PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy są tu fobicy z większym nasileniem objawów?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czytając wypowiedzi wielu z Was, zastanawiałem się, czy wasze problemy rzeczywiście zasługują na roztrząsanie pod kątem fobii społecznej. Pracujecie, uczycie się, albo nawet studiujecie i jeszcze w dodatku - wydawać by się mogło - że dosyć swobodnie wypowiadacie się na forum. Ale wiem, że rzeczy mają się inaczej niż się z pozoru jawią.

Życie skupione jest wokół zasad i obyczajowo - kulturalnego dorobku, który wyznacza wartości moralne i kształtuje mentalność. Nasze mentalne przyzwyczajenia powodują poczucie dyskomfortu w sytuacjach, które wiąże się z łamaniem zasad, z którymi musimy się silnie utożsamiać. To budzi nasz sprzeciw, który manifestuje się na zewnątrz, bądź powoduje nasze rozdarcie wewnętrzne. Dlatego nie mając pierwowzorów do tego by wiedzieć, jak się zachować w określonych sytuacjach, znajdujemy się w przysłowiowej matni, czyli sytuacji bez wyjścia. W takich matniach przeżywamy katorgę, analizując w stanie nerwicy nasze położenie, co piętrzy nasze emocje, kiedy nie znajdujemy wyjścia z problematycznej sytuacji.
Emocje mogą urosnąć do niebotycznych rozmiarów, uniemożliwiając nam swobodne zachowanie, aż do czasu, kiedy znajdziemy optymalny styl zachowania się, ale nade wszystko sposób przekazywania swoich myśli. To miałoby nam umożliwić wyważanie emocji w sytuacji, kiedy spotykamy się z niezrozumieniem naszych racjonalnych postaw - tak, byśmy potrafili wyjaśnić swoje motywy, naturalnie budzące uprzedzenia innych - czasem okazywane w formie kpin, szyderstw, ignorancji, niechęci itd. Wydaje mi się, że wszyscy Ci, którzy są wyczerpani, przeżyli wystarczająco dużo, by się wyobcować i poszukiwać sposobu na zjednanie sobie tych, do których nie potrafimy swoją aktualną postawą dotrzeć.
Przeżywamy nostalgię i cierpimy z powodu odrzucenia. Będąc samotni i nie mając możliwości oceny swojej wartości, roztaczamy ckliwe i sentymentalne wizje - chimery, zmory bądź wspomnienia tracące na wartości z każdym cierpiętnym dniem.
EDYCJA:
Powinniście być ekscentryczni i charyzmatyczni, by zrzucać balast emocji, spowodowanych przez tych, którzy nie wiedząc kim są, wołają Cię o pomoc w zrozumieniu samego siebie. - Uczucie zaszczucia przez psa nie znającego swych korzeni. Niech każda cząstka Ciebie woła: "Gnuśny głupcze, masz czego chciałeś!".
Osobiści zauważyłam że moje objawy nasiliły się w ciągu ostatnich lat. W podstawówce wszyscy mysleli że jestem giga nieśmiala i że moje trzęsące się ręce są wynikiem stresu. Potem chyba nie było aż tak źle chociaż każde szkolne wystąpienie do którego mnie zmuszano czy chodzby odp była koszmarem.

Nie mam pojęcia jak zdałam mature ale ostatni rok chodziłam do szkoły w kratke-żeby unikać odpowiedzi czy klasówek. Ostry ból brzucha, ciągłe wizyty w toalecie, trzęsące się ręce i co najgorsze - glowa. Mięśnie karku tak sztywnieją że nad trzęsieniem głowy nie moge ni jak zapanować . I to jest ten koszmar. Wyglądam jak ten piesek co się go w aucie wozi co mu się tak ładnie łebek trzęsie.

Teraz jest jeszcze gorzej , od miesiąca jestem na zwolnieniu lekarskim - siedze w domu wczoraj 1 raz wyszłam sama . Po 40 minutach wróciłam i byłam przerażona - nie moge spokojnie minąć jednego czlowieka na ulicy.
Leczycie się jakoś lub macie zamiar?
Faktem jest, że większość ludzi na tym forum ma raczej syndrom emo niż fobię społeczną dlatego będę zaglądał do tego wątku bo może się przyda osobom, którzy mają problem z podstawowymi czynnościami życia.

Od kilku dni czytam forum i nie widać osób z fobią tylko nieśmiałością.

gośćx

Masz rację,
wielu tu życiowych frustratów, egoistów etc..
zxc napisał(a):Od kilku dni czytam forum i nie widać osób z fobią tylko nieśmiałością.
na jakiej podstawie to oceniasz?
Ja np. nigdy nie byłam nieśmiała a fobię jednak miałam i to ciężką. To że teraz jestem w stanie funkcjonalnym, to dzięki ciężkiej pracy nad sobą i długiego terapeutyzowania p-b.
Każdy z nas jest po prostu na innym etapie. Są ci co stoją w miejscu albo dopiero zdiagnozowani i są ci, którzy się uwalniają od zaburzenia.
ludzie czują się tu swobodniej i pozwalają sobie na więcej

nawet nie bardzo rozumiem kogo możecie mieć na myśli


chyba, że to syndrom fobika przez was przemawia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
znaczy, że wy to macie najgorszą lub bardzo bardzo ciężką fobię; inni nie wiedzą jak to jest i w ogóle jesteście sami z tym.
takie tam - co każdy w to wierzył na pewnym etapie fs.
Cytat:Od kilku dni czytam forum i nie widać osób z fobią tylko nieśmiałością.
To jest opinią bardzo, bardzo na wyrost.
Cytat:jest opinią bardzo, bardzo na wyrost.
Może i tak ale wystarczy przeczytać wątek http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect...y,464.html
i zaczniemy się zastanawiać co niektórzy tutaj robią :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:.
Jeden fobik panikuje coraz bardziej im więcej ludzi a drugi na odwrót, bo nie może znieść uwagi tylko na sobie w sytuacji sam na sam.

