PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Patrzenie się ludzi i odruchowe reagowanie uśmiechem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
(22 Lis 2017, Śro 15:08)qaz21122 napisał(a): [ -> ]Jezeli dla kogos usmiech jest oznaka glupoty, to powinien sie leczyć
Aha, czyli np. jeśli w szkole oprawcy uśmiechają się do swojej ofiary, bo są zadowoleni, że za chwilę znowu będą się nad nią znęcać, a ofiara odbierze ich zadowolenie jako ich głupotę, to powinna się leczyć
XDXDXD
Na ludzi powinno się odruchowo reagować uśmiechem. Chyba, że doświadczenie nauczyło, że jednak przeważnie to ch...e :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mnie nauczyło, że nie ma sensu się ot tak uśmiechać.


(23 Lis 2017, Czw 13:04)qaz21122 napisał(a): [ -> ]XDXDXD
Wypowiedź na poziomie najwyżej ucznia gimnazjum.
Nie,raczej odwrotnie.
Rzadko się uśmiecham do innych ludzi.Szczególnie po krótkiej znajomości,a co dopiero spotkanych przypadkowych na ulicy.Zawsze staram się mieć nijaki wyraz twarzy,ale raczej nieprzyjemny.
Ludzi lubię obserwować,ale tylko wtedy kiedy oni tego nie widzą.Robię to chyba dlatego że czuję swoją inność,a ludzie mnie ciekawią.
Nie uśmiecham się do ludzi.

Miałam kiedyś ten dziwny nawyk, reagowania na to jak ktoś patrzy na mnie uśmiechem, ale z wiekiem skutecznie przeszło. Na ulicy przybieram zaciętą minę z sekcji "nawet na mnie nie patrz".

Nie widzę najmniejszego sensu uśmiechania się do obcych ludzi. Na ulicy, w pracy, gdziekolwiek. Szczerze to po co?
(03 Gru 2017, Nie 19:37)Dziwna napisał(a): [ -> ]Szczerze to po co?

Np. po to, by otrzymać uśmiech zwrotny od tych osób :Stan - Uśmiecha się: By poprawić nastrój sobie i tym osobom. By te osoby idąc dalej uśmiechały się do kolejnych i "zarażały" tym uśmiechem.
(03 Gru 2017, Nie 21:51)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(03 Gru 2017, Nie 19:37)Dziwna napisał(a): [ -> ]Szczerze to po co?

Np. po to, by otrzymać uśmiech zwrotny od tych osób :Stan - Uśmiecha się: By poprawić nastrój sobie i tym osobom. By te osoby idąc dalej uśmiechały się do kolejnych i "zarażały" tym uśmiechem.


No w sytuacjach kiedy komuś w czymś pomogę, kogoś przepuszczę w drzwiach itd. interakcja to jeszcze rozumiem, ale, żeby chodzić i się uśmiechać do obcych to nadal nie wiem po co.

Niedawno jak stałam na przystanku to jakiś facet, co się na niego popatrzyłam to się uśmiechał, i w cholerę to chyba trochę dziwne i raczej mnie nie przekonuje, że to normalne. Obca osoba, to obca osoba, spojrzenie "o c**j chodzi" skutecznie trzyma dystans, i tak jest lepiej   =-]
No bo to jest Polska... Uśmiechanie się bez powodu pewnie by jeszcze zostało uznane za podejrzane. Tutaj jest pod tym względem trochę inaczej, chociaż przyznam, że ja też nie uśmiecham się i nie odwzajemniam uśmiechów osób czarnoskórych i o arabskich rysach, jeśli ich nie znam. Bo niestety, do ludzi trzeba mówić ich językiem, a w ich języku uśmiech z mojej strony mógłby znaczyć coś, czego wcale nie chciałabym wyrazić. No i dlatego, że ich zwyczajnie nie lubię.
(04 Gru 2017, Pon 17:44)Dziwna napisał(a): [ -> ]
(03 Gru 2017, Nie 21:51)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(03 Gru 2017, Nie 19:37)Dziwna napisał(a): [ -> ]Szczerze to po co?

