PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak fobik może przygotować się do randki?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
- Jak fobik może przygotować się do randki?
- Nie mam pojęcia. Nie wyobrażam się siebie na randce. Dla mnie to jakaś totalna abstrakcja :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
(01 Lis 2018, Czw 16:14)yoga.cat napisał(a): [ -> ]
(01 Lis 2018, Czw 15:58)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]nie przestawaj i miej cały czas nadzieję - może kiedyś zmieni zdanie
Tego w ogóle nie napisałam. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
A kiedyś nie musi oznaczać 500 lat.
No 500 lat nie, ale może oznaczać choćby i pół roku. Jeśli się w dziewczynie szuka czegoś więcej to przy takich okolicznościach, które opisałem myślę, że nie warto czekać zbyt długo. Nie mówię, że  po dwóch razach wypada odpuścić, ale trzeba siebie szanować i w pewnym momencie powiedzieć bezpośrednio tej drugiej osobie o co nam chodzi - jeśli ona nie może nam tego dać i ma do tej relacji inne podejście, albo mówi, że to nie jest dla niej takie proste i potrzebuje czasu, mając już go wcześniej wystarczająco, to nie warto marnować swojego czasu, a najlepiej dać sobie spokój z tą osobą i zając się sobą lub innymi.
Skończcie może wreszcie do cholery z tymi prowokacyjnymi wątkami...
(01 Lis 2018, Czw 17:30)L1sek napisał(a): [ -> ]No 500 lat nie, ale może oznaczać choćby i pół roku. Jeśli się w dziewczynie szuka czegoś więcej to przy takich okolicznościach, które opisałem myślę, że nie warto czekać zbyt długo. Nie mówię, że po dwóch razach wypada odpuścić, ale trzeba siebie szanować i w pewnym momencie powiedzieć bezpośrednio tej drugiej osobie o co nam chodzi - jeśli ona nie może nam tego dać i ma do tej relacji inne podejście, albo mówi, że to nie jest dla niej takie proste i potrzebuje czasu, mając już go wcześniej wystarczająco, to nie warto marnować swojego czasu, a najlepiej dać sobie spokój z tą osobą i zając się sobą lub innymi.

Tylko, że ja w ogóle nie pisałam o sytuacji, w której nastąpiła jakakolwiek rozmowa o tym, że komuś chodzi o coś więcej. To jest oddzielny temat. Punktem wyjścia w tym, co pisałam było, że nowo poznana osoba miała magicznie stanąć na równi, bądź wyżej od dotychczasowych bliskich osób. Przez nowo poznaną rozumiem osobę, która dopiero się pojawiła w życiu. Chodziło mi o zachowanie zdrowych proporcji, co nie oznacza zamykania się na zbliżenie się do tej nowej osoby, czy, że nic by z tego miało nie być. To jest sam początek znajomości. Ty natomiast zdaje się piszesz o sytuacji, kiedy już wszystko zostało powiedziane i jedna strona widzi, że nic z tego nie będzie, więc brnęłaby dalej tylko w ślepą uliczkę.
na randce nigdy nie byłam, ja już się nie interesuję płcią przeciwną
Nie ma co się przygotowywać ani za dużo myśleć, bo choćby człowiek wymyślił 1000 scenariuszy to i tak wszystko potoczy się tak jak się potoczy.

Moja rada:
Przede fzystkim czeba się na fszelki wypadek podmyć, ogolić , porzonnie ubrać i urzyć jakiejś perfumy, zabrać ze sobą portfel oraz opakowanie kondomóf :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
@TotalnaPadaka i jak poszło? Jakieś rady się przydały, albo masz jakieś rady od siebie?
Spotkanie zostało przełożone na łykend.

