PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Zespół przewlekłego zmęczenia.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Przy diagnozie CFS należy wykluczyć depresję, która też w odczuciu chorego może odbierać sił i zaburza funkcje poznawcze.

A żeby jeszcze bardziej zaciemnić obraz, to dodam, że CFS (G93.3 wg ICD-10) ma swoją siostrzaną postać w ponad 100 letniej neurastenii (F48.0).

[attachment=128]
Chyba też to mam, nie mam na nic siły i weekendy zbieram siły by od poniedziałku znów coś wysysał ze mnie energię i tak bez końca...
Też może to mam , albo po prostu jestem leniwy :Stan - Różne - Zaskoczony:
Nie wiem skąd normalni ludzie tyle energii mają
Myślicie, że ciągle zmęczenie może wynikać że "słabego" układu nerwowego?
(23 Kwi 2018, Pon 18:41)Maxx napisał(a): [ -> ]Myślicie, że ciągle zmęczenie może wynikać że "słabego" układu nerwowego?

Przyczyn może być wiele. Przed zrzuceniem wszystkiego na karb stresu warto by było wykonać pewne badania. Ostatnio np. dowiedziałam się, że optymalny poziom witaminy D3 to 75 czy tam ileś i że jej poziom może mieć bardzo duży wpływ na nasze funkcjonowanie. Oczywiście warto byłoby też zbadać żelazo, witaminę B12, magnez, potas, sód, wapń, glukozę, ciśnienie krwi, no i tarczycę.
(23 Kwi 2018, Pon 18:53)Promyk napisał(a): [ -> ]
(23 Kwi 2018, Pon 18:41)Maxx napisał(a): [ -> ]Myślicie, że ciągle zmęczenie może wynikać że "słabego" układu nerwowego?

Przyczyn może być wiele. Przed zrzuceniem wszystkiego na karb stresu warto by było wykonać pewne badania. Ostatnio np. dowiedziałam się, że optymalny poziom witaminy D3 to 75 czy tam ileś i że jej poziom może mieć bardzo duży wpływ na nasze funkcjonowanie. Oczywiście warto byłoby też zbadać żelazo, witaminę B12, magnez, potas, sód, wapń, glukozę, ciśnienie krwi, no i tarczycę.

Problemem dla mnie jest fobia, przez którą nie pójdę zrobić tych badań... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Mi się bardziej nie chce i szkoda mi kasy
Ja nie mam energii, ale nie czuję się zmęczony, jeśli nic nie robię. Szybko robię się zmęczony, gdy zaczynam coś robić. Z umysłem jest tak samo, gdy zaczynam w coś wkładać wysiłek myślowy, szybko pojawia się zmęczenie psychiczne.
doszedłem do wniosku, że nawet jak fizycznie nie jestem zmęczony i mam dobre samopoczucie to nic mi się nie chce, chyba lenistwo + os. unikająca + prokrastynacja
Ja chyba mam ten zespół przewlekłego zmęczenia, bo cały dzień jestem zmęczona, senna, nic mi się nie chce robić, męczę się przy wykonywaniu różnych czynności, mam wrażenie, że ludzie są bardzo ruchliwi a ja jestem powolna, nie nadążam za innymi ludźmi, może coś jest nie tak z moim zdrowiem, jakaś nerwica.
Też miewam okresy przewlekłego zmęczenia, ale odkąd zacząłem brać antydepresanty, to nie są już takie dokuczliwe i pojawiają się rzadziej. Niestety, ale nie wiem w jaki sposób całkowicie pozbyć się tych okresów zmęczenia. Próbowałem suplementacji witaminami, minerałami, ziołami i nic nie pomagało... Może spróbuję jeszcze raz - zacznę od żeńszenia w dużej dawce.
Może ja też to mam? Na ogół nie jestem entuzjastą wynajdywania sobie schorzeń, ale kto wie... (zresztą samo to "schorzenie" jest mgliste).

Od roku czasu mam trudności z przejściem od porannego letargu do jakiejkolwiek aktywności. Zwykła motywacja, że trzeba pojechać do pracy, jest czasem niewystarczająca. Takie czynności jak przebranie się z piżamy czy umycie zębów sprawiają mi znaczny wysiłek.

I to wszystko już nie za bardzo zależy od rodzaju przyjmowanego antydepresanta...
Już bardziej od natężenia światła dziennego w porze wstawania. Wypożyczyłem sobie nawet lampę do fototerapii.

Nie wiem, na ile to zmęczenie wynika z przewlekłego lęku. Może to mechanizm obronny w stylu "lepiej nic nie czuć i być w letargu niż czuć lęk". Mój psychiatra bagatelizuje te objawy, wskazując na pierwszym miejscu lęk.
A mój poprzedni psychiatra powiedział, że nie ma takiego leku na takie objawy, a jak byk jest napisane, że zmęczenie może być objawem depresji. Z kolei największy konował rodzinny z mojej przychodni powiedział "zmęczenie, to każdy teraz ma".
Też to mam od ostatnich kilku miesięcy. Cały czas jestem śpiąca, nie mam na nic siły. Mogłabym spać nawet 10h, a i tak nie byłabym wypoczęta.
Jak ja to dobrze rozumiem...
Ja już chyba znalazłem moich winowajców przewlekłego zmęczenia. Są zdiagnozowane u mnie:
- Niedobór testosteronu.
- Insulinoporność.
- Stłuszczenie wątroby.
- Niski poziom witaminy D.

Każda z tych rzeczy może powodować przewlekłe zmęczenie. Wszystko oprócz stłuszczenia wątroby jest u mnie leczone.
Bardzo interesująca analiza, czym jest lenistwo i skąd się bierze...

https://youtu.be/vEVAdBq46Yk
Odkąd pracuje w korporacji, ciagle jestem zmeczony. Kiedy wracam z pracy, niczym juz sie nie zajmuje. Aby gdzie kolwiek wybrac sie w weekend, robie to przez sile bo najchetniej przesiedzialbym w domu. Czuje ze mam duzo mniej powera niz 3 lata temu np kiewdy tylko sie wyprowadzilem. Na nic nie mam ochoty, a wiem ze przez to wszystko dziadzieje. Ostatnio trafila mi sie oferta pracy w firmie panstwowej i caly czas waham sie. To wiazaloby sie z przeprowadzka na drugi koniec Polski, a mimo to nie chce mi sie choc w nowej pracy zarabialbym duzo wiecej. Znowu musialbym zaczynac wszystko od nowa. Nowe miasto, poznawanie nowych ludzi itp. Z drugiej strony wiem ze praca w ruchu bardziej mi sluzy i byc moze to bedzie koniec mojego zmeczenia.
Stron: 1 2 3