PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Co w tym zlego ze nie dbam o innych i nie patrze sie na nich
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
A wlasnie to dobrze jesli interesujesz sie tylko soba
wielu ludzi wiecznie patrzy sie na innych i to ich nisczy
wieczne oceny, porownywanie sie, opinie o innych to droga do nikad
tak szkola nas uczy zebysmy patrzyli sie na innych i praca
sztuka polega na tym zeby kochac siebie a innych miec gdzies
depresja ma to do siebie ze czujemy sie gorsi od innych wiec porownujemy sie - zamkniete kolo a nie o to tutaj chodzi, bo tylko my siebie znamy tak naprawde a nie inni, ich oceny nic nie znacza.
a wy co o tym myslicie lepiej patrzec na innych czy skupic sie na sobie?
To, że "nie dbasz o innych i nie patrzysz się na nich" oznacza nieprzejmowanie się opinią ludzi na Twój temat? Jeśli tak, to moim zdaniem, nie ma w tym nic złego. To jest właśnie dobre podejście, tylko trudne w realizowaniu, przynajmniej dla mnie.
A Ty od zawsze taki jesteś czy sam się nauczyłeś takiego nastawienia?
Nauczylem sie wraz z poznaniem siebie. Im bardziej siebie poznaje tym wiecej ciekawych rzeczy odkrywam.
Tylko pytanie, jak chcemy wyjść z fobii skupiając się wyłącznie na sobie ? Wiadomo, porównywanie siebie do innych jest błędem ale nie na tym polega skupianie się na innych. Generalnie już sama rozmowa polega na umiejętności słuchania, skupianiu się na rozmówcy na tyle żeby móc sobie przyswoić informacje. Od ludzi też wielu rzeczy się uczymy. Posiadając podaną nam informację mamy większe pole manewru w rozmowach, wiemy o co pytać. Poza tym, nie da się żyć bez ludzi. Nawet największy introwertyk raz na jakiś czas musi obcować z ludźmi, bo po prostu ich potrzebuje. Czy nie lepiej żyć z nimi w zgodzie ?
Amcio napisał(a):sztuka polega na tym zeby kochac siebie a innych miec gdzies
Uuuu, no to ostro pojechałeś.
Uważam, że problemem nie jest troszczenie się o innych. Gdyby wszyscy się troszczyli o siebie nawzajem, to nie ma problemu. Problem jest w nierównym rozłożeniu troski :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Amcio, a to podejście, to nie jest po prostu część twojego zaburzenia? Bo coś chyba pisałeś, że jesteś schizotypowy? Chociaż nie wiem, czy miałeś to jakoś diagnozowane, czy to własne wnioski.
Ale w takiej sytuacji to by nie było szczególne osiągniecie, że udaje Ci się olewać ludzi, skoro to element "skrzywienia". Inna sprawa czy patrzeć na to jak na coś pozytywnego czy negatywnego, i czy akceptujesz to, jak jest, czy cię to ogranicza. Większość ludzi raczej spojrzy na to z tej drugiej perspektywy.

Wydaje mi się też, że trudno tę postawę sensownie pogodzić z poczuciem nienawiści do ludzi, o którym piszesz w innym temacie. I że może to mówi za tym, że to olewanie jest zaburzeniowe, a nie zwyczajna gruba skóra.
Ludzie absolutnie nie wiedza jak maja sie o siebie troszczyc lub pomagac wiec po co zwracac uwage na innych, jedyne co mozna dostac to nieprawdziwa pomoc, ostatecznie jestesmy zdani zawsze tylko na siebie, fobie mozna wyleczyc poznajac siebie - jak najbardziej, ale poznanie siebie to bardzo dlugi proces, i nie jeden nie zdarzy zanim umrze, teraz tak mysle ze te wnioski sa przez moje zaburzenia, ale potrafie odnalezc w tym swoje miejsce.
Nie jestem grama-nazi ale zastosowanie polskich znaków i interpunkcji bardzo ułatwiłoby niektórym ludziom życie

Nie za bardzo rozumiem za bardzo o co chodzi, a zwłaszcza
Cytat:A wlasnie to dobrze jesli interesujesz sie tylko soba
dorosli wiecznie patrza sie na siebie i to ich nisczy
To w końcu dobrze Twoim zdaniem koncentrować uwagę na sobie czy nie? Bo zrozumiałam, że tak ale z drugiej strony ludzi to wyniszcza... więc coś mi nie pasuje.

