No wlasnie. Zalozmy, ze pada (i padnie) jutro takie pytanie. Wszyscy w rodzinie sa ekstrawertykami wiec maja rozne alternatywy na sylwka i z checia dziela sie swoimi planami. Oczywiscie nie wyobrazaja sobie innej opcji jak tylko go hucznie swietowac ze znajomymi a jakze! Rozmowa sie ciagnie i w koncu siega i nas, a my planow nie mamy i najchetniej schowalibysmy sie w piwnicy. Co im mowicie?
Nie utrzymuję kontaktu z rodziną dalszą niż rodzice i rodzeństwo. Nic mówić nie muszę, dziwnie i niezręcznie by się zrobiło jakbym powiedział, że gdzieś idę.
A jakby kuzyn zapytał, to bym powiedział, że nigdzie.
Nie musisz mówić prawdy... Ja od 4 lat w sylwka siedzę w domu, a co roku wszystkim wkręcam że gdzieś byłem...
Przynajmniej nie będziesz miał kaca na drugi dzień...
Kłam. Kłamstwo popłaca dopóki Cię na nim nie przyłapią. Więc nie daj się złapać. A jak Cię złapią, to znowu kłam.
Sylwester z polsatem.... bez polsatu. Ja tak zawsze mowie otwarcie nie tylko w rodzinie.
Ale jak masz z tym problem to moze odwroc uwage jak ninja i przyznaj sie ze jestes homoseksualista. Od razu nikogo nie bedzie obchodzic gdzie idziesz na sylwestra. Zakladajac ze juz tego nie uzyles nigdy. Dodatkowe punkty jak to prawda.
(24 Gru 2017, Nie 0:24)Medestin napisał(a): [ -> ]Kłam. Kłamstwo popłaca dopóki Cię na nim nie przyłapią. Więc nie daj się złapać. A jak Cię złapią, to znowu kłam.
Brzmi jak całe moje życie.
Na wigilii firmowej mnie się o to pytali. Powiedziałem, że jeszcze nie wiem. Masakra
Tak dziwnie się na mnie patrzyli jak im to powiedziałem.
Zmyślaj, że idziesz do znajomego na domówkę, nikt Cię przecież o szczegóły nie będzie pytał
(24 Gru 2017, Nie 1:04)mardybum napisał(a): [ -> ]Zmyślaj, że idziesz do znajomego na domówkę, nikt Cię przecież o szczegóły nie będzie pytał
Albo powiedz, że sam organizujesz domówkę. Nie musisz dodawać, że nikogo na nią nie zaprosiłeś. Nie będziesz miał również wyrzutów sumienia, że skłamałeś.
(24 Gru 2017, Nie 0:18)USiebie napisał(a): [ -> ]Nie utrzymuję kontaktu z rodziną dalszą niż rodzice i rodzeństwo.
Na szczęście mam tak samo, więc problem ten mnie nie dotyczy
A reszta rodziny i tak wie, że jestem odludkiem, więc udawanie przed nimi, że tak nie jest, nie ma sensu.
Ja mam tak samo jak użytkownik usiebie.
A gdyby pytali , to powiedziałabym ,że do lasu.
Spędziłam niegdyś sylwestra w lesie zresztą. Polecam.
Ile wy
macie lat, że musicie kogoś wkręcać tak jak kumpla z ławki w podstawówce, że gdzieś byliście i piliście XD Słysze co roku te pytania i mowie, tak jak jest, w ogóle co komu do tego to moja sprawa a takie kłamanie wydaje mi się jeszcze bardziej u+
.....
(24 Gru 2017, Nie 1:35)Omul napisał(a): [ -> ]Ile wy k...a macie lat, że musicie kogoś wkręcać tak jak kumpla z ławki w podstawówce, że gdzieś byliście i piliście XD Słysze co roku te pytania i mowie, tak jak jest, w ogóle co komu do tego to moja sprawa a takie kłamanie wydaje mi się jeszcze bardziej u+.....
Ja tam w zupelnosci rozumiem potrzebe zachowania pozorow, ze posiada sie zycie.
Rób, jak chcesz, ja bym się czuł żałośnie, opowiadając jakieś bajki i by mnie to wpędzało w doła i niby dlaczego spędzenie sylwestra w domu ma oznaczać to, że się nie ma życia po prostu, spędzam go, tak jak mam ochotę, jak chce wyjść to, wychodzę, nie mam ochoty, to nie wychodzę. Tak samo, jak ktoś mnie zaprasza, na przykład na jakąś imprezę w remizie obrazu mowie nie dzięki, nie mój klimat, za to, jak ktoś by mi zabronował wypad na jakiś festiwal, który mnie interesuje i powiedziałbym, że nie jadę, tylko przez fobie to rzeczywiście bym się czuł, tak jak bym nie miał życia.
Mi też się wydaje, że najlepsze wyjście to powiedzieć, iż idzie się na domówkę. Nikt tego nie sprawdzi, a samemu można napisać scenariusz i potem opowiadać...
(24 Gru 2017, Nie 2:20)Omul napisał(a): [ -> ]Rób, jak chcesz, ja bym się czuł żałośnie, opowiadając jakieś bajki i by mnie to wpędzało w doła i niby dlaczego spędzenie sylwestra w domu ma oznaczać to, że się nie ma życia po prostu, spędzam go, tak jak mam ochotę, jak chce wyjść to, wychodzę, nie mam ochoty, to nie wychodzę. Tak samo, jak ktoś mnie zaprasza, na przykład na jakąś imprezę w remizie obrazu mowie nie dzięki, nie mój klimat, za to, jak ktoś by mi zabronował wypad na jakiś festiwal, który mnie interesuje i powiedziałbym, że nie jadę, tylko przez fobie to rzeczywiście bym się czuł, tak jak bym nie miał życia.
Pierwszy raz w zyciu probuje tej takiej, ogolnie zachwalanej, ale jakze mi obcej "empatii" i ktos od razu odczytuje, ze mowie o sobie
.
Mi nawet nie ma kto zadac tego pytania!
(24 Gru 2017, Nie 2:26)Caveman27 napisał(a): [ -> ]Mi też się wydaje, że najlepsze wyjście to powiedzieć, iż idzie się na domówkę. Nikt tego nie sprawdzi, a samemu można napisać scenariusz i potem opowiadać...
Pisanie scenariusza to juz druga skrajnosc....
(24 Gru 2017, Nie 2:20)Omul napisał(a): [ -> ]za to, jak ktoś by mi zabronował wypad na jakiś festiwal, który mnie interesuje i powiedziałbym, że nie jadę, tylko przez fobie to rzeczywiście bym się czuł, tak jak bym nie miał życia.
O widzisz, i pewnie tu leży problem, bo jeśli dobrze znam @
WeLoveThisGame (pamiętam jego dość bezpośrednie próby organizowania fobicznych sylwestrów w poprzednich latach : P) to on bardzo chętnie by poszedł gdzieś na tego sylwestra, tylko nie bardzo ma gdzie, (nie wnikam z jakiego powodu) stąd dyskomfort.
sylwester zaplanowany i planow nie zmieniam w domu bede