PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak zablokować sobie opcję sięgania po alkohol?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pytam ponieważ podejmowane przeze mnie (czasem z pomocą terapeuty, terapii) sposoby zaprzestania picia bardzo rzadko wypalają, częściej te inicjatywy się sypią, a najskuteczniejszą drogą w moim przypadku było zablokowanie opcji sięgania po alkohol. Czytałem więc o wszywanym esperalu, jednak ze względu na przeciwwskazania zdrowotne mam co do tego przy swoich chorobach obawy. Przy staraniu się o terapię pod zamknięciem wyniknęły pewne problemy odnośnie właśnie rzeczonych chorób a ich brakiem lekarza na pokładzie, gdyby coś mi się zdrowotnie u nich działo.

Jak inaczej jeszcze mógłbym utrudnić sobie kontakt z alkoholem? Wpadłem na pomysł, że może praca:

Czy znacie zatem jakieś zawody, w których kategorycznie nie wolno być nie tylko nietrzeźwym, ale nawet nie wolno być na kacu? Nie wykluczałoby to terapii, którą swą drogą bym kontynuował. Ale zawód wymagający nawet dmuchania w alkomat (a słyszałem, że są takie zakłady pracy), to byłaby super zapora (nie twierdze, że kończąca temat, ale zawsze to hamulec). Dodam, że nie chciałbym rezygnować z marzeń - zajmowania się na ogół czymś artystycznym; dlatego najlepszą opcją byłoby coś nie na pełny etat, bo do tego też nie mam znowu sił.

A może wolontariat? Ale z interesem - nie chcę zapłaty, tylko proszę o testowanie mnie alkomatem, co będzie dla mnie droższe od pieniędzy. Bo zdrowia traconego przez picie nie da się wycenić.
No najbardziej mi się kojarzy kierowca/motorniczy w jakimś MPK, u nich chyba to standard, że są codziennie kontrolowani.
Żaden hamulec Ci nie pomoże dopuki Ci w głowie coś nie przeskoczy no chyba, że jakiś zawał albo udar.

Użytkownik 22397

Zaszyj się. Za każdym razem jak się napijesz to się porzygasz.
W sumie ja osobiście nie znam innego sposobu niż wszywka, ja się zaszyłam dla pewności, bo bałam się samej siebie, że coś mi odbije i polecę po alko, a tak to mam "bat" nad sobą :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Oczywiście wszywka nie jest żadnym lekarstwem na alkoholizm, może być jedynie dodatkiem do terapii, sam chirurg przed zabiegiem przypominał mi o tym :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Ja sobie bardzo chwalę, chociaż różne historie z tym słyszałam, ja nie mam zamiaru sprawdzać czy mogę się napić i czy nic mi się nie stanie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Jedynie ta blizna na dup*e mi się nie podoba, mija już 2,5 miesiąca, a nadal jest dość widoczna, no, ale trudno coś za coś :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
@niki111

Bardzo dobra decyzja. Też się zaszyłem w sierpniu... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Spróbuj przerzucić się na fajki.
Dziękuję Wszystkim za udzielone mi porady. Temat uznać można za wyczerpany, a moderatora proszę o jego zamknięcie.
Zamykam.