Np. po to, by otrzymać uśmiech zwrotny od tych osób :Stan - Uśmiecha się: By poprawić nastrój sobie i tym osobom. By te osoby idąc dalej uśmiechały się do kolejnych i "zarażały" tym uśmiechem.


No w sytuacjach kiedy komuś w czymś pomogę, kogoś przepuszczę w drzwiach itd. interakcja to jeszcze rozumiem, ale, żeby chodzić i się uśmiechać do obcych to nadal nie wiem po co.

Niedawno jak stałam na przystanku to jakiś facet, co się na niego popatrzyłam to się uśmiechał, i w cholerę to chyba trochę dziwne i raczej mnie nie przekonuje, że to normalne. Obca osoba, to obca osoba, spojrzenie "o c**j chodzi" skutecznie trzyma dystans, i tak jest lepiej   =-]

No tak narzekajmy ze ludzie nas odrzucają i nie chca gadac jednoczesnie kazdego traktujmy wyrazem twarzy:":Ikony bluzgi grzybek: zgwalciles mi kota"XD przydaloby sie troche usmiechu i zyczliwosci w tym smutnym jak :Ikony bluzgi kotek: świecie. Jest to jedna z nielicznych rzeczy ktorych mamy pod dostatkiem. Ja tam zawsze staram sie chodzic usmiechniety, ile razy widzialem jak np pani na kasie w biedronce poprawia sie humor bo sie do niej uśmiechnąłem.
Cytat:przydaloby sie troche usmiechu i zyczliwosci w tym smutnym jak :Ikony bluzgi kotek: świecie.

Mój świat jest smutny bez względu na to co czy się o coś staram czy nie, uśmiechy do obcych ludzi mi nie pomogą. Jak napisałam wcześniej, miałam ten dziwny nawyk uśmiechania się, skutecznie mi z wiekiem przeszło, bo i tak mnie wszyscy mieli w dup*e. W konkretnych sytuacjach jeszcze się mogę uśmiechnąć, ale stanie na przystanku i szczerzenie się do obcych...Szkoda zwracania na siebie uwagi.


Jak się lubisz się uśmiechać to nikt Ci nie broni, poprawiaj humor sobie i innym, ale obowiązkiem to żadnym nie jest.

Cytat:No bo to jest Polska...Uśmiechanie się bez powodu pewnie by jeszcze zostało uznane za podejrzane.

Zawsze jest jakiś powód, złośliwy lub mniej, ale coś się za tym kryć musi. Jeśli ktoś po prostu patrzy na Ciebie i się szczerzy no to chyba nie bez powodu.
(04 Gru 2017, Pon 21:24)Dziwna napisał(a): [ -> ]Zawsze jest jakiś powód, złośliwy lub mniej, ale coś się za tym kryć musi. Jeśli ktoś po prostu patrzy na Ciebie i się szczerzy no to chyba nie bez powodu.

Powód jest na przykład taki, że ktoś ma świetny dzień i promieniuje radością, otrzymał właśnie wspaniałą wiadomość, zdał egzamin, dostał wymarzoną pracę, urodziło mu się dziecko/test ciążowy wyszedł negatywnie/pomyślnie przeszła zabieg aborcji (niepotrzebne skreślić), ma od jutra urlop, dostała podwyżkę, kupiła sobie rewelacyjny ciuch albo dostała pińcet lajków na instagramie czy w co tam się dziś młodzież bawi.

