PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Chcę na imprezę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Teraz kolej Urthona na organizację biby.
Cytat:Ash - może coś w tym jest... Chociaż osobiście widzę problem w tym, jak dotrwać do momentu, gdy wszyscy są wstawieni. I jak samemu przekonać się do upicia się, choćby częściowego
Zas, na początku było sztywno ale trzeba przeczekać tę chwilę dyskomfortu i tak ludzie są nastawieni na zabawę więc byli przyjaźnie nastawieni i potem jakoś się rozkręciło, na początku, starałam się nie myśleć o tym że prawie nic nie mówię, w sumie inni ludzie się szybko upili i nawet zagadywali, a żeby się upić to nie jest trudne czasem wystarczy wypić jeden kieliszek i już czujesz się trochę inaczej, u mnie to wystarczy, aby się czuć trochę lepiej, potem oczywiście jak się chce i aby pogłębić efekt pije się dalej, nawet jak nie lubisz alkoholu to możesz przecież zacząć wbrew sobie ja na początku przecież się zmuszałam :Stan - Uśmiecha się: nowe rzeczy często są początkowo nieprzyjemne, dla mnie bardziej zasadniczy problem to gdzie iść na taka imprezę, tamtych ludzi znałam, to byli ludzie za studiów- iść w obce miejsce to zupełnie co innego.
KonradM napisał(a):
Nastka napisał(a):Jak bym powiedziała, że sama to by spojrzała na mnie jak na jakąś kosmitkę bo dla większości ludzi to dziwne wychodzić gdzieś samemu
Ja raz miałem tak gdy byłem pierwszy raz na koncercie metalowym SAM ( bo oczywiście nie miałem z kim ) !!!
Na pójście na taki koncert zbierałem się dobre parę miesięcy ale w końcu się odważyłem ( Oczywiście byłem narąbany jak bela :-) ). Nawet się wydzierałem pod sceną i tańczyłem pogo ( z czego po części się wstydzę i jestem dumny ).Mimo że odrapany to się człowiek wyszalał.Ale był jeden moment który mi popsuł całą zabawę.Podczas zmiany zespołów na palarni podeszła do mnie dziewczyna i zaczęła się mnie pytać z kim przyszedłem itp. na co ja że sam bo nie mam z kim.Jej skwarzona mina spowodowana moją odpowiedzią odebrała mi praktycznie chęci do dalszej zabawy.
Już co jak co potrafię zrozumieć to żeby się dziwić że ktoś na koncert sam przyszedł? xD no tego pojąć nie mogę, bo przecież już pomijając fakt że jest tam taki hałas, że o żadnych rozmowach między znajomymi nie ma mowy to zwyczaj nie każdy musi mieć taki sam gust muzyczny.
Dobra napiszę to tu jeszcze raz bo tamten post się nie dodał.
Zas to może nie myl fobii społecznej z awersją do alkoholu i dziwię się temu co napisałeś wcześniej, bo to nie żadna nowość, że alkohol rozluźnia i nawet fobikowi przybywa trochę śmiałości.
Ash ja to mam na odwrót. Mi przy obcych lepiej i przy obcy swodobniej się czuję. Bo znajomi mają już wyrobioną jakąś opinię o mnie (zazwyczaj bzdurną) i ciężką ją przełamać i człowiek musi się dostosować do wyznaczonych ram bo boi się opinii. A przy obcych jak mnie jeszcze nie znają i nie mają wyrobionej opinii mogę być bardziej sobą
O, dla mnie to byłby niewyobrażalny stres wejść do klubu samej, bo nie wiedziałabym jak się mam zachowywać, pewnie wkręciłabym sobie, że ludzie dziwnie się patrzą, a jednocześnie wiem, że starsznie bałabym sie, że ktoś podejdzie- i ogarnie mnie lęk, nie znoszę się bać i czuć spięta, dlatego boję się kompletnie nieznanych osób bo wtedy występuje u mnie taka reakcja odcięcia się. Ale może demonizuję te kluby, w sumie to nigdy w żadnym nie byłam. Jednak taka wizja mnie samej w miejscu pelnym obcych ludzi mnie przeraża za bardzo. :Stan - Uśmiecha się - LOL: zdecydowanie wolałabym iść ze znajomymi (gdybym ich miała).
"Zas to może nie myl fobii społecznej z awersją do alkoholu"

To pewnie raczej wychowanie na ciotę i maminsynka...
Zas napisał(a):To pewnie raczej wychowanie na ciotę i maminsynka...

No nie wtrącę się troszke :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Bo nie kumam nie pijesz alko i z tego powodu uważasz że jesteś ciotą i maminsynkiem ? Stary no chyba nie tak to działa
Ja bym w życiu nie poszła sama do clubu, bo bałabym się, że ktoś mnie porwie albo co. Pewnego razu tańczyłam sobie, a z tyłu podbił jakiś koleś i musiałam zdejmować z siebie jego łapy :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Potem koło mnie przechodził i klepnął mnie w tyłek. Wypadało dać mu w mordę, ale ja nie jestem wyrywna do takich publicznych przedstawień, zresztą był tak pijany i znieczulony, że nawet by nie poczuł :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Nastka Hałas to jest ale i tak spora część ludzi siedzi przy barze/na palarni gdzie muzyka nie naparza już tak tragicznie i przychodzą tam raczej w celach towarzyskich a muzyka to taki dodatek.A jak chodzi o gust to różni ludzie przychodzą na takie koncerty.Dziewczyna co do mnie zagadała powiedziała że ona takiej muzyki nie słucha ale znajomi z którymi przyszła już tak.Czyli widzisz nie przyszła już dla muzyki ale dla towarzystwa

