PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Dzisiejsza rozmowa o prace uswiadomiła mi,że jestem totalnie beznadziejna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Byłam dzis na drugiej rozmowie kwalifikacyjnej. Druga polega na polerowaniu metalowych elementów,praca przy maszynie..Najpierw wypełnilam jakis test,potem odbyłam rozmowę z babką..Nastepnie przeszłam sie z nią po zakladzie i dołączyła do Nas współwłasciielka firmy,podchodzilismy do róznych stanowisk i ona opowiadała , jak to ma wygladac i jak ma byc idealnie wypolerowane. A ja stałam tam jak debil i nawet słowa nie umiałam wykrzesać, tylko potakiwałam głową..,Bylam mega speszona i  nie czułam sie zbyt komfortowo zwłaszcza,że tam byli praktycznie sami faceci..Z tą pierwszą pania wczesniej poromawiałam raczej dostrzegła,że jestem jakaś nie teges a ja powiedziałam,że jesyem niesmiała i zamknieta w sobie,ale chce spróbować tej pracy..Ale ta współwłascielka, mam wrazenie,że odniosła wrazenie i pomyślała o mnie ''sierota,nie nadaje sie,za słaba psychicznie,wyglada na delikatną'' i juz wiem,że mnie wstepnie odrzuciła ,niby powiedzieli,że beda sie kontaktowac,ale widac,że była zmieszana i niezbyt zainteresowana :Stan - Niezadowolony - Płacze:  Bardzo duzo młodych osob tam pracuje,dziewczyny,faceci ,bardzo dobre zarobki,dwie zmiany,blisko mnie...Mysle,że miałabym tam fajnie :Stan - Niezadowolony - Płacze:  Gdyby nie to,że jestem tak cholernie przejęta sobą, i jak mam coś zrobic przy ludziach zostaje małpiego rozumu i jestem niezaradna,nie potrafię integrować się z ludźmi i wyluzować..Niby poiwedzieli,że sie odezwą w ciagu kilku dni,a jak nie odezwą to zadzwnic tam? :Stan - Niezadowolony - Płacze: Całą  droge powrtną beczałam,obiecałam sobie,że bede silna i pewna siebie a zachowywałam sie jak błądzące dziecko. Naszczęscie udawało mi sie utrzymywać kontakt wzrokowy z tego jestem dumna...Ale i tak pierwsze wrazenie i pewność siebie ,usmiech to klucz do sukcesu..Ja tak nie umiem,staram sie ale to silnijesze ode mnie...Co robic? jak mam życ?   :Stan - Niezadowolony - Smuci się: :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Zalezy mi na Waszej opinii , musiałam się komuś wygadać...
Ale gdzie jest powiedziane, że nieśmiały pracownik od razu musi być złym pracownikiem?
Może Ci dadzą szansę, zwłaszcza jak ta pierwsza podejmuje decyzję.
Mnie kiedyś szef pochwalił choć robiłem powoli i chaotycznie, ale dla niego było najważniejsze, że jestem niekonfliktowy. Czasem pracodawca może woleć takiego pracownika.
Daj sobie czas to się nie zmieni od razu. A chodzisz na jakąś terapię?
(12 Lip 2018, Czw 14:14)damiandamianfb napisał(a): [ -> ]Może Ci dadzą szansę, zwłaszcza jak ta pierwsza podejmuje decyzję.
Mnie kiedyś szef pochwalił choć robiłem powoli i chaotycznie, ale dla niego było najważniejsze, że jestem niekonfliktowy. Czasem pracodawca może woleć takiego pracownika.
Daj sobie czas to się nie zmieni od razu. A chodzisz na jakąś terapię?
chodziłam juz po roznych psychologach,po psychiatrach, odbylam terapie poznawczo -behawiolarną[prawie rok], robiłam rozne badania, eeg,testy psychlogiczne,podstawowe,tarczyce,niektre sytuacje mnie wzmocniły inne rozbily,ja nie potrafie zyc przyszłoscią,ciagle skupiam sie na przeszłosci..Brakuje mi mamy,mimo,że nie żyje juz kilkanascie lat,kupiłam wino i swoje smutki topie..Po alkholu jestem w stanie wyrazić swoje uczucia,wątpie,że się odezwą..Pierwsze wrazenie jest cholernie wazne,,Oni nie szukają zagubionej sierotki marysi tylko pracownika z krwi i kości,albo chociaż kogoś kto przypomina człowieka-podobnego ;[ całe oczy mam czerwone z płaczu, płacze za swoją głupotę,tak bardzo jestem beznadzziejna ...
ze mnie kierownik jest zadowolony, bo zawsze przychodzę do pracy lol
w :Różne - Koopa: może wystarczy przychodzić :forak:
Po pierwsze nie ma się co przejmować i musisz się wziąć w garść, żeby to życie ładnie poszło do przodu. Alko to oderwanie się od problemów na chwile i do niczego dobrego nie prowadzi. Musisz być silna i przestać żyć przeszłością, wiem że to trudne ale inaczej się nie da.

Wiem co czujesz!

Powodzenia w walce !
Biedna :Stan - Niezadowolony - Smuci się: doskonale rozumiem co czujesz kochana
Skoro babka cię oprowadza i pokazuje co i jak to niby po co masz się odzywać jeśli nie masz żadnych pytań?Może ty niepotrzebnie wszystko odbierasz negatywnie,że myślą że jesteś głupia, nie nadajesz się itd.
Jak cie oprowadza to ona ma gadać, nie ty :Stan - Uśmiecha się:
Mi się kiedyś też często wydawało,że wszyscy od razu widzą we mnie nieśmiałą, niezaradną sierotę która sobie z niczym nie jest w stanie poradzić ale już wiele razy usłyszałam coś zupełnie innego i powoli zaczyna do mnie docierać,że tak naprawdę widząc nas pierwszy raz w życiu to człowiek g...no może o nas powiedzieć-najwyżej to, że jesteśmy cisi, nieśmiali albo zdenerwowani a to nie są wcale jakieś straszne rzeczy, to nam się wydaje że za bycie nieśmiałymi jesteśmy nienawidzeni przez normalsów. W pracy najważniejsze dla ciebie powinno być wykonywanie obowiązków A to czy jesteś gadatliwa i plotkujesz z całą resztą powinnaś w ogóle olać, szkoda życia na przejmowanie się tym, nie za to ci płacą w końcu! Wiem,że ciężko jest tak meć wywalone na to,że do nikogo się nie odzywamy i wcale nie czuć się jak wyrzutek ale...no trzeba jakoś się przełamać, nauczyć samych siebie że nie musimy wcale ze wszystkimi gadać na luzie nawet jak widzimy go 1szy raz w życiu.
Nie wiem czy mój post ma jakiś sens, ogólnie chodziło mi o to,żebyś nie przejmowała się tym, jak oni cię odebrali i że mają cię za taką co sobie nie da rady bo tak naprawdę to nie wiesz co pomyśleli sobie nawet.
Ja tam się cieszę, że probujesz. Ja po pierwszej rozmowie wstępnej, jeszcze na studiach, tak bardzo się przejąłem, że długo nic nie szukałem poźniej.;p
Tylko ten nie popełnia błędow, kto nic nie robi. Nie martw się, będzie dobrze.
Zamykam temat. Tutaj możesz kontynuować rozmowę.

#31307