PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Kąt pracujących nad sobą
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
W sferze pracy nad sobą osobiście preferuję dzielenie się swymi planami i postępami z innymi osobami. Temat, w którym mógłbym to robić, byłby więc dla mnie idealnym miejscem. A jako iż nie lubię być w centrum uwagi, to od bloga zdecydowanie bardziej wolę temat wspólny, a od samotnych starań - współzawodniczenie. I byłbym bardzo rad, jakby ktoś jeszcze zechciał wymieniać tutaj relację ze swej pracy nad sobą. Możemy się wspierać bądź współzawodniczyć, a najlepiej robić jedno i drugie (choć pewnie z początku będę relacjonować sam). I taka umowna zasada - nie musi chodzić o super efekty, niech miarą naszych postępów będzie stosunek tych do możliwości i indywidualnych sił.

Zacznę. Nie będę się może na razie dzielił planem jaki mam, natomiast złożę sobie tu postanowienia, które pomogą mi go zrealizować. Z reguły mam jedną dominującą w danym okresie życia pasję. By zrobić na nią miejsce w swym życiu, postanowiłem zrobić przerwę w korespondencjach prywatnych (oczywiście, jak komuś coś obiecałem, to się odezwę) i nie zaprzątać sobie na razie głowy sprawami "sercowymi". Chcę się skupić na swej pasji, zwłaszcza, że idzie mi żółwim tempem. Kolejną kwestią, którą sobie nie poukładałem jest moje chlanko. Muszę dać sobie zależeć i zrobić wszystko na rzecz pasji, a popijanie zabiera czas, sałatę, otumania - nic dziwnego, że się wlokę. A mam już trochę lat i perspektywę, że kurfa może mi nie wyjść. Ta właśnie ponura perspektywa, że plan może pierdyknąć, zagania mnie skutecznie do pośpieszenia się z jego realizacją.  :Tuzki - W górę: Na razie nie wiem, jak mi pójdzie z piwem, ale jakby było - starał się będę mieć na uwadze zdrowy tryb życia. Podsumowując:
  • Ograniczenie się do rzadkiego pisania na forum i zerwanie z korespondencjami.
  • Nie zaprzątanie sobie głowy celem poznania partnerki, na razie.
  • Wiedzenie zdrowszego trybu życia.
  • I jak się uda, odstawienie piwa.
Tak sobie myślę, ile nie udało mi się dokonać... Temat z twórczością techniczną, który założyłem, umarł. :Stan - Różne - Śpi: Warsztat posprzątał częściowo - tata. Po dniu pracy nie mam chęci na projektowanie czy majsterkowanie. A ja wyjeżdżam z postem o swoim procesie myślowym podczas wymyślania urządzenia technicznego, jakby to było dziś, nie dostrzegając w ogóle, jak wiele czasu minęło, kiedy to ostatnio robiłem. W zestawieniu z tym, jakie pustki przeżywa szuflada na projekty techniczne w mym biurku i tym, że nie robię tego jeszcze w AutoCAD'zie, takim postem kompromituję się tylko...  :Gesty - Klaszcze sarkastycznie:  Może i osobistości zasłużone podzielą się czasem, jak coś tworzą. Ale im się nie pomyliła kolejność - najpierw osiągnęli wiele, potem mogą o tym opowiadać.

Dziękuję za lajki powyżej.

Dzisiaj klęska. Może w inne dni będzie... przyzwoicie.
Ech, nie zdążyłam przeczytać odpowiedzi ;c
(22 Wrz 2019, Nie 8:18)vesanya napisał(a): [ -> ]Ech, nie zdążyłam przeczytać odpowiedzi ;c
Ja też nie :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
@vesanya Łączę sie w bólu xD
Czemu ktoś to usunął?
Ja postanowilam pracowac nad kilkoma sprawami, czyli:

- ograniczenie palenia
- nie zarcie kalorycznych rzeczy
- ignorowanie chorobowych mysli i praca nad nimi
- codzienne cwiczenia fizyczne
- nie przejmowanie sie, gdy ktos bedzie dla mnie nieprzyjemny

Wczoraj 2 z tych punktow poszly mi dobrze, jeden prawie dobrze, a pozostale dwa trochu zaniedbalam, ale wynikalo to z braku sily fizycznej i psychicznej. Dzis idzie mi niezle :Stan - Uśmiecha się:
Moje zamierzenia, nad którymi staram się systematycznie pracować:
-codzienna medytacja, minimum 5 minut
-głębokie oddechy jak pojawi się jakaś negatywna myśl
-picie większej ilości wody
-joga
-czytać i robić ćwiczenia z ebooka
-raz w tygodniu uczenie się z darmowych kursów internetowych - to mi jeszcze nie wyszło :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
-marzenie o realnych rzeczach, przeglądanie fajnych miejsc gdzie chciałabym mieszkać i pracować

