PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Bezsens życia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Niestety biję się z takimi myślami jak Wy, nie w pełnym zakresie ale w dużej części na pewno tak. Nie , to wcale nie oznacza że jest ze mną lepiej, wręcz przeciwnie.
Biorę jakieś leki, czasami na mnie działają, czasami czuję jakiś napęd, poprawę samopoczucia ale zaraz przychodzi kryzys. Choćby na przykład teraz.  Na studiach nigdy nie byłem, nawet na poważnie ich nie planowałem. Teoretycznie mógłbym ale generalnie nie wierzę w sens tego. Nie widzę żebym doczłapał do końca, nie widzę żebym odnalazł się na rynku pracy. Nawet z wyborem kierunku nie jest zbyt łatwo. Humanistyczne są zbyt mało perspektywiczne, większość kierunków to jest niestety marnowanie czasu albo tylko dla samego hobby, zgłębiania danej dziedziny a nie w kierunku zawodowym. W kwestii technicznych to nie mam predyspozycji, nigdy mnie to nie kręciło, nawet gdybym się tego nauczył, skończył takowe studia to czy jest sens wykonywania czegoś dajmy na to przez 35 lat jak się tego nawet nie lubi? Mechanicznie? Jak robot? Lata temu wyparowały ze mnie całkowicie jakiekolwiek ambicje, nie potrafiłem ich wskrzesić. Chociaż nawet nie wiem czy były nimi. Chyba nie. Ogólnie moja historia jest tak żałosna że szkoda tutaj zamieszczać jej dalsze fragmenty. Czuje się już skończony.
Tak, tak, powalam optymizmem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
PS. Pewnie będę żałował tego posta...
Ja straciłem sens życia w wieku 17 lat, to co stanowiło dla mnie sens życia, przestało nim być, zaczęły też słabnąć moje umiejętności.
Co było sensem? Nauka?
(27 Kwi 2018, Pią 19:18)Maxx napisał(a): [ -> ]Co było sensem? Nauka?
Nauka oraz przekonanie, że osiągnę coś w dorosłym życiu (wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że nie jestem w stanie nic osiągnąć)
Jak tak pomyślę, to w w szkole sredniej wierzyłem, że coś osiągnę a tu lipa, ale już wtedy męczyło mnie masakryczne lenistwo, może już dystymia, prokrastynacja i os unikająca
ja swój straciłam w wieku 23 lat, gdy zaczęło do mnie docierać, że nigdy nie stworzę własnej rodziny.
(27 Kwi 2018, Pią 19:00)Supa napisał(a): [ -> ]Nawet z wyborem kierunku nie jest zbyt łatwo. Humanistyczne są zbyt mało perspektywiczne, większość kierunków to jest niestety marnowanie czasu albo tylko dla samego hobby, zgłębiania danej dziedziny a nie w kierunku zawodowym. W kwestii technicznych to nie mam predyspozycji, nigdy mnie to nie kręciło, nawet gdybym się tego nauczył, skończył takowe studia to czy jest sens wykonywania czegoś dajmy na to przez 35 lat jak się tego nawet nie lubi? Mechanicznie? Jak robot? .


Mam dokładnie tak samo. Wybrałem kierunek techniczny za studiach ze względu na możliwość zdobycia wartościowego dyplomu, jednak czuję, że i tak będę się mógł co najwyżej nim podetrzeć. Ponieważ żadnych technicznych umiejętności nie mam. Zdolności humanistyczne mam, ale pieniądze z tego co mógłbym robić (pisanie newsów) są marne. Większość ludzi jest skazana na robienie tego, czego się nie lubi. To tragedia tego świata. Właśnie przez to wszędzie widzę powiedzenia typu "Nienawidzę poniedziałku", "Piątek, piąteczek, piątunio", "Byle do piątku". Ludzie żyją w ciągu tygodnia tak, żeby tylko przetrwać do weekendu i się upić. To bardzo przykre.


