PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: brzmienie głosu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy Was głos brzmi normalnie podczas rozmów z obcymi ludźmi? Czy też macie wrażenie, że Was głos jest nienaturalny?

Pytam , bo nie wiem czy to objaw fobii społecznej czy może już logofobia xd
Wydaje mi się , że mój głos jest nienaturalny, sztuczny, brzmi jakbym był wystraszony  :Gesty - Nie patrzę:
Mam wrażenie ,że mówię za szybko i niezrozumiale chodź nikt jeszcze nie prosił o powtórzenie. Czasami mi się też wydaje, że w sytuacjach bardzo nerwowych kiedy nie wiem co powiedzieć zaczynam się jąkać chodź nie jest to bardzo nagminne. Chyba xd.
Zawsze mówię też bardzo cicho, poza domem nie potrafię krzyczeć, wyrazić jakiś emocji. :Stan - Niezadowolony - Martwi się: 
Nawet mówiąc sam do siebie wydaje mi się ,że brzmię dziwnie. Jedynie mój głos wydaje mi się naturalny podczas rozmów z najbliższą rodziną. 
Czy ktoś ma podobnie? czy to normalne przy fobii społecznej?

Użytkownik 100618

Chyba normalne przy stresie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ja zawsze jak mam coś powiedzieć do obcej osoby i się spinam, to sobie odchrząkuję, żeby trochę "rozruszać" struny, mam wrażenie, że wtedy normalniej brzmę:Stan - Uśmiecha się: A jak w trakcie rozmowy zaczynam się dziwnie wypowiadać... no to trudno, wypowiedź się kończy i mogę zamilknąć.
Ja przy stresie łapię gulę w gardle i mam wyższy głos.
Ja tak mam. Gdy muszę coś powiedzieć przed większą grupą ludzi to często moje gardło się zaciska i głos zaczyna się "rwać". Gdy rozmawiam z ludźmi, których słabo znam mój głos najczęściej nie wyraża emocji. Bardzo wiele osób postrzega mnie jako "bardzo spokojną". To nie jest prawda. Po prostu emocji nie okazuję bo w towarzystwie innych ludzi dominuje lęk lub dyskomfort, które staram się jakoś ukryć. I w efekcie wypadam bardzo sztucznie.
(18 Lis 2021, Czw 22:20)phobiaa napisał(a): [ -> ]Ja tak mam. Gdy muszę coś powiedzieć przed większą grupą ludzi to często moje gardło się zaciska i głos zaczyna się "rwać". Gdy rozmawiam z ludźmi, których słabo znam mój głos najczęściej nie wyraża emocji. Bardzo wiele osób postrzega mnie jako "bardzo spokojną". To nie jest prawda. Po prostu emocji nie okazuję bo w towarzystwie innych ludzi dominuje lęk lub dyskomfort, które staram się jakoś ukryć. I w efekcie wypadam bardzo sztucznie.
Wystąpienia publiczne to zawsze był dramat. Nawet nagrałem kilka swoich wystąpień jak jeszcze chodziłem do szkoły i brzmię na nich tragicznie. Również głos mi się rwie, jak coś miałem przeczytać z kartki sprawiałem wrażenie jakbym miał problem z czytaniem. Ogólnie gdyby nie fakt , że miałem dobre stopnie ktoś mógł by pomyśleć ,że jestem "opóźniony" xd 
Całe szczęście, że nikt z klasy się nie śmiał, jedynie jedna nauczycielka raczyła stwierdzić, że z takimi zdolnościami oratorskimi nie mam co się wybierać na studia   :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Również jestem uważany za osobę bardzo spokojną , opanowaną, która się nie denerwuje. Szkoda tylko , że w rzeczywistości jest na odwrót :Stan - Uśmiecha się - LOL: Wszystko dzieje się " w środku"  :Stan - Niezadowolony - Złości się:
Jedynie u kolegi wyrażam się normalnie. Staram się wtedy mówić głośniej i wyraźniej oraz dodaję więcej tonu, by nie brzmieć monotonnie. U rodziny mówię jakimś przyciszonym, zduszonym głosem. To dlatego, że rodzina wie jaki jestem dziwny (patrz: fobia społeczna, zaburzenia lękowe) i jest świadkiem moich niezręcznych poczynań od czasów dzieciństwa i dlatego nie mam odwagi, by nagle ot tak zacząć się śmielej odzywać. Nadal we mnie jest za dużo poczucia wstydu. W szkole mówiłem za cicho i niewyraźnie. W pracy podobnie i do tego mówię zbyt wysokim tonem jakbym był boidudkiem. W sytuacjach bardzo stresowych załamuje mi się głos i mogę się nawet jąkać. Aa i jeszcze co do obcych ludzi jak np. przechodniów, to odzywam się normalnie. Oni mnie nie znają. Nie wiedzą jaki jestem, to mam więcej odwagi. Do siebie odzywam się normalnie jak człowiek i tak właśnie chciałbym brzmieć u każdego rozmówcy.
Zdarza mi się podskakiwać jak mówie i nie kontroluje tego, zdażyło się ktoś zwrócił uwage na to nie pierwszy raz. Ktoś z was też tak robi?