Robię sobie tabelkę w moim kalendarzodzienniku i chyba lepiej mi to wychodzi niż kiedyś jak pisałam sobie zadania na bieżąco od myślników.
- zapisałam się do psychologa :Stan - Uśmiecha się:
resztę później dodam
Postanawiam:
- medytować codziennie (najlepiej codziennie o tej samej porze, ale różnie z tym u mnie bywa)
- dwa lub trzy razy w tygodniu wykonywać ćwiczenia fizyczne (na razie zaczynam, od tygodnia ćwiczę kalistenikę, czyli ćwiczenia z obciążeniem własnej masy ciała)
- jeść porządnie i zdrowo (dużo wartości odżywczych)
- rozglądać się za pracą odpowiednią dla siebie (lub chwycić się czegokolwiek na jakiś czas)
- każdego dnia robić krok w kierunku bycia dobrym człowiekiem
Obecnie robie to:
- Co drugi dzien treningi, juz trzeci rok, ale ostatnio troche ciezej cwicze i czuje progres, powolny ale jednak :Stan - Uśmiecha się:
- Zaczalem medytacje i mam nadzieje ze wytrzymam i bede robic to codziennie.

Chcialbym:
- Znalezc prace, a najlpeiej taka w ktorej bedzie ok.
- Jesc zdrowiej
- Wrocic do nauki jezykow (najtrudniejsza czynnosc jak dla mnie)
Ja ostatnimi dniami staram się codziennie ćwiczyć przez 10 min i masować (rollować) ciało też przez 10 minut. 
Jeszcze do medytacji chciałabym się przyzwyczaić.
Póki czas mam plan codziennych pompek pod wieczór i zajęcia z kalistenikę chociaż raz w tygodniu. Piszę o tym bym w końcu się zmotywował do tego.:P
A tak poza tym, to zacząć troche uczyć się i ogółem czytać po pracy, a nie ciągle przed komputerem...
Dobrym nawykiem byłoby też odwracanie negatywnych myśli. Czyli zauważanie ich i zmiana na bardziej zgodne z rzeczywistością a nie pochodzące od wewnętrznego krytyka. 

Chyba najlepiej byłoby takie myśli zapisywać, tą negatywną i tą po zmianie. Czasami poprawiało mi to nastrój, ale jest czasochłonne. 

Ktoś z Was robił/robi coś takiego?
(15 Paź 2019, Wto 12:04)ann_1992 napisał(a): [ -> ]Ktoś z Was robił/robi coś takiego
Ja zawsze staram się doszukać w każdym negatywie pozytywu, i najczęściej go znajduję, tylko że często po dłuższym czasie liczonym nawet w latach. Jakiś czas temu mocno dołowała mnie utrata pracy, dziś wiem że warto było ją stracić, wyszedłem na tym lepiej. Często sprawdza się powiedzenie: "Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło", tylko trzeba chcieć/umieć to dostrzec.
@ann_1992 , ja stosuję od jakiegoś czasu takie zapisywanie negatywnych myśli i zastępowanie ich bardziej obiektywnymi i na pewno pomaga to w dostrzeganiu takich myśli i ich wpływu na nastrój i w ogóle postrzeganie różnych sytuacji.
A co do tematu, pracuję trochę z książką Bourne - Lęk i fobia i właśnie tam jest między innymi o negatywnych myślach, robię też inne rzeczy zalecane w tej książce, min. ćwiczenia relaksacyjne, ćwiczenia fizyczne, coś z błędnymi przekonaniami, ale to tak średnio regularnie i dokładnie. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: Poza tym trochę starałem się częściej opuszczać moją norę, ale zmęczenie przez ostatnie dni mnie trochę uziemiło.
Ja też ,,postanowiłam" się leczyć już w tamtym roku, po tym jak przez fobię rzuciłam po raz drugi studia. Od lutego leczyłam się psychiatrycznie, leki miałam zmieniane chyba ze trzy czy cztery razy w tym czasie, z różnych grup, nic nie pomagało, a nawet było gorzej. Lekarz kazał mi się zdecydować nad psychoterapią, jednak to co działo się po lekach ze mną spowodowało, że przestałam je zażywać i uznałam, że już wolę ten mój "poprzedni świat". Uznałam, że ze studiów nie zrezygnuję już choćby nie wiem co... Na razie jest ok. Chciałam jakoś rozładować napięcie, bo pamiętam, że ze 4 lata temu próbowałam śmiechoterapii, medytacji i pomagało, więc dziś 4 dzień jak się śmieję (jak to brzmi :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:). Do tego dziś mój 9 dzień bez papierosa.