gośćx

Cytat:Piętnaście przykazań prawdziwego fobika:

1. Nie będziesz miał znajomych ( lub ilość twoich znajomych będzie można policzyć na palcach jednej ręki )
2. Nie będziesz chodził na imprezy
3. Bez powodu nie będziesz wychodził z domu
4. Nie będziesz odbierał telefonu przy ludziach
5. Przy dzwonieniu ( np. zamawianiu pizzy ) będziesz miał „motylki w brzuchu” – niekoniecznie te miłe
6. Nie będziesz jadł ani pił przy ludziach
7. Będziesz miał niską samoocenę
8. Nie będziesz patrzył rozmówcy w oczy
9. Gdy usłyszysz śmiech będziesz myślał, że to z ciebie się śmieją
10. Będziesz przekonany, że wzrok innych skupia się tylko na tobie
11. Nie będziesz wchodził do pomieszczenia pełnego ludzi
12. Rozmowę kwalifikacyjną czy podjęcie pracy poprzedzisz stanem przedzawałowym
13. Nie będziesz miał chłopaka /dziewczyny
14. Osobniki płci przeciwnej będą cię stresować szczególnie gdy w twoich oczach wyglądać będą fizycznie atrakcyjnie
15. Wystąpienia publiczne będą spędzać ci sen z powiek
a nie ma co oceniac poprzez pryzmat forum. łatwiej nam byc sobą, bo to jest jednak niebezposredni kontakt. a nawet mozna udawać. duzo ludzi mowi, ze udaje przed znajomymi kogos kim nie jest, a co dopiero w internecie. nie mowie, ze ja udaje, bo nie. ale dla mnie kontakt internetowy jest rownoznaczny z kontaktem po alkoholu z duza iloscia osob :Stan - Uśmiecha się - LOL: nic trudnego i nic co musze maskowac. a objawy mam naprawde trudne i ciężkie jesli chodzi o fobie, bo jest połączona z innymi chorobami takze psychicznymi.
A wlasnie co to sa te motylki w brzuchu? Do dzisiaj nie umiem tego zajarzyc. Rozwolnienie czy co?
http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect...y,464.html

jak bylem trochę młodszy, to co tydzień, dwa chodziłem do klubów. moją fobie ciężko zagłuszałem dragami.

no ale jako że chodziłem na imprezy, to już pewnie do fobików bym się nie zaliczył według tutejszych standardów :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
...
a jak ktoś ma duzo znajomych bo wszystkich poznał po alkoholu i nawet dziewczyne miał, z która codziennie pił bo inaczej nie wychodził z domu? a no widzisz. moze i nawet prace bym znalazł, jakbym mógł przyjsc pijany. ale niestety zdrowie sie niezle psuje i czuć.
...
każdy może wyjść z fobii społecznej ale ta granica, kiedy już "nie ma fobii" i powinien pakować się z forum, przyznasz, jest dość trudna do wyznaczenia. Stany lękowe okresowo wracają, to wtedy przez 2 miesiące ktoś może się zwać fobikiem ale jak już z tego wyjdzie, to jest oszustem, jak mówi, że ma fobię? a po pół roku, jak będzie gorzej to znów jest fobikiem? Fobia jest jak alkoholizm, czy anoreksja - można z tego wyjść ale całe życie będzie się naznaczonym przez zaburzenie i zawsze trzeba się mieć na baczności, bo łatwo może wrócić.

Poza tym napady paniki dalej występują jeszcze długo po dojściu do stanu funkcjonalności, tylko rzadziej lub nawet sporadycznie.
Luna napisał(a):
Cytat:A wlasnie co to sa te motylki w brzuchu? Do dzisiaj nie umiem tego zajarzyc. Rozwolnienie czy co?
Coś w rodzaju podniecenia, ale chyba pomyliłeś wątki :-P

Podniecenie w brzuchu? dalej nie rozumie :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
no jak nie rozumiesz to ciezko bedzie to wytłumaczyc. ja takie uczucie mam prawie zawsze kiedy cos mam zrobic ważnego, przed czyms sie przygotowuje (np za 15 minut mam egzamin czy coś) po prostu stres i adrenalina jakby w połączeniu :Stan - Uśmiecha się - LOL: przy tym tez ciarki przechodzą przez kręgosłup :Stan - Uśmiecha się - LOL: i przez całe ciało, więc masz ciarki w brzuchu, o, pomysl. no i ja do tego mam podwyzszone cisnienie/tętno i jeszcze albo zimno mi sie robi i sie trzese, albo gorąco. kazdy inaczej odczuwa motylki :Stan - Uśmiecha się - LOL: mozg sie wyłącza i przed oczami nic nie masz tylko obiekt o ktorym myslisz. ale czy to podniecenie, to nie powiedziałbym :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Nie chodziło mi o seksualne podniecenie, tylko o poczucie takiego napięcia, nerwowego oczekiwania, denerwujesz się czymś ale jednocześnie nie możesz się tego doczekać.
Mniej więcej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Choć dalej nie wiem, dlaczego to pytanie padło w tym temacie xd
Reventos zacytował post: 15 przykazań prawdziwego fobika i tam w 5 punkcie jest o tych motylkach, a ze od dluzszego czasu mnie to zastanawialo to skorzystalem z okazji i zapytalem. Sorki ze nie na temat troche :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
No to juz wiem co to jest. Chyba w calym moim zyciu pare razy sie zdarzylo (pozytywne). Ta wersja ktora napisal chudy.
Stron: 1 2