PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Miałem oświadczyć się dziewczynie pod koniec miesiąca. Wszytko już zaplanowałem....
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Związek nie dyktuje Ci gdzie musisz chodzić, masz ochotę to idziesz, nie masz - nie idziesz ffs xd

A może to ja mam zbyt liberalne podejście, nie wiem
Jak mój facet chciał iść na koncert czy jakies spotkanie rodzinne, a ja nie miałam ochoty to mówiłam mu, że nie chce i tyle.
Są sytuację w których jak się jest w związku idzie się razem. Uważam, że Sylwester jest taką okazją nie wspominając o jakiś rodzinnych imprezach. To co w Sylwestra Ona sama na domówkę a ja przed TV? Nie wyobrażam sobie ani nie słyszałem o takiej parze 🥴
Nie wiem skoro ja nigdzie nie chce wychodzić to niepotrzebnie wchodziłem w związek. A teraz ciężko się rozstać bez płaczu.
a może pogadaj z nią o tym po prostu hmmmm
Pogadaj z nią albo się rozstań i daj jej szanse poznać kogoś innego, pisałeś, że oboje jesteście 30+ więc jak ta kobieta chciałaby mieć dziecko to z punktu biologicznego też jej dużo czasu nie zostało, zachowaj się dojrzale i powiedz wprost o co chodzi albo faktycznie daj sobie spokój i bez kombinowania się rozstań.
(27 Lis 2021, Sob 14:34)karmazynowy książę napisał(a): [ -> ]a może pogadaj z nią o tym po prostu hmmmm

a po co to komu

(24 Lis 2021, Śro 9:57)kartofel napisał(a): [ -> ]Łopanie, ale takich rzeczy się nie robi. Jeśli chcesz zakończyć relację, to powiedz to dziewczynie. Jeśli zapyta dlaczego, to powiedz prawdę (bo i tak nic nie masz do stracenia).
Celowe robienie jej krzywdy aż w końcu sama nie wytrzyma i zerwie, to po prostu okrucieństwo.

No dobra powiedziałem prawdę, że przerastają mnie sytuację, że mamy gdzieś wychodzić razem i że nie radzę sobie w sytuacjach społecznych..... Spakowała się chciała wyjść ciągle płacząc, przekonałem, że ma zostać do rana. Rano oddała klucze i wyszła. I po co mi to było? Wasze parady na nic się zdały. Dzień przed świętami.
(24 Gru 2021, Pią 1:57)Spadłyjużliście napisał(a): [ -> ]
(24 Lis 2021, Śro 9:57)kartofel napisał(a): [ -> ]Łopanie, ale takich rzeczy się nie robi. Jeśli chcesz zakończyć relację, to powiedz to dziewczynie. Jeśli zapyta dlaczego, to powiedz prawdę (bo i tak nic nie masz do stracenia).
Celowe robienie jej krzywdy aż w końcu sama nie wytrzyma i zerwie, to po prostu okrucieństwo.

No dobra powiedziałem prawdę, że przerastają mnie sytuację, że mamy gdzieś wychodzić razem i że nie radzę sobie w sytuacjach społecznych..... Spakowała się chciała wyjść ciągle płacząc, przekonałem, że ma zostać do rana. Rano oddała klucze i wyszła. I po co mi to było? Wasze parady na nic się zdały. Dzień przed świętami.

Pewnie chciała, spędzić rodzinne święta i zycie towarzyskie jest dla niej ważniejsze niż spędzanie go tylko we dwoje, to by :Ikony bluzgi kochać 2:ło.
Facet nie może mieć takich problemów
@Spadłyjużliście, z otrzymanych rad powinieneś wywnioskować tyle, że nikt nie chciałby być źle traktowany w celu wymuszenia rozstania bez podawania powodu. Nikt nie wie, jak dokładnie wygląda Twoja sytuacja, więc jeśli otrzymujesz jakieś porady, to powinieneś ocenić, czy i w jaki sposób je zastosować. Ciężko zrozumieć aż tak negatywną reakcję Twojej dziewczyny i brak zrozumienia dla Twojego problemu.
Trochę ponad miesiąc temu byłem pewien, że spędzę z tą dziewczyną resztę życia a teraz zastanawiam się jak dalej mam żyć sam. Niby chciałem odejść, bo tak mi łatwiej, ale jednak prawdziwy powód odejścia podałem, także gdybym miało to przetrwać to Ona by tak nie zareagowała i też nie pozwoliłaby mi odejść. Tak myślę. Dobra zresztą nie istotne. To tylko moje bezsensowne życie i problemy😰
One nie kochają gości z problemami, facet może mieć problemy ale nie może wiedzieć, że je ma
(24 Gru 2021, Pią 12:32)KamilWro napisał(a): [ -> ]Ciężko zrozumieć aż tak negatywną reakcję Twojej dziewczyny i brak zrozumienia dla Twojego problemu.