(27 Kwi 2018, Pią 19:41)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]ja swój straciłam w wieku 23 lat, gdy zaczęło do mnie docierać, że nigdy nie stworzę własnej rodziny.
Przecież spotykasz się z facetami. Skoro dochodzi do tych spotkań, to znaczy, że się podobasz i w końcu kiedyś możesz trafić na normalnego. Na razie masz jeszcze duże szanse.
(27 Kwi 2018, Pią 19:45)verti napisał(a): [ -> ]Przecież spotykasz się z facetami. Skoro dochodzi do tych spotkań, to znaczy, że się podobasz i w końcu kiedyś możesz trafić na normalnego
Co z tego, że się im podobam, skoro nie potrafię przejść na wyższy poziom relacji z żadnym, mam jakąś wewnętrzną ścianę, tak jakbym się oddzieliła od własnych najlepszych zasobów i nie potrafię ich wydobyć na światło dzienne. Zamiast tego notorycznie uciekam w szaro-myszość i nijakość. Ciekawe, jak długo będą mi jeszcze dawać kredyt cierpliwości...
(27 Kwi 2018, Pią 20:48)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]
(27 Kwi 2018, Pią 19:45)verti napisał(a): [ -> ]Przecież spotykasz się z facetami. Skoro dochodzi do tych spotkań, to znaczy, że się podobasz i w końcu kiedyś możesz trafić na normalnego
Co z tego, że się im podobam, skoro nie potrafię przejść na wyższy poziom relacji z żadnym, mam jakąś wewnętrzną ścianę, tak jakbym się oddzieliła od własnych najlepszych zasobów i nie potrafię ich wydobyć na światło dzienne. Zamiast tego notorycznie uciekam w szaro-myszość i nijakość. Ciekawe, jak długo będą mi jeszcze dawać kredyt cierpliwości...
Jak będziesz sobie wmawiać, że będzie źle to na pewno na dobre nie wyjdzie. To, że faceci chcą się w ogóle z Tobą spotykać już dobrze wróży. Ważne jest to, że coś robisz w tym kierunku. Nie jest wcale powiedziane, że zawsze będzie się nie udawać. Pomyśl sobie, że niektórzy nawet nie mają szans na spotkania (tak jak ja), a co dopiero myśleć o związku :Stan - Uśmiecha się: . Jeśli otrzymuje się szanse, to istnieje prawdopodobieństwo, że za którymś razem się uda. Jak tej szansy nie ma, to nawet o prawdopodobieństwie można zapomnieć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A czemu niby nie masz szans na spotkanie? Myślę o sympatiach czy tinderach, pewnie nawet ja doprowadzilbym do spotkania, tylko nic z tego by nie było
(27 Kwi 2018, Pią 21:29)Maxx napisał(a): [ -> ]A czemu niby nie masz szans na spotkanie? Myślę o sympatiach czy tinderach, pewnie nawet ja doprowadzilbym do spotkania, tylko nic z tego by nie było
Oczywiście z pierwszą lepszą kobietą z ulicy (a najlepiej samotną matką) mam szansę. Ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Mówię o spotkaniu z kimś kim ja byłbym zainteresowany. Przestałem już korzystać z portali randkowych, bo prostu dowiedziałem się na jakiej zasadzie to działa i jakie szanse na odzew kogoś interesującego ma tam średni z wyglądu facet.
(27 Kwi 2018, Pią 12:36)verti napisał(a): [ -> ]
(27 Kwi 2018, Pią 10:16)forac napisał(a): [ -> ]
(26 Kwi 2018, Czw 16:55)verti napisał(a): [ -> ]Zazdroszczę z tymi lekami, bo na mnie żadne nie działają. Podczas brania Paroksetyny i innych odczuwałem tylko skutki uboczne.
jakie leki oprócz paroksetyny brałeś jeżeli można wiedzieć ?
Escitalopram. Paroksetynę brałem także w postaci leki o nazwie Rexetin.
o też brałem esci i paro, możesz spróbować jeszcze SNRI (wenlafaksyna, duloksetyna), teraz wcinam duloksetyne i chyba najlepiej się czuje z leków, które brałem, ale może to placebo :forak:
(27 Kwi 2018, Pią 20:48)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]
(27 Kwi 2018, Pią 19:45)verti napisał(a): [ -> ]Przecież spotykasz się z facetami. Skoro dochodzi do tych spotkań, to znaczy, że się podobasz i w końcu kiedyś możesz trafić na normalnego
Co z tego, że się im podobam, skoro nie potrafię przejść na wyższy poziom relacji z żadnym, mam jakąś wewnętrzną ścianę, tak jakbym się oddzieliła od własnych najlepszych zasobów i nie potrafię ich wydobyć na światło dzienne. Zamiast tego notorycznie uciekam w szaro-myszość i nijakość. Ciekawe, jak długo będą mi jeszcze dawać kredyt cierpliwości...
I feel you :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
(27 Kwi 2018, Pią 21:26)verti napisał(a): [ -> ]Pomyśl sobie, że niektórzy nawet nie mają szans na spotkania (tak jak ja), a co dopiero myśleć o związku :Stan - Uśmiecha się: .
(27 Kwi 2018, Pią 21:36)verti napisał(a): [ -> ]Przestałem już korzystać z portali randkowych, bo prostu dowiedziałem się na jakiej zasadzie to działa i jakie szanse na odzew kogoś interesującego ma tam średni z wyglądu facet.

