PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wałkowanie prawa jazdy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Hej, ciekawi mnie jakie są Wasze doświadczenia z ubieganiem się o owo szacowne w naszym kraju prawo.
W moim przypadku już ponad rok wałkuję kolejne egzaminy praktyczne, autem czuję, że umiem jeździć i mógł bym jeździć, ale za każdym razem jak do tej pory na egzaminie na który się z resztą czeka ponad miesiąc trafi się jakiś pech albo przyjemny egzaminatorek.

Nigdy nie interesowałem się jakoś specjalnie samochodami, parę z nich mi się podoba i chciałem po prostu móc jeździć sobie na wycieczki bez ograniczeń... i tak tkwię w tym dziwnym ciągu egzaminów i nie ułatwia mi tego prawdopodobnie mało wesołe nastawienie do tej całej zgrai instruktorów z dziwnym poczuciem humoru i zasuszonych egzaminatorów, po prostu, co pewnie niejedno z Was rozumie aż za dobrze, forma udowadniania swoich kwalifikacji poprzez bliski kontakt z obcym człowiekiem który ma Cię za kolejny numer w statystyce odstręcza mnie i drażni. Dlaczego to nie może tak wyglądać, że to szkoła jazdy po okresie całego szkolenia po prostu daje uprawnienia bez tego cholernego rytuału "egzaminu". Nie żebym umniejszał osobom przed 20stką, ale będąc przed 30stką coraz gorzej toleruję tych dziwnych wujaszków którzy zwracają się do człowieka jakby ledwo zdjął pampersa lub stał pod budką z piwem.
Zrobiłem badania, pkk, zdałem teorię, zapisałem się na kurs, zdałem wewn. praktyczny i wewnętrzny państwowy. Całość trwała jakoś pół roku od wyrobienia PKK, kurs z egzaminami 2 miesiące (dalekie terminy w Word są w Warszawie). Z egzaminatorem jednak nie wchodziłem w żadne chit chaty. Tak jak kolejna jazda, przyjść, zdać i do widzenia.
Moje doświadczenia z prawem jazdy są tragiczne. Nabawiłem tylko nerwicy. Najpierw 30h jazd w nerwowej atmosferze ze starym komuchem :Stan - Uśmiecha się - LOL: Później egzamin praktyczny , podejść 7. Każdy mega stresujący i nieprzyjemny. Wspominam dobrze jedynie jedną egzaminatorkę. Dosyć młoda, całkiem ładna i zawsze bardzo miła  :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Na resztę tych krzywych mord nie mogłem patrzeć  :Stan - Niezadowolony - Diabeł:

W lutym zamierzam spróbować ponownie i zacząć naukę od początku, chodź tym razem sam wybiorę sobie instruktora a raczej instruktorkę  :Stan - Uśmiecha się - LOL: Jakoś w towarzystwie kobiet czuje się swobodniej xd
Jak znów się nie uda i zmarnuje tylko pieniądze to skończy się to ciężką depresją   :Memy - Evil parrot:
Ja miałem okazję jeździć z kilkoma instruktorami i różnymi autami (Hyundai i20, audi A1 110km, fiat punto) i wybrałem sobie instruktora, który najlepiej tłumaczył.
panstwowe zdane za pierwszym razem, wewn. praktyczny za drugim (wewn był o kilka poziom trudniejszy, państwowy przy nim to była po+:Ikony bluzgi pierd:). Musze jednak naprawić to prawo jazdy, bo nie istnieje ono w systemie CEK.
(05 Sty 2022, Śro 13:22)Mike napisał(a): [ -> ]Musze jednak naprawić to prawo jazdy, bo nie istnieje ono w systemie CEK.

Jak to jest możliwe że wydali ci prawko i nie jesteś w ewidencji kierowców???? XD
(05 Sty 2022, Śro 13:55)Kacper napisał(a): [ -> ]Jak to jest możliwe że wydali ci prawko i nie jesteś w ewidencji kierowców???? XD
Ktoś coś źle wpisał albo zapomniał. Zgłosiłem, mają 30 dni na czas reakcji. Nie zmieni się to pójdę poprostu do urzędu.