Bo ją to przerasta i nie chcę takiego rozczulającego gamonia. Nie powinienem był wchodzić w związek i nigdy więcej tego nie zrobię. Przeżyłem jednak miłość taki jest plus tego wszystkiego. Nie każdy tego doświadczył w swoim życiu i powinienem się cieszyć. Może kiedyś to docenie, teraz mi ciężko.
Opieramy się tu na podstawie tego, CO tej osobie zostało zakomunikowane, a nie JAK; a powszechnie wiadomo, że to w jakiej formie, nastawieniu, coś przedstawiamy ma kluczowe znaczenie. @Spadłyjużliście, to nie jest nawet kwestia specjalnych umiejętności, po prostu wyraźnie nie przedstawiłeś obrazu siebie w świetle osoby wartościowej, acz z problemem, nad jakim chcesz popracować, tylko w świetle osoby problematycznej, jak można się domyśleć (sądząc po tym, jaki obraz siebie bez nadziei przedstawiasz tu). Druga sprawa, poza postaraniem się o kolejność i dobór słów, to stworzenie warunków, zbudowanie nastroju i wprowadzenie ją z delikatnością w Twój świat. Nawet jeśliby się odrzuciła, to gdy przyjąłbyś to spokojnie i ze zrozumieniem, na drugi dzień mógłbyś mieć od niej telefon, że jednak się zastanowi i skoro chcesz nad sobą pracować, to może razem spróbujecie. Nawet teraz, uważam, że nie jest za późno, jeśli dobrze rozegrać na tym, co się stało. Ty ewidentnie ją do siebie zniechęciłeś, jakbyś tego chciał.
Zaraz, może ona zwiała, żebyśjej pierwszy nie rzucił, bo niektóre tak mają chyba, więc wyczuładokad wszystko zmierza i zwiała, w każdym razie lepiej szybciejniz miała by zwiać po 10 latach. Może próbuj naprawic, ze dla niej nie ma rzeczy niemożliwych i chcesz ze sobą walczyć czy coś. Fajny czas wybrałeś
"Skoro chcesz nad sobą pracować, to może razem spróbujecie. Nawet teraz, uważam, że nie jest za późno, jeśli dobrze rozegrać na tym, co się stało. Ty ewidentnie ją do siebie zniechęciłeś, jakbyś tego chciał"

Ale ja już nie chcę pracować nad sobą. Chce odpocząć i mam dość pracy nad sobą.Jestem jaki jestem i też chcę mieć trochę zrozumienia z drugiej strony. Jeśli ktoś nie chce mnie takiego jakim jestem to trudno. Wolałbym usłyszeć, że ktoś mnie kocha i będzie przy mnie zawsze, ale tego się nie doczekam, więc to koniec.
No i rozwiązałeś sprawę jedną rozmową, i git. Więc dobrze Ci doradzili xd I Ty się będziesz mniej z tym męczył i ona.

Jej reakcja bardzo dziwna, że nawet pogadać o tym nie chciała. Nie chodzi nawet o próbę zrozumienia, ale tak po prostu o zorientowanie się o co dokładnie chodzi, tylko tak po prostu wzięła swoje rzeczy i poszła se, i elo, panu już podziękujemy.
A moim zdaniem to jakaś płytka relacja ( przynajmniej z jej strony, bo Ty tutaj piszesz o miłości). Jeżeli związek się rozpada tylko z powodu tego, że jedna ze stron nie ma ochoty chodzić na kilka imprez w roku, to jest to w mojej opinii płytkie. Przecież w życiu jest znacznie więcej poważniejszych prób dla związku niż coś takiego. Chyba, że zwyczajnie się nie zrozumieliście i przyjęła Twoje słowa jako chęć zerwania. Nie wyobrażam sobie żyć z kimś z silnej relacji, w której obie strony są sobą zafascynowane i ot tak to urwać.
(24 Gru 2021, Pią 1:57)Spadłyjużliście napisał(a): [ -> ]
(24 Lis 2021, Śro 9:57)kartofel napisał(a): [ -> ]Łopanie, ale takich rzeczy się nie robi. Jeśli chcesz zakończyć relację, to powiedz to dziewczynie. Jeśli zapyta dlaczego, to powiedz prawdę (bo i tak nic nie masz do stracenia).
Celowe robienie jej krzywdy aż w końcu sama nie wytrzyma i zerwie, to po prostu okrucieństwo.

