Stresowany napisał(a):tak wlasciwie to juz nie wiem z czym ten steres i dyskomfort moze byc zwiazany i dlaczego ? sam zadaje sobie to pytanie i...odziwo nie moge na nie w peni odpowiedziec ehh moze boje sie ludzi ?
Ja też sporo czasu spędziłem na przemyśleniach, co jest powodem tych wszystkich stresów. No bo czego się boje przed powiedzeniem sąsiadom zwykłego "dzień dobry", chyba nic nie może mi się złego przydarzyć gdy to powiem. Doszedłem do pewnych wniosków...
Otóż my ludzie nieśmiali, mające fobie, przesadnie przejmujemy się innymi ludźmi, ich zdaniem na nasz temat, tym co o nas powiedzą, co sobie o nas pomyślą jak coś nam nie wyjdzie w kontaktach z nimi. A przeważnie takie scenariusze sobie piszemy... właśnie że coś nam nie wyjdzie, skompromitujemy sie, wyjdziemy na mało inteligentnych, nie umiejących się wysłowić, zrobimy coś nie tak, co jest niezgodne z tym co narzuciło nam społeczeństwo. No właśnie.. społeczeństwo. To ono kreuje ramy, których ludzie sie trzymają. Przeważnie ludzie trzymają się tych ram, ale nie przejmują się zbytnio tym, że zrobią coś co jest troche z nimi niezgodne. My zaś ludzie nieśmiali, przesadnie próbujemy się wbić w te ramy, rozważamy każdy nasz ruch, gest, słowo, tak żeby nie zrobić przypadkiem czegoś co wykroczyłoby poza "normy społeczne". Chcemy robić tak, żeby zachowywać sie jak wiekszość ludzi, jak najmniej się wyróżniając.
Ot i to jest przyczyna. Już wiemy co należy zmienić w naszym umyśle. Po prostu, trzeba zacząć olewać to co sobie inni pomyślą. Jak się potkniesz, to nie leż na ziemi i nie rozpaczaj z tego powodu, tylko wstań jak najszybciej, otrzep się i pójdź dalej w swoją drogę. Należy stworzyć swój własny świat, w którym bedziesz się liczył ty i nikt więcej. Nie chodzi tu o izolacje przed kontaktami z innymi. Przykładowo jak idziesz ulicą to nie patrz się na każdego przechodnia i nie myśl sobie co on o tobie myśli, tylko idź tam dokąd zmierzasz z podniesioną głową i olewaj to co inni mogą pomyśleć o tobie, twoim wyglądzie, czy zachowaniu. Nie wchodź w ich umysły i nie próbuj zgadywać ich myśli - przecież nie umiesz czytać w myślach, więc nie udawaj, że umiesz
Jeśli te wszystkie stresy przeszkadzają ci aż tak bardzo, to chyba masz motywacje i determinację, żeby zacząć działać i się zmieniać. Idź na miasto, gdzie jest dużo ludzi, weź znajomego żeby było raźniej i zrób coś głupiego, śmiesznego, tak żeby ludzie to widzieli. I wiesz co, przejmij się tym tak, jak ja się przejmuje pisząc tego posta
Jakbyś zrobił to kilka, kilkanaście razy to bedziesz miał gdzieś co sobie inni pomyślą. Może to za mocna akcja jak dla początkujących, ale chodzi mi tylko o przykład, jak zacząć się przełamywać. Małymi kroczkami, powoli dojdziesz do wielkich zmian.