To jeśli chodzi o powody związane z tą osobą - i takich jest pewnie 99%. Ale mogą być też związane z Tobą, np. spodobała jej się Twoja apaszka, kolczyki, fryzura, a może przypominasz jej kogoś znajomego, a może widząc Twój posępny wzrok pomyślała, że się uśmiechnie i spróbuje tym poprawić Ci nastrój.
Wiadomo, że uśmiech uśmiechowi nierówny i poza zadowoleniem może oznaczać zakłopotanie i szyderstwo, którego się chyba każdy najbardziej obawia, jednak przecież nie można tak każdego odbierać dlatego, że jest po prostu taka możliwość. Pogrążanie się w swojej podejrzliwości i uzasadnianie tego brzmi jak dobry plan na wyjście z fobii XD
" a może widząc Twój posępny wzrok pomyślała, że się uśmiechnie i spróbuje tym poprawić Ci nastrój."

- wow, ludzi takie sprawy nie interesują.

***

"No tak narzekajmy ze ludzie nas odrzucają i nie chca gadac jednoczesnie kazdego traktujmy wyrazem twarzy:":Ikony bluzgi grzybek: zgwalciles mi kota"XD "

- Nie wiem w ogóle co ma odrzucenie w tym przypadku do sprawy, uśmiechanie się nie leczy z tej zesranej nieśmiałości, więc choćby nie wiem jak się szczerzyć do innych , to i tak cię nie po lubią za samo uśmiechanie, chyba, że znajomość polega na samym uśmiechaniu, ale to się zakład specjalny kłania, tam się ludzie nawet do ścian uśmiechają.



Nie uśmiechanie się do innych trzyma dodatkowy dystans, więc szansa, że się przypieprzą, trochę się zmniejsza. Po 10 latach dorosłego życia mogę stwierdzić, że pierdulet "trzeba uśmiechać się do innych", jest raczej :Różne - Koopa: wart, i można go postawić na półce z innymi pustymi :Różne - Koopa: tekstami.

Nikt nikomu nie broni się uśmiechać, ale bez gadania, że świat staje się piękniejszy bo ktoś się na ulicy uśmiechnął.
(05 Gru 2017, Wto 12:22)Dziwna napisał(a): [ -> ]" a może widząc Twój posępny wzrok pomyślała, że się uśmiechnie i spróbuje tym poprawić Ci nastrój."

- wow, ludzi takie sprawy nie interesują.

Mam liczne dowody, że tak jest, ale znowu, nie wykluczam, że to kwestia kraju.
Odruchowo zawsze szybko urywam kontakt wzrokowy ale jak sobie uświadomię że znów to robię to wtedy zaczynam się bardziej kontrolować
"Mam liczne dowody, że tak jest, ale znowu, nie wykluczam, że to kwestia kraju."

Wiedziałam, że padnie argument z zagranicą jakoby tam chodzili wszyscy uśmiechnięci na okrętkę :Stan - Uśmiecha się:

Z tym, że ja niczego nie wykluczam, gdzie i jak jest, a piszę o swoich doświadczeniach. Mam takie nie inne.
(06 Gru 2017, Śro 20:38)Dziwna napisał(a): [ -> ]Wiedziałam, że padnie argument z zagranicą jakoby tam chodzili wszyscy uśmiechnięci na okrętkę

Nie wszyscy chodzą uśmiechnięci, ale mało kto chodzi przygnębiony, z takim wrogim wyrazem twarzy jaki prezentują Polacy.
Nie jest też tak, że ludzi interesuje Twoje osobiste szczęście, ze względu na Ciebie jako osobę, natomiast większości zależy na dobrej atmosferze, na dobrym samopoczuciu społeczeństwa, na ogólnym allesgucie i Ty jako członkini tej społeczności też się wliczasz, dlatego zależy im na Twoim dobrym samopoczuciu, takie odnoszę wrażenie. Ciężko to wytłumaczyć.
:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:  @dziewczyna ja wiem o co chodzi, nawet bardzo, nie trzeba mi tłumaczyć, że milej i sympatyczniej jest, kiedy inni się uśmiechają, ale prawda jest taka, że nic nie muszę odwzajemniać skoro tego nie czuję.
Jasne, musieć nic nikt nie musi, tylko że sam też na tym traci :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Stron: 1 2