Oceny, porównywanie się mają wg mnie sens i są potrzebne, byle z nimi nie przesadzać bo nie o to chodzi, żeby przyglądać się ludziom i na podstawie takich obserwacji udowadniać sobie, że jest się kimś gorszym. Z dbałością o innych tak samo - trzeba zachować umiar, żeby przy okazji nie zadaniedbać siebie, jednak jest to dobra rzecz bo pozytywnie wpływa na to jak nas ludzie postrzegają więc dawanie czegoś od siebie działa na naszą korzyść. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy warto komuś poświęcić komuś uwagę, dla kogoś się starać się a kiedy już nie bo dana osoba np. nigdy tego samego nie da sama z siebie.
Oczywiście, że trzeba liczyć przede wszystkim na siebie i ważne, żeby zachować odpowiednią ilość egoizmu. Egoiści są (imo) silniejsi. Empatycznych ludzi łatwiej chyba skrzywdzić, a ludzie wykorzystują takie słabości.
Nie zawsze są silniejsi, ale skutecznie udają przed innymi, że są. I ludzie to kupują.
Bo lepiej być słabym i postrzeganym jako silniejsza osoba niż jako p*zda...
teraz sie zorientowalem ze zle napisalem, juz poprawione
wg. mnie myslenie o innych niczemu nie sluży bo chodzi o to zeby byc soba, a to co inni tam mysla i mowia o tobie to sie nawet kupy nie trzyma, tak samo bezsensowne jest przejmowanie sie nimi, ludzie oceniaja innych bezpodstawnie, nic o nas nie wiedza a oceniaja i to mam brac powaznie? zyjemy w swiecie gdzie kazdy chce dobrze wygladac w ocenie innych ludzi a ich ocena mowi nam o nas samych tyle co nic, ludzie staraja sie kazdego ukategoryzowac, zalozyc mu jakas maske pasujaca do niego, a jak sie nie da to maja cie za dziwaka tak puste sa wlasnie procesy spoleczne, i wogole relacje z innymi ludzmi.
A masz świadomość że ty też jesteś człowiekiem co nie?
no, oczywisccie xD, i tez oceniam bezpodstawnie, bezsensownie, bez znaczenia itp. i tez to nic nie znaczy, bo nikomu nie mowie tego i tak bo wiem ze to nic nie znaczy.
No to tak wlasnie wyglada, ze

ludzie sa tacy => ty jestes taki

i to wychodzi w tych postach o ludziach, że mówisz o ocenianiu bezpodstawym m.in : D

Czyli ty oceniasz bezpodstawnie, że ludzie oceniają bezpodstawnie XD
haha ,chcialabys, zrozumialas co napisalem przedtem? ze ludzie oceniaja po okladce, kazdy ocenia bo to instynkt, ale czesto bezpodstawnie.
Zrozumiałam doskonale : P Problem polega na tym, że ty nie wiesz jak ludzie oceniają, ty tylko spekulujesz co mogą mieć w swoich głowach. Niektórzy fakt, oceniają po wyglądzie ale nie można zakładać, że takich jest większość : P
ale akurat ludzie z ktorymi mam kontakt nie znaja mnie a oceniaja, i niestety zle mnie oceniaja, to jest bledne ocenianie, np co moga wiedziec o mnie ludzie z pracy albo szkoly no wiadomo ze nic.
A skad wiesz, ze Cie oceniają ?
bo tego doswiadczylem za moimi plecami i bezposrednio czasami.
Oceniać cię może byle kto. Nie ma co brać pod uwagę takich rzeczy, chyba, że to ktoś dla ciebie ważny, kto cię zna i zależy ci jak cię postrzega