https://autokult.pl/40251,niezgodnosc-da...e-kontroli
Ja zdałem za pierwszym razem, bo trochę głupio mi było nie zdać,  a do tego miałem wtedy dosyć dużą presję czasową.
(05 Sty 2022, Śro 11:29)Dalinar napisał(a): [ -> ]Moje doświadczenia z prawem jazdy są tragiczne. Nabawiłem tylko nerwicy. Najpierw 30h jazd w nerwowej atmosferze ze starym komuchem :Stan - Uśmiecha się - LOL: Później egzamin praktyczny , podejść 7. Każdy mega stresujący i nieprzyjemny. Wspominam dobrze jedynie jedną egzaminatorkę. Dosyć młoda, całkiem ładna i zawsze bardzo miła :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Na resztę tych krzywych mord nie mogłem patrzeć :Stan - Niezadowolony - Diabeł:

W lutym zamierzam spróbować ponownie i zacząć naukę od początku, chodź tym razem sam wybiorę sobie instruktora a raczej instruktorkę :Stan - Uśmiecha się - LOL: Jakoś w towarzystwie kobiet czuje się swobodniej xd
Jak znów się nie uda i zmarnuje tylko pieniądze to skończy się to ciężką depresją :Memy - Evil parrot:

No to ja mam chyba tyle podejść co Ty w tej chwili, choć ile dokładnie to już po prostu nie liczę i zapomniałem,
no i na kolejne się zapisuję, żeby nie mieć poczucia zmarnowanej kasy. A jak długą miałeś przerwę, że chcesz zacząć od początku?
(05 Sty 2022, Śro 14:50)Shirohebi napisał(a): [ -> ]Ja zdałem za pierwszym razem, bo trochę głupio mi było nie zdać, a do tego miałem wtedy dosyć dużą presję czasową.
Ja chciałem zdać by nie tracić kasy na zbędne podwórki, poza tym miałem sporo kibiców nad głową i byłby przypał oblać.

Polecam nie dobierać kolejnych prób egzaminów, a dokupić jazdy i naprawić te błędy na etapie szkolenia.

sam miałem 30h (720km) + 2h (egzamin próbny i egzamin główny wewn) + 1h poprawka egzaminu wewnętrznego + 2h jazd na 8 rano w dniu egzaminu państwowego.
(05 Sty 2022, Śro 19:00)Mike napisał(a): [ -> ]Ja chciałem zdać by nie tracić kasy na zbędne podwórki, poza tym miałem sporo kibiców nad głową i byłby przypał oblać.

Polecam nie dobierać kolejnych prób egzaminów, a dokupić jazdy i naprawić te błędy na etapie szkolenia.

sam miałem 30h (720km) + 2h (egzamin próbny i egzamin główny wewn) + 1h poprawka egzaminu wewnętrznego + 2h jazd na 8 rano w dniu egzaminu państwowego.

pewnie działa jak nie masz ADHD xd

tak mnie to wkur.wia że nie mogę tego kontrolować, dostawałem od tego depresji

mówiąc to mam na myśli że nieważne ile wezmę jazd to i tak popełniam błędy wynikające z nieuwagi więc wywalanie kasy jest bezsensu, co ma sens to leki :Ikony bluzgi kurka: ale 225 zł za wizytę z tą kur.wą żeby powiedziała że NAJPIERW TERAPIA, TAK KUR.WA TERAPIA NA ZABURZENIE Z PODŁOŻEM NEUROBIOLOGICZNYM

przepraszam, frustracja
No ja jestem dość opanowany.
(05 Sty 2022, Śro 19:38)Kacper napisał(a): [ -> ]pewnie działa jak nie masz ADHD xd

tak mnie to wkur.wia że nie mogę tego kontrolować, dostawałem od tego depresji

mówiąc to mam na myśli że nieważne ile wezmę jazd to i tak popełniam błędy wynikające z nieuwagi więc wywalanie kasy jest bezsensu, co ma sens to leki :Ikony bluzgi kurka: ale 225 zł za wizytę z tą kur.wą żeby powiedziała że NAJPIERW TERAPIA, TAK KUR.WA TERAPIA NA ZABURZENIE Z PODŁOŻEM NEUROBIOLOGICZNYM

