, że dwoje ludzi poznaje się przez znajomych, w pracy czy na forum i przez długi czas jest to zwykła znajomość, a potem nagle rodzi się między nimi uczucie i wtedy różnego rodzaju braki/wady przestają mieć znaczenie. Problem polega na tym, że do takich sytuacji trzeba mieć szczęście.

(07 Paź 2022, Pią 17:13)qaz21122 napisał(a): [ -> ]Wszyscy narzekają na kobiety że mają wymagania. Wyobraźmy sobie alternatywna rzeczywistość w której Andrzej mocne 5/10 w skali ruchtenstejna wchodzi na tindera i ma kilkadziesiąt par...
W pewnym sensie taka "alternatywna" rzeczywistość istnieje. Swego czasu w ramach eksperymentu zmieniłem tinderkową lokalizację na Tajlandię i po ledwie 3 dniach masowego przesuwania w prawo samych 18-nastek i 19-nastek miałem ok... 150 par. Asz musiałem wyłączyć powiadomienia w telefonie, bo co chwilę mi pikało, więc wiem jak to jest być kobietą XD
(08 Paź 2022, Sob 4:20)Shirohebi napisał(a): [ -> ]Tinder podałem jedynie jako przykład tego, że niespełnianie pewnych "podstawowych" standardów w danym środowisku znaczenie utrudnia poznanie kogoś, bo ktoś kto ma duży wybór przeważnie wybiera lepszą opcję.
Oczywiście w "realnym" życiu jest znaczenie więcej możliwości. Przykładowo często zdarza się tak, że dwoje ludzi poznaje się przez znajomych, w pracy czy na forum i przez długi czas jest to zwykła znajomość, a potem nagle rodzi się między nimi uczucie i wtedy różnego rodzaju braki/wady przestają mieć znaczenie. Problem polega na tym, że do takich sytuacji trzeba mieć szczęście.
Spoko, ja nie mówię, że nie ma jakichś standardów, które w konkretnym środowisku trzeba spełniać. Mówię, że tych standardów/czynników jest dużo więcej niż pojawia się w -yyy nie wiem jak kto określić- wykopowym dyskursie. Te czynniki są tak bardzo istotne, że gdyby nasz przykładowy Przemo-budowlaniec był monterem konstrukcji stalowych, a nie glazurnikiem, to pewnie Weroniki nigdy by nie poznał (i niestety nie ziściłby się porno-scenariusz Dziadumiła). To jak bardzo ważne jest w tym wszystkim -szeroko rozumiane-  podobieństwo (przekonania, status socjoekonomiczny, inteligencja itd). kompletnie przelatuje nad głowami wszelkiego rodzaju jutubowych ekspertów. To jest zadziwiające, bo przecież nie jest to wiedza tajemna.

No chyba, że jest? Tylko nie wiem jak wtedy wejść z kimś takim na trochę ogólniejszy poziom dyskusji i np. pozastanawiać się jak różnią się te standardy w różnych środowiskach, czy pomiędzy poszczególnymi ludźmi. Wtedy zazwyczaj uderza się o ścianę, no bo już zostało wbite na wykopie, że "wiadomo, że tylko wygląd/pewność siebie/status". A jak już użyć w rozmowie wyższej matematyki i wskazać, że być może połączenie cech, które mogłyby wydawać się za uniwersalne pozytywne, z cechami niepożądanymi, to niekoniecznie musi być sumowanie... to równie dobrze można by gadać w obcym języku. No bo nawet z życia wiadomo, że kobiety cenią sobie gwiżdżących za nimi meneli (taki menel musi wykazywać się niesamowitą pewnością siebie, żeby łamać normy społeczne i krzyczeć za kimś na środku zatłoczonego chodnika, że ma ładną dupę). Stefan, wielbiciel operny, jeśli będzie miał wybór między szarą myszką dla anonka, a bardziej atrakcyjna blond-tipsiarą , wielbicielką disco-polo, to zawsze wybierze tą drugą. I na pewno nie będzie poddawał w wątpliwość jej zdolności umysłowych, bo jak wiadomo, stereotyp głupiej blondynki nie istnieje.

Jeśli zastanawiasz się o czym jest ten mój rant (xD), to o mojej frustracji. Męczy mnie to jak "dyskurs publiczny" zabijany jest przez toporne upraszczanie wszystkiego. Kiedyś takie mądrości słyszało się od pijanego wujka i.. wiadomo było że to zdanie pijanego wujka. Obecnie umysł zbiorowy internetu jest na+:Ikony bluzgi kochać 2: wujkiem.  : /
Czyli Przemo się przebranżowił na montera konstrukcji stalowych, no to jeśli nie ma Weroniki w znajomych na fejsbuku albo kiedyś nie balowali w młodości, to Przemo ma trochę pod górkę, musiałby instalować stelaż na panele słoneczne na dachu Weroniki. 
Chyba, że Weronika jeszcze nie jest z Wojtkiem albo jest finansowo niezależna i szuka romansu a Przemo jest dużym, umięśnionym chłopem, no i nie spali swoją wątpliwą elokwencją rozmowy, o ile do niej dojdzie czy to w internecie czy na basenie albo w klubie. Może na plaży w Sopocie, bo inteligencja chyba omija Mielno.
Albo Weronika jest architektem i tylko Przemo bez słów rozumie jak ma te konstrukcje Werki pospawać.
(08 Paź 2022, Sob 13:50)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]Spoko, ja nie mówię, że nie ma jakichś standardów, które w konkretnym środowisku trzeba spełniać. Mówię, że tych standardów/czynników jest dużo więcej niż pojawia się w -yyy nie wiem jak kto określić- wykopowym dyskursie.
No wiadomo. Świat nie jest czarno-biały i różnego rodzaju czynników jest cała masa. Być może nasze wcześniejsze niezrozumienie wynika też z tego, że wypowiadałem się w tym temacie dosyć mocno subiektywnie. Jako, że mieszkam w dużym mieście niespełnianie pewnych standardów w moim wieku jest dosyć sporym utrudnieniem przynajmniej jeśli chodzi o dziewczyny, które są w moim typie. Tym bardziej, że jako intro-phobik o niskich skilach społecznych niestety muszę mocno nadrabiać czynnikami zewnętrznymi. 
Zdaję sobie natomiast sprawę z tego, że w przypadku typowego "Seby" i "karyny" standardy będą zupełnie inne, ale założyłem, że autor tematu nie należy do tego typu grup społecznych, więc "glazurnicze" rozważania w tym konkretnym wątku wydały mi się po prostu bezcelowe, co oczywiście nie znaczy, że nie jestem świadomy tych kwestii i traktuję jakieś wykopowe wysrywy jako jedną niezaprzeczalną prawdę.
Nie sądzę żeby w dużym mieście istniał jeden set uniwersalnych wymagań ; ) Przykład z Sebem i Karynka dałem, bo jest wyraźny i łatwy do wyobrazenia.

