PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Którego dnia miesiąca otrzymujecie wypłatę?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak jak w tytule. Czy odpowiadają wam takie terminy? Czy chcielibyście je zmienić?

W ankiecie możliwe jest zaznaczenie więcej niż jednej opcji ze względu na to, że ktoś może mieć więcej niż jedno źródło regularnej pensji.
Ok, ale nie ma ankiety.
(15 Kwi 2022, Pią 13:32)nyctophiliac napisał(a): [ -> ]Ok, ale nie ma ankiety.

Już powinna być. Pojawia się chyba dopiero po napisaniu wątku.
Cytat:Czy odpowiadają wam takie terminy? Czy chcielibyście je zmienić?
Pardon, ale jakie to ma znaczenie?
(15 Kwi 2022, Pią 15:06)Clint Ruin napisał(a): [ -> ]
Cytat:Czy odpowiadają wam takie terminy? Czy chcielibyście je zmienić?
Pardon, ale jakie to ma znaczenie?

hmmm...pewne osoby mogą preferować dostawanie pensji przed ostatecznymi terminami różnych spłat i opłat (raty kredytu, czynsz za mieszkanie, czesne za studia). Jeśli wypłata wynagrodzenia następuje przed wcześniej wspomnianymi wydatkami, to można od razu je rozliczyć i przez resztę miesiąca nie martwić się tym, czy wystarczy pieniędzy, ciągle kalkulując coś w głowie.

Podaje to tylko jako przykład, bo powodów, dlaczego może to być istotne, jest wiele.
Płacisz z poprzedniej pensji. Stałe kwoty opłat możesz robić kiedy chcesz. Nie ma znaczenia, gdy dostajesz mniej więcej stałą kwotę pensji - jest cykliczność, Data to tylko cyferka w kalendarzu. W 99% przypadków dzień wypłaty (tzw. święto matki boskiej pieniężnej) to 10 i ostatni miesiąca.
no ja wiem, jak to się robi. ja raczej z tym problemu nie mam, ale byłam ciekawa opinii innych. : )

"Data to tylko cyferka w kalendarzu." 

Trzeba to powiedzieć komuś z rodziny w dzień urodzin. Ciekawe jak zareaguje. xD
Urodziny to cyferka w kalendarzu, rocznica wyjścia z owodni. Powinniśmy liczyć od dnia zapłodnienia lata życia, co jest ciut problematyczna. Chcesz dmuchać świeczki na torcie z okazji opuszczenia macicy? Proszę bardzo.
Czas to złudzenie i sztuczna miara, by ulatwic poruszanie się w rzeczywistości. Urodziny nie istnieją.
Ja tam zawsze wolałem na wszelki wypadek ustawić sobie spłatę rat kredytu na dzień po wypłacie. To ułatwia nie piedolrenie się z byciem ogarniętym.
W głównej pracy - każdy piątek gotówkowo. Co tydzień w piątek. W dodatkowej pracy niestety przelewem miedzy 20-tym a 25-tym. Z reguły przychodzi email kiedy wyjdzie.
(15 Kwi 2022, Pią 13:30)Indygo napisał(a): [ -> ]Tak jak w tytule. Czy odpowiadają wam takie terminy? Czy chcielibyście je zmienić?
Jest jak jest, każdy miesiąc ma prawie tyle samo dni więc i tak muszę przeżyć na wypłacie 30 dni i bez znaczenia jest czy dostane 10tego czy 25tego
10-11 wypłata z umowy
Do 13 wypłata w kopercie za nadgodziny
(15 Kwi 2022, Pią 17:27)Clint Ruin napisał(a): [ -> ]Data to tylko cyferka w kalendarzu. 

No właśnie kvrwa nie. To faktycznie cyferka w kalendarzu o ile masz coś (albo trochę więcej) w plusie. Wtedy to faktycznie nie ma znaczenia. Problem zaczyna się wtedy kiedy kołdra jest za krótka bo nie wiesz czy stać cię DZIŚ (nie wczoraj, nie jutro)kvrvva na masło czy na margarynę.

Tak fundamentalnie - wypłata 10-tego to jakaś aberracja. Nie wiem czy wytwór peerelu czy gospodarki niedoborowej (niedołężnej podażowo - kiedy to lepiej jak prole nie dostaja siły nabywczej do ręki tego samego dnia).

Pomaluj mi sufit, zapłacę ci gdzieś za półtorej tygodnia. Taka sytuacja. Wyobraź aobie że masz 3 stówy w kieszeni, jeszcze jakieś rachunki do opłaceniaa wolał być mieszkać gdzie indziej). Wtedy cyferka w kalendarzu nabiera bardzo namacalnego kształtu.
Pieniądze nie istnieją
(17 Kwi 2022, Nie 22:19)trash napisał(a): [ -> ]No właśnie kvrwa nie. To faktycznie cyferka w kalendarzu o ile masz coś (albo trochę więcej) w plusie. Wtedy to faktycznie nie ma znaczenia. Problem zaczyna się wtedy kiedy kołdra jest za krótka bo nie wiesz czy stać cię DZIŚ (nie wczoraj, nie jutro)kvrvva na masło czy na margarynę.

Tak fundamentalnie - wypłata 10-tego to jakaś aberracja. Nie wiem czy wytwór peerelu czy gospodarki niedoborowej (niedołężnej podażowo - kiedy to lepiej jak prole nie dostaja siły nabywczej do ręki tego samego dnia).

Pomaluj mi sufit, zapłacę ci gdzieś za półtorej tygodnia. Taka sytuacja. Wyobraź aobie że masz 3 stówy w kieszeni, jeszcze jakieś rachunki do opłaceniaa wolał być mieszkać gdzie indziej). Wtedy cyferka w kalendarzu nabiera bardzo namacalnego kształtu.
Dlatego wolę rozliczenia pod koniec danego tygodnia za dany tydzień i najlepiej gotówkowo. A nie raz na miesiąc.
Na koniec każdego przepracowanego dnia.
Do 10-tego.
(17 Kwi 2022, Nie 22:19)trash napisał(a): [ -> ]Tak fundamentalnie - wypłata 10-tego to jakaś aberracja. Nie wiem czy wytwór peerelu czy gospodarki niedoborowej (niedołężnej podażowo - kiedy to lepiej jak prole nie dostaja siły nabywczej do ręki tego samego dnia).

wypłata w pieniądzach to jakaś aberracja. lepiej by było ją dostawać w muszelkach jak za starych dobrych czasów lub w krowach lub w wioskach, o. %-)