PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Od czego zacząć?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. Właśnie skończyłem 18 lat. Prawdopodobnie mam fobię społeczną( nie byłem u lekarza). Kiedyś myślałem, że jestem tylko nieśmiały, ale to się pogłębia. Swangoz bardziej w to wpadam. Przykładowo chcę kupić w supermarkecie trzy kostki twarogu( od miesiąca ćwiczę, żeby trochę się podbudować wyglądem i to jedno ze źródeł białka). Myślę sobie że ludzie się dziwnie patrzą, bo biorę 3 kostki zamiast jednej. Myślę co pomyśli ekspedientka. Układam sobie w głowie, że ona domyśli się po co mi ten twaróg, a zobaczywszy słabe na razie efekty ćwiczeń będzie ze mnie drwić( swojego ciała się wstydzę). To był tylko przykład, bo mam dwa pytania:
1) Od czego zacząć żeby stwierdzić fobię( chcę iść sam więc najlepiej żeby to była darmowa opcja)? Do psychologa? Psychiatry?
2) Czy taki lekarz po zapoznaniu się z przypadkiem może wystawić mi stałe zwolnienie z w-f w szkole? Jest to moje największe przekleństwo, wręcz źródło cierpienia psychicznego. Aktualnie już nie wytrzymałem i opuszczam lekcje bez usprawiedliwiania ich.
Witamy i trzymamy kciuki.

Co do formalności, to najpierw trzeba iść do psychiatry, bo do niego można iść bez skierowania...
Ekspedientką się nie przejmuj, pewnie myśli, ze lubisz zdrowo jeść, poza tym, to nie kondomy, żeby się miały jakoś ludziom kojarzyć czy działać na wyobraźnię, to tylko zwykle jedzenie, może chcesz na zapas, możesz mieć milion powodów, a masz bardzo dobry, czyli chcesz przypakować.

No i tak, najpierw do psychiatry. Pewnie trwałego zwolnienia nie dostaniesz, ale może długoterminowe, to już od przychylności lekarza zależy.
trzy kostki to dużo? :Stan - Uśmiecha się: owszem, akurat twarogu kupuję jedną, no ale jakbym sernik robił, albo serowe pączki... no chyba ze ty tak codziennie i cię kojarzą :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

"Przybiega facet do sklepu i ledwo dyszącym głosem pyta sie sprzedawcy:
- Panie, masz Pan twaróg !!??
- No mam...
- To daj Pan pan kilo !
Po pięciu minutach wbiega ten sam facet i sytuacja sie powtarza. Za trzecim razem zaniepokojony sprzedawca zadaje pytanie:
- Na co Panu ten twaróg ?
- Bierz Pan pól kilo i chodź Pan zobacz.
Po kilku minutach docierają na miejsce, i facet wrzuca cale pol kilo twarogu w krzaki, z których dobiega dziwny dźwięk "hap hap hap..."
- Co to jest ??
- Nie wiem, ale patrz Pan jak szybko twaróg wpieprza!."
Mam podobną przypadłość. :Stan - Uśmiecha się: U lekarza nie byłem, ale próbuję różnych technik uspokajających. Różne terapię, które znajdziesz na internecie itp. Pozdrawiam :Stan - Uśmiecha się:
Wez sobie pomysl ze ci ludzie maja swoje sprawy i twoja osoba ich nie obchodzi (bez obrazy). Moglbys nawet zgrzewke piwa wziac i raczej by nie bylo problemu.