Zapomniałam dodać, że zabieram się też do wypróbowania bsm. Czytałam dużo pozytywnych komentarzy, ale chciałabym wiedzieć, co wy o tym myślicie? :Stan - Uśmiecha się:
(16 Paź 2019, Śro 18:23)RoseLedger napisał(a): [ -> ]Chciałam jakoś rozładować napięcie, bo pamiętam, że ze 4 lata temu próbowałam śmiechoterapii
Za pierwszym razem przeczytałem śmiercioterapii.
(16 Paź 2019, Śro 19:04)L1sek napisał(a): [ -> ]
(16 Paź 2019, Śro 18:23)RoseLedger napisał(a): [ -> ]Chciałam jakoś rozładować napięcie, bo pamiętam, że ze 4 lata temu próbowałam śmiechoterapii
Za pierwszym razem przeczytałem śmiercioterapii.
 Myślisz, że to by było lepsze? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
(16 Paź 2019, Śro 18:23)RoseLedger napisał(a): [ -> ]Zapomniałam dodać, że zabieram się też do wypróbowania bsm. Czytałam dużo pozytywnych komentarzy, ale chciałabym wiedzieć, co wy o tym myślicie? :Stan - Uśmiecha się:
Przeczytałam "bdsm".
(16 Paź 2019, Śro 20:29)RoseLedger napisał(a): [ -> ]
(16 Paź 2019, Śro 19:04)L1sek napisał(a): [ -> ]
(16 Paź 2019, Śro 18:23)RoseLedger napisał(a): [ -> ]Chciałam jakoś rozładować napięcie, bo pamiętam, że ze 4 lata temu próbowałam śmiechoterapii
Za pierwszym razem przeczytałem śmiercioterapii.
 Myślisz, że to by było lepsze? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Nie.
Pora wrócić do robienia porządków...
(07 Paź 2019, Pon 11:06)Karol1991 napisał(a): [ -> ]Obecnie robie to:
- Co drugi dzien treningi, juz trzeci rok, ale ostatnio troche ciezej cwicze i czuje progres, powolny ale jednak :Stan - Uśmiecha się:
- Zaczalem medytacje i mam nadzieje ze wytrzymam i bede robic to codziennie.

Chcialbym:
- Znalezc prace, a najlpeiej taka w ktorej bedzie ok.
- Jesc zdrowiej
- Wrocic do nauki jezykow (najtrudniejsza czynnosc jak dla mnie)
Zapomniałem ze tu coś pisałem : P

Z medytacji nic nie wyszło. Znalazłem prace, jako taka ale lepszej nie było.  Nauka języków to nadal koszmar i nic się nie zmieniło.

Mam chociaż cel i może za wiele lat go zrealizuje.
(03 Kwi 2020, Pią 21:33)Karol1991 napisał(a): [ -> ]
(07 Paź 2019, Pon 11:06)Karol1991 napisał(a): [ -> ]Obecnie robie to:
- Co drugi dzien treningi, juz trzeci rok, ale ostatnio troche ciezej cwicze i czuje progres, powolny ale jednak :Stan - Uśmiecha się:
- Zaczalem medytacje i mam nadzieje ze wytrzymam i bede robic to codziennie.

Chcialbym:
- Znalezc prace, a najlpeiej taka w ktorej bedzie ok.
- Jesc zdrowiej
- Wrocic do nauki jezykow (najtrudniejsza czynnosc jak dla mnie)
Zapomniałem ze tu coś pisałem : P

Z medytacji nic nie wyszło. Znalazłem prace, jako taka ale lepszej nie było.  Nauka języków to nadal koszmar i nic się nie zmieniło.

Mam chociaż cel i może za wiele lat go zrealizuje.
Dlaczego nic nie wyszło z medytacją? Pytam bo sam próbuję
Nie potrafię się zmusić żeby robić to regularnie, cierpnę przy tym i jakoś mam wrażenie ze to nic nie daje.
Podobno żeby coś dało trzeba ich kilka przerobić i tu właśnie potrzebna jest regularność. Też mam z tym problem ale spróbuję jeszcze raz bo teraz mam tydzień po przestoju w pracy. Dodatkowo mam problem z tym że rozmowy domowników czy zwykle chodzenie po mieszkaniu mnie rozprasza i ciężko mi spowrotem wejść w ten trans ale może teraz na wolnym znajdę więcej czasu dla siebie
Stron: 1 2