No dobra powiedziałem prawdę, że przerastają mnie sytuację, że mamy gdzieś wychodzić razem i że nie radzę sobie w sytuacjach społecznych..... Spakowała się chciała wyjść ciągle płacząc, przekonałem, że ma zostać do rana. Rano oddała klucze i wyszła. I po co mi to było? Wasze parady na nic się zdały. Dzień przed świętami.

Jeżeli nie szukałeś pocieszenia i faktycznie chciałeś się z nią rozstać to powinieneś być przecież zadowolony. Chyba, że gdzieś w głębi liczyłeś, że jednak coś naprawdę wyjdzie z tego więcej. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ogólnie nie polecam słuchania rad jakichś randomów w internetach w tak ważnych i delikatnych sprawach - w szczególności rad kobiet. Wiele z nich nie rozumie problemów oraz dylematów życiowych z męskiego punktu widzenia. 

A tak poza tym to głowa do góry. Co poru_hałeś to twoje.  :Stare - Śmieje się głupkowato:
(29 Gru 2021, Śro 17:58)arv napisał(a): [ -> ]Jeżeli nie szukałeś pocieszenia i faktycznie chciałeś się z nią rozstać to powinieneś być przecież zadowolony. Chyba, że gdzieś w głębi liczyłeś, że jednak coś naprawdę wyjdzie z tego więcej. :(

Ogólnie nie polecam słuchania rad jakichś randomów w internetach w tak ważnych i delikatnych sprawach - w szczególności rad kobiet. Wiele z nich nie rozumie problemów oraz dylematów życiowych z męskiego punktu widzenia. 

A tak poza tym to głowa do góry. Co poru_hałeś to twoje.  x-]

Ja to chyba liczyłem, że ktoś będzie mnie kochał tak mocno, że odizoluje się od reszty świata tak jak mi to pasuje😕
Kobiety inaczej patrzą na świat, ale dobrze, że na forum można poznać ich zdanie. 
A to, że były jakieś seksy to już nie napisałeś $ibg. Wydaję mi się, że podchodziłem do tego w delikatny sposób, tak żeby nie wymagać i oczekiwać od drugiej strony rzeczy na które nie było ochoty.
Odkupuje swój temat z przed paru lat. W sumie leżę chory i nie mam co robić i nawet do kogo się odezwać, ale dobra nie ważne.
Uaktualnienie tylko co stało się z moim związkiem. Tutaj jak widzę w tym temacie pisałem w momencie gdy rozstawałem się przed Świętami Bożego Narodzenia. Kurde już nawet nie pamiętam ile trwało to rozstanie.  Chyba sylwestra 2021/22 spędzaliśmy razem. Udało mi się ją przeprosić i jakoś się wtedy pogodziliśmy..... później były chyba jeszcze ze dwa rozstania.  Prawda jest taka, że zawszę z mojej winy się to działo. W mojej chorej głowie zawsze rodzą się jakieś problemy, które prowadziły do rozstań.
Ostatecznie mój jedyny związek, który miałem w życiu rozpadł się w kwietniu 2023. Po 3,5 roku straciłem kogoś kto był dla mnie całym światem. Pomimo problemów i tych wszystkich rozstań po drodze miałem gdzieś tam nadzieję, że jednak jakoś się nam uda. Ale jednak się nie uda. Moja ukochana znienawidziła mnie... nie chcę kontaktu i nie odpisuje. Także tak to się skończyło.
I niestety średnio sobie z tym radzę. Cięgle rozmyślam i płacze. Nie wiem co mam teraz zrobić z tymi wszystkimi wspomnieniami. Wiem, że straciłem kobietę mojego życia z którą chciałem się zestarzeć. Marzę, że pewnego dnia Ona się odezwie i wrócimy do siebie, tylko wiem że to nierealne marzenie.... Ja ją cięgle tak bardzo kocham. Chciałbym, żeby to wiedziała, żeby ktoś jej to powiedział. W sumie to nie bardzo mam jakąś motywację do czegokolwiek. Czeka już tylko beznadzieja. Fobia mnie pokonała. Moja jedyna motywacja odeszła.
zaslugujesz na kogoś lepszego
Trzymaj się stary!
PS. Dla wielu ludzi takie dramaty staja się momentami przełomowymi w życiu i początkiem wprowadzania dużych zmian- i z perspektywy uważają je za cos bardziej pozytywnego niz złego- trzymam kciuki żeby i tobie sie udało
Stron: 1 2