(27 Kwi 2018, Pią 21:26)verti napisał(a): [ -> ]Jak będziesz sobie wmawiać, że będzie źle to na pewno na dobre nie wyjdzie.
(27 Kwi 2018, Pią 21:26)verti napisał(a): [ -> ]Nie jest wcale powiedziane, że zawsze będzie się nie udawać.


Generalnie dobre rady dajesz. Stosujesz się do nich?

Nie mam pojęcia co w Tobie jest tak strasznego, że żadna kobieta nie chce Ci dać szansy. Widziałem Twoją fotę, nie wyglądasz, źle, na pewno nie na tyle, żebyś nie miał szansy na fajną i ładną dziewczynę. W miarę ogarnięty też jesteś.
(27 Kwi 2018, Pią 21:36)verti napisał(a): [ -> ]Przestałem już korzystać z portali randkowych, bo prostu dowiedziałem się na jakiej zasadzie to działa i jakie szanse na odzew kogoś interesującego ma tam średni z wyglądu facet.
ci, z którymi ja się obecnie spotykam nie są jacyś oszałamiający z wyglądu - normalni zwyczajni faceci, a jakoś to z nimi utrzymuję kontakt a nie z wieloma nażelowanymi i napompowanymi lalusiami, którzy pisali do mnie tak, jakby dopiero oswajali się z ludzkim sposobem werbalizowania myśli. (Poza tym nie w moim guście są tacy lalusie, klasyczni faceci zawsze na propsie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: )
Spróbować poszukać zawsze możesz, a na portalach randkowych żadna się nie chciała spotkać? Do wielu pisałeś?
(27 Kwi 2018, Pią 23:24)USiebie napisał(a): [ -> ]Nie mam pojęcia co w Tobie jest tak strasznego, że żadna kobieta nie chce Ci dać szansy. Widziałem Twoją fotę, nie wyglądasz, źle, na pewno nie na tyle, żebyś nie miał szansy na fajną i ładną dziewczynę. W miarę ogarnięty też jesteś.

tak se myślę w naszym wieku to z jednej strony laski chcą ogarniętego, chcą wychodzić za mąż i robić dzieci a z drugiej wielu pewnie się desperacja załącza, więc szansa dla ciotofobików :Memy - Cool Doge:
(27 Kwi 2018, Pią 19:12)paranormal987 napisał(a): [ -> ]Ja straciłem sens życia w wieku 17 lat, to co stanowiło dla mnie sens życia, przestało nim być, zaczęły też słabnąć moje umiejętności.
Tak szybko? :Stan - Różne - Zaskoczony:
Ja w tym wieku jeszcze myślałem, że jestem gotów podbić cały świat.
W podbicie świata to nigdy nie wierzyłem
Ja wierzyłem, że będę miał dobrą pracę i full kasy, ale lipa, ale teraz tak myślę co ja bym zrobił z tą kasą, nic mi się nie chce i tak nie mam na co wydawać
Ja w podstawówce i gimnazjum wierzyłem, że dostanę się do dobrej szkoły średniej, zdam maturę z wysokim wynikiem, a potem pójdę na renomowany uniwersytet. Ale wylądowałem w badziewnej szkole średniej (pod kątem i poziomu nauczania i uczniów). Początkowo dostałem się do znacznie lepszej w porównaniu do tamtej szkoły, ale potem odrzucił mnie lekarz medycyny pracy. I potem z wolnymi miejscami pozostały tylko niszowe szkoły z niskim poziomem i niszową młodzieżą, które jeszcze "poterminowo" przyjmowały oryginały dokumentów.
(28 Kwi 2018, Sob 11:45)dangerous napisał(a): [ -> ]
(27 Kwi 2018, Pią 19:12)paranormal987 napisał(a): [ -> ]Ja straciłem sens życia w wieku 17 lat, to co stanowiło dla mnie sens życia, przestało nim być, zaczęły też słabnąć moje umiejętności.