Powiedzmy, że mamy przeciętnego Pawła, który niczym szczególnym się nie wyróżnia, zarabia normalnie i jest przeciętnej urody. Na potrzeby uproszczenia przykładu pominiemy jego cechy osobowosci, poglądy itp. To co Pawła wyróżnia, to że lubi muzykę metalową. Niby nic takiego, ale ten szczegół może potencjalnie przetransformować Pawłowi życie. Jakby Paweł zdecydował się częściej jeździć na koncerty i chodzić do lokalnego klubu, to miałby szansę poznać podobnych ludzi, rozwijać się towarzysko, szlifować swoje skille społeczne. Zyskałby znajomych i znajome, zwiększył dostęp do potencjalnie zainteresowanych kobiet. Zamiast noszenia rozciągniętego t-shierta Metalliki zrobiłby sobie spoko stylówkę metalową i zebrałby dodatkowe punkty za pewność siebie (nie każdy ma odwagę nosić stylówkę metalową) - no i obiektywnie wyglądałby lepiej, bo trudno wyglądać źle w skórzanej kurtce (no i mógłby jeszcze przysłonić lekki brzuszek). Tyle plusów z powodu słuchania metalu!

W tym samym czasie, dawny kolega z pracy Pawła, Romek, uznałby, że żeby poznać kobietę, to musi nadrabiać zewnętrznymi czynnikami. No i zmieniłby pracę, zapisał się na siłownię, a kobiety jakoś nadal nie chciałyby pojawiać się w jego życiu ( nie jestem przeciwny chodzeniu na siłownię ani zarabianiu pieniążków jakby co).
(08 Paź 2022, Sob 17:40)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]Nie sądzę żeby w dużym mieście istniał jeden set uniwersalnych wymagań ; ) Przykład z Sebem i Karynka dałem, bo jest wyraźny i łatwy do wyobrazenia.

Powiedzmy, że mamy przeciętnego Pawła, który niczym szczególnym się nie wyróżnia, zarabia normalnie i jest przeciętnej urody. Na potrzeby uproszczenia przykładu pominiemy jego cechy osobowosci, poglądy itp. To co Pawła wyróżnia, to że lubi muzykę metalową. Niby nic takiego, ale ten szczegół może  potencjalnie przetransformować Pawłowi życie. Jakby Paweł zdecydował się częściej jeździć na koncerty i  chodzić do lokalnego klubu, to miałby szansę poznać podobnych ludzi, rozwijać się towarzysko, szlifować swoje skille społeczne. Zyskałby znajomych i znajome, zwiększył dostęp do potencjalnie zainteresowanych kobiet. Zamiast noszenia rozciągniętego t-shierta Metalliki zrobiłby sobie spoko stylówkę metalową i zebrałby dodatkowe punkty za pewność siebie (nie każdy ma odwagę nosić stylówkę metalową) - no i obiektywnie wyglądałby lepiej, bo trudno wyglądać źle w skórzanej kurtce (no i mógłby jeszcze przysłonić lekki brzuszek). Tyle plusów z powodu słuchania metalu!

W tym samym czasie, dawny kolega z pracy  Pawła, Romek, uznałby, że żeby poznać kobietę, to musi nadrabiać zewnętrznymi czynnikami. No i zmieniłby pracę, zapisał się na siłownię, a kobiety jakoś nadal nie chciałyby pojawiać się w jego życiu ( nie jestem przeciwny chodzeniu na siłownię ani zarabianiu pieniążków jakby co).

a no trzeba być po pro prostu jakiś a nie dostosowywać się do ogółu i być nijakim. wiadomo że coś takiego jak zarobki, wygląd, auto zawsze na + ale nie musi to być decydujące i tyle wy+:Ikony bluzgi kochać 2:.

a jakaś roszczeniowa postawa na pewno nie pomaga, wygląda się tylko żałośnie, podejście typu jesteś maksem na który mogę sobie pozwolić też średni. tak se myślę tylko
kobiety mają swoje wymagania i bardzo dobrze. Ja np nie mogłabym być z kimś bardzo niskim. Te 175cm to minimum, najlepiej powyżej 180cm. A mężczyźni zamiast narzekać na kobiece wymagania to lepiej by się wzięli za siebie i coś z sobą zrobili aby ich kobiety zechciałby, a nie tylko narzekają.
Stron: 1 2 3