przepraszam, frustracja

Ja Ciebie doskonale rozumiem. I to co o tych dodatkowych jazdach napisałeś też. Co z tego, że raz PRZED SAMYM egzaminem miałem jazdę gdzie mi dobrze szło i podjechałem elką pod ośrodek, skoro na górce mi nie ruszył bo... zapomniałem wrzucić bieg. Ktoś się może śmiać, ale ja jestem przekonany, że jak człowiek jeździ raz na półtora miesiąca to tego typu błędy są nieuniknione. Koledzy napisali, że w ich przypadku kibicowanie i obawa przez przypałem działała motywująco, ale na mnie chociaż najmniejsza uwaga na ten temat, choćby pozytywna działa wkur***jąco jakakolwiek atencja otoczenia działa na mnie drażniąco w tym temacie. Nie jest tak, że jakoś mnie paraliżuje stres, ale po tak długich przerwach zawsze się trafia jakiś głupi błąd, a jak jest jeszcze egzaminator arogancki to komfort tej jazdy leci na łeb na szyje. Słowem na mnie i nie tylko w tej dziedzinie nigdy nie działa żadne kibicowanie lub oczekiwanie otoczenia, bez względu na dziedzinę, najlepsze osiągam rezultaty, jak nikt nie zwraca uwagi na to co robię...
(05 Sty 2022, Śro 19:42)Mike napisał(a): [ -> ]No ja jestem dość opanowany.

Opanowany to ja też jestem tylko że mózg mi się wyłącza, za pierwszym podejściem na państwowym dzieciak dochodził do przejścia a ja nie widziałem oczywiście, na jazdach raz widzę a raz nie i cały czas NOTORYCZNIE była mi zwracana uwaga, nieważne ile razy kur.wa było wałkowane to ja to samo, patrzę ale nie widzę. Raz wypiłem dwa energole przed egzaminem i :Ikony bluzgi grzybek: to samo

je.bany zepsuty mózg, czemu nie działasz
Pasy są najtrudniejszym miejscem, w nocy jeszcze gorzej, bo guzik ich widać. na tym oblałem wewnętrzny na ostatnich 200 metrach egzaminu (trwa on godzinę i jest więcej zadań).
To jest wszystko przez to, że w tym kraju, nie wiem jak gdzie indziej, ten cały egzamin urósł w społecznej świadomości do rangi pier**lonego rytuału. To jak jakaś chora inicjacja zaradności życiowej, przez lata w polskiej kulturze "prawko" narosło do jakiejś nienormalnej patetycznej rangi i licytowania się kto "za którym razem" , stąd niejeden człowiek idąc na egzamin dostaje zamroczenia umysłu gdyż od dziecka obserwując otoczenie przesiąknął tym egzaminacyjnym osadem. Z reszta egzaminatorzy ten chory klimat skutecznie podtrzymują.
Tego nie czaję, myślałem że ten egzamin jakoś mega trudny. Część zadań nie ma sensu np łuk czy górka. W realu ktoś ci wyskoczy to się zatrzymujesz, a tu nie. Tak dużej górki w ruchu miejskich ani na kursie nigdy nie spotkałem. Na kursie górka była o wiele mniejsza. U mnie jednak wewnerzny to był kabaret różnych pułapek i bardzo trudnych manewrów. Kursanci z tej szkoły nie traktują jako sukces zdania w word, a właśnie zdania w szkole. WORD nie ma kompletnie startu do wewnętrznego egzaminu.
Hahah, to w mojej szkole wewnętrzny był.... jazdą, na koniec której instruktor mrugnął okiem i życzył powodzenia na Państwowym... To ja się nie dziwię, że Ty szybko zdałeś jak miałeś taką solidną szkołę, a ja przez całe 30h zaparkowałem może 4 razy i to z ręką instruktora na kierownicy...
(05 Sty 2022, Śro 20:05)Omen napisał(a): [ -> ]Hahah, to w mojej szkole wewnętrzny był.... jazdą, na koniec której instruktor mrugnął okiem i życzył powodzenia na Państwowym... To ja się nie dziwię, że Ty szybko zdałeś jak miałeś taką solidną szkołę, a ja przez całe 30h zaparkowałem może 4 razy i to z ręką instruktora na kierownicy..
U mnie trwał godzinę, jest więcej zadań i jest o wiele trudniejszy. Jedyna różnica że jak zakończych negatywnie to możesz sobie wyjeździć ta godzinę do końca, ale do WORD cię nie dopuszczą. Oni mają bardzo trudny wewnętrzny i na kursantach państwowy po przejściu przez to nie robi żadnego wrażenia. Teoria wewnętrzny jest pewnie 1:1 jak państwowy, ale teorii nie robiłem.