Tak szybko? :Stan - Różne - Zaskoczony:
Ja w tym wieku jeszcze myślałem, że jestem gotów podbić cały świat.

A ja nie wyrosłem z tego myślenia. :Tuzki - Tadam: Nie ukończyłem żadnych studiów, nie posiadam nawet zawodu (skończyłem tylko ogólniak), nie zdałem w pierwszym podejściu matury, co nie przeszkodzi mi rozkręcić pomysłu na siebie i iść z tym w świat, a to dzięki uporowi, wierze we własne siły i determinacji, mimo iż mam tyle lat, co Ty @dangerous . Nie chodzi - słuchajcie - o żaden ekspansywny, zaraz militarny podbój świata (bo i po co?), ale o zawojowanie świata na jakimś polu - w jakiejś dziedzinie czy dyscyplinie. I nie liczy się przecież jedynie pierwsze miejsce na wielostopniowym podium; co nie znaczy, że nie można mieć marzeń. I mimo iż wiem, że śmiałków zwykło się upominać słowami: Świata nie zawojujesz, ja uważam zuchwale odwrotnie... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

@verti

Bywałeś nieraz inspirujący w swych wpisach. Domyślam się, że potrzebujesz trochę odetchnąć i odpuścić ze staraniami. A gdy już odpoczniesz, potem "wrócisz do gry".
(27 Kwi 2018, Pią 23:24)USiebie napisał(a): [ -> ]Nie mam pojęcia co w Tobie jest tak strasznego, że żadna kobieta nie chce Ci dać szansy. Widziałem Twoją fotę, nie wyglądasz, źle, na pewno nie na tyle, żebyś nie miał szansy na fajną i ładną dziewczynę. W miarę ogarnięty też jesteś.
Twarz to nie same ciało, którego tutaj nigdy nie wklejałem. Niestety u mnie jest z tym źle. To w głównej mierze wina zaniedbania. Znam gościa brzydkiego z twarzy, ale z fajnym ciałem i laski się do niego kleją. Nic sobie nie ubzdurałem, kobiety same mi o tym mówiły. Nie wprost, ale robiły takie jednoznaczne aluzje.

(28 Kwi 2018, Sob 8:40)Maxx napisał(a): [ -> ]Spróbować poszukać zawsze możesz, a na portalach randkowych żadna się nie chciała spotkać? Do wielu pisałeś?
10 lat szukałem i próbowałem. Już wystarczy :Stan - Uśmiecha się: . Ostatnie niepowodzenie o którym tak często pisałem mnie ostatecznie dobiło i od tej pory dałem sobie spokój z poznawaniem kobiet wirtualnie. U mnie problem jest taki, że w necie jestem dużo bardziej interesujący niż w realu. Ja bym taką musiał poznać w realu i jeśli jakimś cudem bym się jej spodobał, to wtedy na pewno był działał. Różnica pomiędzy mną a @Kra_Kra jest taka, że ona dopiero zaczyna, dlatego nie ma wielu negatywnych doświadczeń. Ja już mam tego za dużo we wspomnieniach i w głowie. Nie wierzę, że coś mi się takiego dobrego przydarzy. Co nie znaczy, że z nią może być tak samo. Jej się naprawdę może udać.

@"Kaspar Hauser" - być może masz rację. Dużo zależy od tego jak w nowym miejscu mi pójdzie.
(28 Kwi 2018, Sob 22:33)verti napisał(a): [ -> ]Twarz to nie same ciało, którego tutaj nigdy nie wklejałem.
Zawsze myślałem, że wystarczy nie być grubym. : P
@"Kaspar Hauser"
Zazdroszczę Ci takiego podejścia.

@verti
Idź na szybkie randki skoro chcesz w realu. Sam bym się nie odważył, ale wiem, że kilku znajomych było.

Co do mnie, to nie mam żadnych planów i ambicji. Do niczego się nie nadaję i pracuję na miotle. Dopada mnie beznadziejność, gdy o tym myślę. Gdzie się podziały tamte dni, gdy wszystko było proste?
Stron: 1 2 3 4