PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Przyszłość
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.
Mam 18 lat. Kilka dni temu przeczytałem artykuł o fobii społecznej. Wcześniej nie wiedziałem, że to mam, myślałem ,że jestem po prostu nieśmiały. Wszystkie objawy zgadzają się. Nie jestem pewien co dokładnie mogło spowodować tą fobie. Nie pamiętam dokładnie od kiedy to mam, chyba od początku szkoły podstawowej. Nikomu jeszcze o tym nie mówiłem. Nie mam problemów z ocenami w szkole ale myślę o rezygnacji. Przynajmniej nie odczuwałbym tego stresu przez kilka godzin dziennie.
Czytając wątki na tym forum mam wrażenie, że nikt nie wyleczył się całkowicie z fobii społecznej. Nie wiem co robić. Myślę, że w tym momencie przegrałem życie.
Hej, no i co chcesz robić po zrezygnowaniu ze szkoły? Moim zdaniem lepiej przeboleć... Jesteś mlody, wszystko przed Tobą, idź do psychologa/psychiatry, im wcześniej zaczniesz robić coś w tym kierunku tym lepiej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Trzymaj się
niki11 napisał(a):Hej, no i co chcesz robić po zrezygnowaniu ze szkoły? Moim zdaniem lepiej przeboleć... Jesteś mlody, wszystko przed Tobą, idź do psychologa/psychiatry, im wcześniej zaczniesz robić coś w tym kierunku tym lepiej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Trzymaj się
Mam obawy przed pójściem do psychologa/psychiatry.
Fobia społeczna jest uleczalna, ale niektórym ludziom problemy z interakcjami społecznymi będą towarzyszyć na zawsze. Wynika to z pewnych właściwości genetycznych, którymi charakteryzuje się większość fobików (chodzi tu szczególnie o silną neurotyczność). Faktem jest, że dla większości z nas relacje międzyludzkie na zawsze pozostaną trudniejsze niż średnia statystyczna. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy gorsi. Znaczy to tylko tyle, że musimy nad tą konkretną dziedziną pracować więcej niż większość ludzi. Można to porównać do nauki języków: Holendrowi łatwiej nauczyć się angielskiego niż Polakowi, co oznacza, że Polak musi pracować więcej, aby uzyskać ten sam poziom, co osoba z Holandii.

Poza tym uważam (aczkolwiek nie wszyscy sie z tym zgodzą), że z czasem poziom lęku społecznego zmniejsza się, a człowiek zaczyna godzić się z pewnymi problemami. Słyszałem kiedyś, że różnica pomiędzy ludźmi młodymi a dojrzałymi polega min. na tym, że młodzi ciągle chcą zmieniać świat, a osoby dojrzałe nie czują juz takiej presji, ponieważ w dużym stopniu są pogodzone z ogólnym stanem rzeczy. Wydaje mi się, że z fobią jest podobnie - młodzi fobicy płaczą nad tym, co tracą w wyniku fobii i nieśmiałości, a starsi przyjmują do wiadomości, że tak wyglada świat, co nierzadko prowadzi do pewnego cynizmu. Czasem robią się też zgorzkniali. Bardzo prawdopodobne jest jednak, że proces ten dotyka głównie tych osób, które się nie leczą. Można by nawet powiedzieć, że fobię trzeba zmniejszyć zanim się ją zaakceptuje Wesoly

Jakkolwiek to co piszę brzmi dosyć pesymistycznie to jednak nie ma wątpliwości co do tego, że poziom odczuwanego lęku społecznego można obniżyć. W życiu będziemy mieli trudniej niż otaczający nas normalsi, ale niekoniecznie oznacza to, że osiągniemy mniej niż oni. Po prostu bedziemy musieli więcej pracować i starać się bardziej. Oznacza to także, iż ważnymi cechami dla "lękowca" będzie sumienność i wytrwałość (szkoda jednak, że u osób lękliwych skłonność do prokrastynacji jest generalnie wysoka). Istnieje również pewien poziom kompetencji społecznych, którego fobicy nie osiągną nigdy - nie zostaniesz raczej super gwiazdą towarzyską, bo do tego bezwzględnie wymagane są pewne właściwości genetyczne (przede wszystkim wysoka ekstrawersja i równie wysoki próg lęku - tego faktu spece od NLP nie potrafią przyjąć do wiadomości :Stan - Uśmiecha się: ). Śmiem jednak twierdzić, że poziom umiejętności społecznych reprezentowanych przez statystycznego Kowalskiego jest osiągalny. To wcale nie jest źle, zwłaszcza jeśli nasz fobik posiada inne talenty.
nie tak latwo przegrac zycie nawet jesli sie starasz...
Nie można tak od razu przeczytać czegoś w internecie i się załamać, że przegrało się życie... Ja już nie googluję, że mnie boli łydka, bo wujek google zaraz wyskoczy, że mam raka mózgu :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Jeśli serio czujesz, że masz problem, no to zawsze krok do przodu, że jesteś go świadom i chcesz coś z nim robić.
Szkoły nie rzucaj, przecież już Ci tak niewiele zostało do końca. Szkoda żebyś się dał pokonać stresowi.
Czemu masz obawy przez psychologiem/psychiatrą?
Mając 18 lat nie można przegrać życia. Ważne żebyś się w tej chwili nie poddawał, bo jak teraz sobie opuścisz to za 10 lat będziesz w takim punkcie, że fobia się pogłębi i trwale wpłynie na Twoją osobowość, a wtedy już jest trudniej.
to prawda, najłatwiej przegrywanie życia wychodzi ot tak, samo jakoś, od niechcenia.
Cytat:Mając 18 lat nie można przegrać życia. Ważne żebyś się w tej chwili nie poddawał, bo jak teraz sobie opuścisz to za 10 lat będziesz w takim punkcie, że fobia się pogłębi i trwale wpłynie na Twoją osobowość, a wtedy już jest trudniej.
Już trwale wpłynęła na osobowość.:Stan - Uśmiecha się:

Cytat:Nie można tak od razu przeczytać czegoś w internecie i się załamać, że przegrało się życie... Ja już nie googluję, że mnie boli łydka, bo wujek google zaraz wyskoczy, że mam raka mózgu
Jeśli serio czujesz, że masz problem, no to zawsze krok do przodu, że jesteś go świadom i chcesz coś z nim robić.
Szkoły nie rzucaj, przecież już Ci tak niewiele zostało do końca. Szkoda żebyś się dał pokonać stresowi.
Czemu masz obawy przez psychologiem/psychiatrą?
Nie lubię zwierzać się innym osobom z moich problemów.
Nic mi z tej szkoły, ona mi właśnie zniszczyła życie. Nie chce już więcej odczuwać tak silnego stresu(najgorszy jest ból brzucha i brak koncentracji otępienie) przez prawie cały rok.:Stan - Uśmiecha się:
Cytat:Nie lubię zwierzać się innym osobom z moich problemów.
No ale jednak czasem trzeba się zwierzyć, jeśli chcemy otrzymać od kogoś pomoc. Do umysłu nikt Ci nie wejdzie.

Cytat:Nic mi z tej szkoły, ona mi właśnie zniszczyła życie. Nie chce już więcej odczuwać tak silnego stresu(najgorszy jest ból brzucha i brak koncentracji otępienie) przez prawie cały rok.:Stan - Uśmiecha się:
Ale robi Ci ta szkoła jakąś realną krzywdę? Znęcają się nad Tobą? Bo wydaje mi się, że problem nie jest w szkole, tylko w Tobie. Nie zniszczyła Ci życia, a podejrzewam, że z ukończenia szkoły są pewne korzyści i mógłbyś żałować gdybyś się w tym momencie poddał, skoro już tyle przetrwałeś.
depresja to miedzy innymi duzo martwienia sie o przyszlosc