Brakuje mi tych jazd.
No ja własnie miałem parę jazd bardzo dobrej jakości z instruktorem ze szkoły tego typu jak mówisz gdzie piłowali na wewnętrznym by państwowy był łatwizną i żałowałem, że nie zrobiłem całego kursu u nich... Jakbym u nich robił kurs już bym miał prawo jazdy. Ale czasu się nie cofnie, a czas i pieniądze mają rozpaczliwie realną postać.
U mnie kurs w zasadzie skończył się po 7 jazdach, dalej to już było powtarzanie tego co było. Wybrałem sobie instruktora, który dobrze gadał, tłumaczył, dawał wskazówki na co uważać etc.
Pierwsza jazda i instruktorka to było pudło. Przez całą jazdę gapiła się w ekran telefonu, bo mam sobie wyczuć auto. Albo straszyła że wrócimy na plac jak będę tak zmieniać biegi:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Mam uczulenie na takie podeście.
(05 Sty 2022, Śro 20:36)Mike napisał(a): [ -> ]Przez całą jazdę gapiła się w ekran telefonu, bo mam sobie wyczuć auto.

No to tak samo właśnie tej jełop mój, tylko, że ja tak przejeździłem cały kurs - całą drogę gadał przez telefon i załatwiał prywatne sprawy
(05 Sty 2022, Śro 20:46)Omen napisał(a): [ -> ]No to tak samo właśnie tej jełop mój, tylko, że ja tak przejeździłem cały kurs - całą drogę gadał przez telefon i załatwiał prywatne sprawy
Ja jeździłem z 4 instruktorami, w tym z właścicielem szkoły, który mnie z filmu na YT przekonał do tej szkoły. No to on gadałem przez telefon i załatwiał jakieś sprawy. Ale ta jazda z nim była bo chciał raz się ze mną przejechać.

Warto sprawdzić kilku instruktorów, bo każdy inaczej uczy.
warto poświęcić trochę czasu i nie iść do gunwo-szkoły (np. lokalnej), tylko wybrać szkołę wysoko w rankingu zdawalności z miasta, gdzie będzie się miało egzamin. W przeciwnym razie narażasz się naukę załatwiania prywatnych spraw pana Janusza instruktora (np. przejazd do osiedlowego sklepu po bułki).
(05 Sty 2022, Śro 17:01)Omen napisał(a): [ -> ]No to ja mam chyba tyle podejść co Ty w tej chwili, choć ile dokładnie to już po prostu nie liczę i zapomniałem,
no i na kolejne się zapisuję, żeby nie mieć poczucia zmarnowanej kasy. A jak długą miałeś przerwę, że chcesz zacząć od początku?
Coś koło 2 lat.

(05 Sty 2022, Śro 19:38)Kacper napisał(a): [ -> ]pewnie działa jak nie masz ADHD xd

tak mnie to wkur.wia że nie mogę tego kontrolować, dostawałem od tego depresji

mówiąc to mam na myśli że nieważne ile wezmę jazd to i tak popełniam błędy wynikające z nieuwagi więc wywalanie kasy jest bezsensu, co ma sens to leki ale 225 zł za wizytę z tą kur.wą żeby powiedziała że NAJPIERW TERAPIA, TAK KUR.WA TERAPIA NA ZABURZENIE Z PODŁOŻEM NEUROBIOLOGICZNYM

przepraszam, frustracja
Ja nie mam ADHD a również błędy, które popełniam wynikają z nieuwagi. Raz przy parkowaniu 2 razy podrząd nie włączyłem kierunkowskazu, innym razem nie zauważyłem samochodu a chciałem wyjeżdżać Po za tym jeszcze przejechanie na czerwonej strzałce. A raz to samochód zgasł przy robieniu łuku xdd

Sam się zastanawiam czy nie iść do psychiatry i na czas egzaminu nie spróbować jakiś leków na lęk społeczny, bo ciężko mi się skoncentrować jak ktoś na mnie patrzy przy wykonywaniu jakiś czynności , wtedy mam nawet problemy z pamięcią.

(05 Sty 2022, Śro 20:05)Omen napisał(a): [ -> ]Hahah, to w mojej szkole wewnętrzny był.... jazdą, na koniec której instruktor mrugnął okiem i życzył powodzenia na Państwowym... To ja się nie dziwię, że Ty szybko zdałeś jak miałeś taką solidną szkołę, a ja przez całe 30h zaparkowałem może 4 razy i to z ręką instruktora na kierownicy...
Ja też nie miałem żadnego egzaminu wewnętrznego i nawet nie sądziłem ,że takie coś jest wymagane xd
A może skoro są takie problemy z uwagą i koncentracją to warto zastanowić się czy to prawko jest konieczne. Bo skoro na ezgaminie czy kursie nie zauważa się pieszych, znaków czy innych samochodów to po zdaniu też tak bedzie co moze doprowadzić do tragedii.
A wbrew temu co się mówi miasta w Polsce mają całkiem dobrze rozwiniętą sieć komunikacji publicznej.
Stron: 1 2 3