Ja nie chcę udawać kogoś innego. Ja chcę poprawić w jakiś sposób swoje wady oraz uwidocznić swoje zalety.
Najbardziej mi zależy na poprawie mowy, bo z tym mam problem. Zacinam się, mówię inną barwą głosu. Pomaga na to częściowo propranolol.
Tyle wielbicieli alkoholu na forum, a nikt nie zaproponował takiego rozwiązania. Ja też nie proponuję. Najłatwiej dobrze się ubrać, bo nie wymaga to zastosowania żadnych zdolności psychospołecznych. Wiem jednak, że nawet to może być trudne, dlatego poproś o radę kogoś kto się zna na modzie. Fryzura to też ważna rzecz, podobnie dobór odpowiednich perfum.
I jak było?
Jak przygotować się do randki?
Grunt to znaleźć wspólne zainteresowania, tematy na które oboje będziecie mogli się wypowiedzieć.
Ja ze swoim obecnym facetem nie miałam za dużo wspólnych tematów, w zasadzie tylko depresja, lęki, sposoby na popełnienie samobójstwa itp. I jakoś rozmowa się kleiła.
Chciałbym miec z dziewczyną wspolne tematy typu sposoby popełniania samobójstwa
Jak dziewczyna jest nieśmiała, to w ogóle się nie przygotowuje, po prostu idę i jest spoczko. Jak wiem, że jest trochę wariatką i można się z nią pobawić, to kiedyś zapijałem ćwiartkę/połówkę alprazolamu desperadosem, teraz robie to samo, tylko zapijam 150/300mg pregabaliny, w zależności od samopoczucia, później piję kawę. Może to jest trochę kontrowersyjna wypowiedź, ale co mi tam, jeżeli na mnie działa i dobrze się z tym czuję, to czemu mam się nie podzielić. Do tego oczywiście trzeba się optymistycznie nastawić i ubrać jak najlepiej, ale to chyba wiadomo :Stan - Uśmiecha się: Ładna perfumka też bardzo dużo zdziała. Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie za tą wypowiedź.
A ile lasek udało Ci się w ten sposób przelecieć? @Kylar
Nie jestem samolotem.
(13 Gru 2018, Czw 9:27)Kylar napisał(a): [ -> ]Nie jestem samolotem.
a helikoptrem?
(13 Gru 2018, Czw 8:58)Maxx napisał(a): [ -> ]A ile lasek udało Ci się w ten sposób przelecieć? @Kylar
(13 Gru 2018, Czw 9:27)Kylar napisał(a): [ -> ]Nie jestem samolotem.
Stworzenia, które przelatują i bzykają to Kylar je na deser.
Nie wiem jaki inny cel może mieć spotykanie się z kobietami ... Do celów towarzyskich są koledzy, którzy nie będą tak patrzeć z pogardą na słabego, lękliwego fobika jak kobiety
Mizoginia, płytkie, puste, zadaniowe postrzeganie seksu. Kup sobie lale jak tak nienawidzisz kobiet, będziesz sobie mógł zaliczać ile wlezie. Nie dziwię się, że patrzą na ciebie z pogardą.
W sumie to nie ich wina że patrzą z pogardą na przestraszonego faceta, ja też patrze czy ma kształt tyłek i czym oddychać, taki los
(13 Gru 2018, Czw 11:03)Maxx napisał(a): [ -> ]W sumie to nie ich wina że patrzą z pogardą na przestraszonego faceta, ja też patrze czy ma kształt tyłek i czym oddychać, taki los
Z taką filozofią, to na patrzeniu się skończy tylko.
Trzeba czasem wziąć odpowiedzialność za swój światopogląd i uznać, że niesie on za sobą konsekwencje. I ten światopogląd już nie ma nic wspólnego z problemami i blokadami emocjonalnymi.
Ja reżyseruje randki oraz spotkania (niby) spontaniczne, hihi. Lubię mieć kontrolę nad tym co się dzieję!
Często fantazjuje że niby spotykam Leonardo DiCaprio i się z nim wiążę i mamy dzieci i wspaniały romans :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Stron: 1 2 3