PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czego chciałbyś/chciabyś dowiedzieć się od osoby która wyszła z fobii społecznej?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak jak w temacie. ::Stan - Uśmiecha się: 
-Nie mam lęków od 3 miesięcy po zakończeniu leczenia. (Choć codziennie stosuje metody terapeutyczne.)  
Jak mógłbym Wam pomóc? Czym się podzielić?
W którym nurcie była prowadzona Twoja terapia? Kiedyś wspominałeś o ACT, pamiętam. Polecasz to?
(18 Lut 2018, Nie 10:51)Divine napisał(a): [ -> ]W którym nurcie była prowadzona Twoja terapia? Kiedyś wspominałeś o ACT, pamiętam. Polecasz to?
Tak bardzo! :Stan - Uśmiecha się: , wcześniej chodziłem dwa lata na tradycyjną terapię poznawczo-behawioralną jednak nie było trwałej poprawy, brałem też spore ilości leków które  też nie zdały egzaminu. ( Może były źle dobrane :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: ) Z ACT szczególnie przydatne jest podejście do akceptacji, trening koncertowania uwagi , dystansowanie się do niekonstruktywnych treści myślowych.(Zniekształcenia poznawcze w podejściu PB.) Dyfuzja-dystansowanie nie przyjmowanie każdej myśli jako absolutną prawdę bo "Myśl nie znaczy fakt."  :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: .  Tak jak już kiedyś pisałem warto przeczytać " W płace myśli S.H.) Ja przeczytałem  więcej książek ale ta fajnie oddaje idee, uczy metod.
Jak wielkie różnice odczuwasz w życiu codziennym, czy teraz żyjesz tak jak byś chciał?
-ile lat zmagałeś się z problemem ("od zawsze" czy wyszło jakoś po drodze)
-stopień nołlajfu (inwalidztwa społecznego - rezygnowałeś ze szkoły/pracy z powodu fobii ? ile potrafiłeś przesiedzieć na dup*e? )
(18 Lut 2018, Nie 11:44)smuteczek napisał(a): [ -> ]Jak wielkie różnice odczuwasz w życiu codziennym, czy teraz żyjesz tak jak byś chciał?

Tak :Stan - Uśmiecha się:
Mam wymarzoną pracę. Jestem terapeutą zajęciowym-kucharzem. Pracuję z osobami niepełnosprawnymi. Kończę studia - wybrałem temat pracy licencjackiej który bardzo mnie ciekawi: "Choroba psychiczna u członka rodziny" opisuję tam różne choroby, rodzaje terapii, będę pisał o lekach i roli rodziny w procesach terapeutycznych. Jestem też koordynatorem akcji społecznej której celem jest pomoc bezdomnym. Jeździmy po koczowiskach, wydajemy posiłki. Ponad dziesięć lat cierpienia bardzo mnie umocniły bo nauczyły mnie cierpliwości, myślę że pokory i w dużym stopniu empatii. Nie skromnie napiszę że jestem "duszą towarzystwa" choć nie lobię tego stwierdzenia. Jestem po prostu odważny w kontaktach społecznych wystąpienia publiczne też raczej stają się czymś prostym.

(18 Lut 2018, Nie 12:10)trash napisał(a): [ -> ]-ile lat zmagałeś się z problemem ("od zawsze" czy wyszło jakoś po drodze)
-stopień nołlajfu (inwalidztwa społecznego - rezygnowałeś ze szkoły/pracy z powodu fobii ? ile potrafiłeś przesiedzieć na dup*e? )

Hej. 
Napiszę tak ;:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
U mnie w rodzinie są przypadki chorób psychicznych. 
Schizofrenia, nerwice, depresja. 
Choroby/ zaburzenia te biorą się głównie z trzech powodów. Genetyka. Czynniki społeczne. Nasza osobowość, charakter. 
Ja jestem neurotykiem, czyli osobą podatną na zaburzenia psychiczne.
Jako dziecko bardzo bałem się "nocy" urosło to do zaburzeń kompulsywno - obsesyjnych (nerwica natręctw) , trwało to kilka lat ale przekształciło się najpierw w same zaburzenia lękowe (lęk przed duchami itp.) To zaczęło zanikać i zaczął narastać lęk społeczny aż urósł do fobii. FS trwała  około dziesięć lat. Poprzednie lęki znikły całkowicie.
...
 Przez moje lęki miałem problemy w szkole, nie miałem przyjaciół, dziewczyny, omijałem imprezy. 
Oblałem pierwszy kierunek studiów. Po tym zamknąłem się w sobie i przez kilka miesięcy nie robiłem praktycznie nic. Spałem ile się tylko dało. Było mi bardzo głupio, obwiniałem się że marnotrawię czas... że jestem bezużyteczny. Sądziłem że to wszystko nie ma sensu, że moje istnienie jest bez sensu, miałem myśli samobójcze... myślałem że  nigdy sobie z tym nie poradzę. ::Stan - Niezadowolony - Smuci się: Jak była poprawa to trwała zazwyczaj tylko kilka dni... i wszystko wracało... Pozdrawiam ciepło :Stan - Uśmiecha się: