PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: sylwester podróż pociągiem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam , w tym roku wybieram się z kolegami na sylwestra do innego miasta , będzie trzeba jechać pociągiem i z tego powodu nie wiem czy pojadę. Ogólnie obawiam się podróży, masa ludzi zapewne będę siedział naprzeciwko kogoś a na samą myśl o tym że będę musiał komuś patrzeć w oczy aż mnie zatyka. Co poradzicie ?

jak radzicie sobie z takimi podróżami ?

ogólnie jestem dzikusem i zawsze gdy musze wyjśc z domu, aż mnie ściska z okolicy klatki piersowej , uwielbiam zimę bo wcześnie robi się ciemno i nie musze patrzeć ludziom w oczy.
wez cos do czytania

albo lepiej,

audiobook + udajesz ze drzemiesz
Weź benzo i po sprawie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie zakładaj takiego pesymistycznego scenariusza, może nikt nie będzie siedział na przeciwko, albo wagony nie będą z siedzeniami skierowanymi ku sobie. Weź też pod uwagę to że dla Ciebie jest to krępujące - dla kogoś może być tym bardziej.
oooo jutro pójdę do empika :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: nie będę słuchał , bo w tedy nic nie będę słyszał a jeszcze przez przypadek komuś spojrzę w oczy i zburacze . 3h drzemania ?? i będę wyspany na sylwestra

rezorlight mam takie wrażenie czasami , że komuś jeszcze bardziej może to przeszkadzać krępować i czasem to w tym kimś widze i to jeszcze bardziej mnie peszy .
lepiej sluchac bo 3h to jednak nudno, chyba ze rzeczywiscie pojdziesz spac
Jakie będą wagony, to można sprawdzić, przynajmniej w połączeniach obsługiwanych przez PKP IC
uwielbiam jezdzic pociagami i patrzec przez okno. inni ludzie nie będą na Ciebie zwracać uwagi- nawet jeśli przelotnie uraczą spojrzeniem, to tak, jak gdyby nie patrzyli; każdy będzie zajęty albo telefonem, albo książką, albo spaniem. miejsce przy oknie obowiązkowe
Konradd napisał(a):Witam , w tym roku wybieram się z kolegami na sylwestra do innego miasta
Czy jestem tu jedną z nielicznych osób, które w ogóle nie mają znajomych? Dla mnie wypad na sylwestra to abstrakcja, bo zwyczajnie nie mam z kim iść. Za to jazda pociągiem mnie nie stresuje jakoś bardzo. Podziwiam osoby z fobią, które mają choćby jednego znajomego z którym mogą gdzieś wyjść, spotkać się.
Jak pociąg ruszy to zamknij się w kiblu.

Cytat:Czy jestem tu jedną z nielicznych osób, które w ogóle nie mają znajomych?

Nie. Jestem jeszcze ja.
od 7 roku życia mam jednego przyjaciela i kolegę razem wziętych. I dzięki niemu znam osoby które mogę nazwać kolegami (choć ich nie znam ) a mojego przyjaciela mogę nazwać przylepą bo się na mnie uwziął i na siłę się zawsze z nim spotykałem , ale dopiero od 5 lat nazwywam go przyjacielem a namy się z 16.


edit. Dengerous : hahahahah , już to przerabiałem, to niewypaliło :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: kontroler biletów i sok'iści :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
butterfly92 - nie jesteś.
też uważam, że tysiąckroć łatwiej przejechać się pociagiem, niz znaleźć znajomego...
dangerous napisał(a):
Cytat:Czy jestem tu jedną z nielicznych osób, które w ogóle nie mają znajomych?

Nie. Jestem jeszcze ja.
Kolejny przegryw się zgłasza. (W sensie ja)
Będziecie w tym wątku zbierać ludzi bez znajomych ? jakaś licytacja ?

A znajomi z internetu się nie liczą ?
tak, ludzie maja potrzebę licytowania kto ma gorzej (i robienia offtopów :Stan - Niezadowolony - Złości się:)
Konradd napisał(a):Będziecie w tym wątku zbierać ludzi bez znajomych ? jakaś licytacja ?

A znajomi z internetu się nie liczą ?
Zakładasz, że mamy chociaż w necie znajomych? Bądź ostrożny z tą teorią.

A tak odchodząc od offtopa. Czy ten pociąg, którym bedziesz jechał jest dalekobieżny czy jakiś wojewódzki? Bo jeśli jakiś krótkobieżny to w takich pociągach są często siedzenia ułożone tak jak w autobusie. nie zwrócone naprzeciwko siebie. A jeśli to jest jakieś tlk bez rezerwacji miejsc to możliwe, że będą siedzenia puste i nie będziesz musiał siedzieć na przeciwko kogoś. Jeśli znowu będą miejsca siedzące rezerwowane w przedziałach to mozesz zostawić tam tylko swoje rzeczy i wyjsć na korytarzyk pod pretekstem popatrzenia przez okno czy coś. Niektórzy tak robią.

BlankAvatar napisał(a):tak, ludzie maja potrzebę licytowania kto ma gorzej (i robienia offtopów :Stan - Niezadowolony - Złości się:)
To nie potrzeba licytowania się kto ma gorzej, tylko chęć połączenia się z innymi w smutku i pocieszenia ich, uświadomieniem, że nie tylko oni mają tak źle.
A za offtop pseprasam :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Zazwyczaj gdy podróżuję pociągiem, autobusem miejskim, czymkolwiek gdzie jest masa obcych ludzi - również się stresuję, robi mi się gorąco, zwieszam głowę i udaję, że przeglądam coś na telefonie. Po pewnym czasie kark mi chce odpaść. Mam wrażenie, że wszyscy patrzą tylko na mnie.
Potem się rozglądam co robią inni. I naprawdę - nic tak nie uspokaja, jak widok zajętych sobą ludźmi.
Najprawdopodobniej nikt nie będzie się wpatrywał w Ciebie jakbyś był eksponatem w muzeum. Ale gdyby zdarzyła się taka sytuacja, to warto mieć pod ręką książkę, laptopa - możesz sobie obejrzeć film lub odcinek serialu. Albo słuchawki w uszy, zamykasz oczy i jedziesz.
Konradd, jeśli jedziesz z kolegami to raczej nikt się na waszą grupę nie będzie gapił.
Wiem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ale ja mam stres przed patrzeniem w oczy nawet swojemu Ojcu czy Mamie.

a tak w ogóle to dziękuję wszystkim za pomysły.
Cytat:Mam wrażenie, że wszyscy patrzą tylko na mnie.
Potem się rozglądam co robią inni. I naprawdę - nic tak nie uspokaja, jak widok zajętych sobą ludźmi.

Dokładnie, sam też tak robię, gdy czuję się obserwowany i terapia Richardsa tego też uczy.
Może będziecie jechać wagonem bezprzedziałowym?
Ogólnie jeżdżenie pociagami jest bardzo fajne ale jak jest pelen przedział tworzy się pewien szczególny dyskomfort, który mnie też trochę stresuje. Dużo zależy gdzie będziesz siedział, jak przy oknie możesz wyglądać przez okno i siedzieć też lekko odwrócony od innych. Poza tym najbardziej mi pomaga słuchanie muzyki, czytać też można lub raczej udawać że czyta się, chociaż ja nie polecam bo trudno jest się skupić.
Ja najczęściej robię tak, że zamykam oczy myślę o czymś i potem usypiam lub słucham muzyki.

Cytat:Najprawdopodobniej nikt nie będzie się wpatrywał w Ciebie jakbyś był eksponatem w muzeum
Uważam, że niekoniecznie to się sprawdza w pociągu, bo jak się jedzie z kimś kilka godzin to raczej normą jest że niektórzy mogą się bardziej przyglądać innym żeby zobaczyć z kim jadą ale to raczej na początku, potem rzeczywiście każdy zajmie się sobą.

Cytat:Konradd, jeśli jedziesz z kolegami to raczej nikt się na waszą grupę nie będzie gapił.
No właśnie, pewnie będziecie rozmawiać też. :Stan - Uśmiecha się:
Tak jak pisaliście, podróż przeciągiem bez przedziałów z siedzeniami jak w autobusie jest zazwyczaj przyjemna, no ale to zazwyczaj na trasach lokalnych. Jeśli w grę wchodzą przedziały, czy siedzenia umiejscowione na przeciwko, to zaczyna się dramat...
Jeśli idzie o pociąg z przedziałami, to pozostaje mieć nadzieję, że już w kasie zostaniecie poinformowani, że nie będzie dla was wolnych miejsc w przedziale i pozostanie wam korytarz, tak jak to często bywa :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Znacznie gorsze od wagonów przedziałowych są dla mnie pociągi o normalnym układzie miejsc, kiedy akuart z braku wolnych przychodzi mi usiąść w miejscu, gdzie siedzenia są skierowane na przeciw siebie. Zawsze wtedy, jak na zawołanie trafiają się irytujący współtowarzysze, które zdają się nie przejmować tym, że 20 cm od siebie siedzi ktoś, kto być może chciałby mieć odrobinkę spokoju i być może nie życzy sobie darcia twarzy tudzież innych mało kulturalnych zachowań.