shelby92

Ja podobnie jak przedmówcy , po alko jestem innym człowiekiem i mogę balować do oporu choć unikam tego jak na razie bo takie uzależnienie do niczego nie prowadzi bo będziesz musiał coraz więcej wypić by się czuć swobodnie.Teraz pije tylko piwa i to max kilka sztuk , zależy też jaka sytuacja jest ,ostatnio byłem na małej domówce , z kilkoma znajomymi i nic nie piłem , tylko soczek bo miałem dzień treningowy i o dziwo dałem radę , trochę spięty ale ogólnie byłem zadowolony i trochę z siebie dumny:-) że nie dość że potrafiłem odmówić nawet kieliszek gdy cała reszta piła to jeszcze zachowywałem się w miarę normalnie.Co do wypowiedzi to parę razy mi się zdarzyło pić samemu piwko przed melanżem bo nawet jedno mi sporo pomaga się wyluzować ale potem czułem się :Ikony bluzgi grzybek:... jak właśnie jakaś ciota albo alkoholik , jak już się samemu pije , szczególnie duże ilości to już jest spory problem.Z alko w tej fobii należy cholernie uważać bo nie dość że mamy zaje.... problem z fobią to można mieć jeszcze większy z alkiem.Co do naszego moda to Zas mordo powiem Ci tak że nie znam żadnej cioty która się tak wypowiada , i otwarcie mówi o problemach a to że nie lubisz się napić w żaden sposób nie czyni Cię nią.Wnioskuję że jesteś już po 20 i alka nie pijesz bo nie lubisz czy są ku temu jakieś inne powody , zdrowotne np? Wódka wiadomo ,smaczna nie jest , pijesz tylko po to aby się nawalić ale zimny browarek w letni wieczór mi osobiście bardzo odpowiada:-)
Tss.... teksty z browarkiem zawsze mnie rozbrajają, bo jakbym miał coś pić, to z tego duetu właśnie dobra wódka JEST SMACZNA. Za to ten wasz browar z chmielem... bueee...

Z tą ciotą chodziło właśnie o wychowanie w sposób, przez który teraz nie ciągnie mnie do naj..a się... co by wiele ułatwiało, jak widać. Chociaż wasze rozumienie mojego posta też się zgadza - jestem taką fobiczną ciotą.

shelby92

J tam za wódką nie przepadam, browarek , szczególnie niepasteryzowany jest dużo zdrowszy , zresztą browar na masę ,wódka na redukcję :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Z jednej strony to powinieneś się cieszyć że Cię nie ciągnie ale z drugije strony w dzisiejszych czasach każda bibka jest zakrapiana także całkowicie stronić od alko też jest trochę aspołeczne :-D gdybyś był kulturysta , bokserem czy innym sportowcem było by prościej i każdy by to rozumiał.
"poszukiwanie" imprezowiczów zakończyło się rozmową o alkoholu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: taak, ewidentnie alkohol to nieodłączny element imprezy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
na dźwięk słowa biba jakoś mi niedobrze, tak jak masterowi na dźwięk słowa gluten, albo i bardziej, a ekscytacja pomysłem, żeby iść się napić browara jest dla mnie równie zrozumiała i odwzajemniam ją w równym stopniu jak weganin propozycję wszamania podwójnego Royala, bo ktoś akurat ma smaka na Maca...

chyba w jakimś sensie obawiam się ludzi po alkoholu, są jeszcze mniej przewidywalni albo po prostu całkiem im od...la.
Promyk napisał(a):Ja bym w życiu nie poszła sama do clubu, bo bałabym się, że ktoś mnie porwie albo co. Pewnego razu tańczyłam sobie, a z tyłu podbił jakiś koleś i musiałam zdejmować z siebie jego łapy :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Potem koło mnie przechodził i klepnął mnie w tyłek. Wypadało dać mu w mordę, ale ja nie jestem wyrywna do takich publicznych przedstawień, zresztą był tak pijany i znieczulony, że nawet by nie poczuł :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Dziewczyna zdecydowanie powinna uważać jak idzie sama do klubu, niestety wielu ludzi myśli, że do klubu idzie się w jednym celu, nieprzyjemne może być dla obu stron zderzenie z rzeczywistością jak się okaże, że ktoś przyszedł tylko potańczyć, więc bezpieczniej iść w jakimś towarzystwie.

Zas napisał(a):chyba w jakimś sensie obawiam się ludzi po alkoholu, są jeszcze mniej przewidywalni albo po prostu całkiem im od...la.
To masz rację, ja się też bardziej boję pijanych szczególnie na ulicy, po alkoholu ludzie mówią dziwne rzeczy, ale mnie nie chodziło żeby być pijanym tak, że się nie wie co się robi tylko lekko dla większej swobody.
Ash napisał(a):
Zas napisał(a):chyba w jakimś sensie obawiam się ludzi po alkoholu, są jeszcze mniej przewidywalni albo po prostu całkiem im od...la.
To masz rację, ja się też bardziej boję pijanych szczególnie na ulicy, po alkoholu ludzie mówią dziwne rzeczy, ale mnie nie chodziło żeby być pijanym tak, że się nie wie co się robi tylko lekko dla większej swobody.
Mnie bawią pijani, alkohol sprawia, że stają się bezbronni. Jak byłem młodszy to zawsze z kolegoma robiliśmy sobie żarty z bejów, zwłaszcza tych w diapauzie. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Ale ja nie myślałem tylko o całkiem pijanych, o takich co są już w bardzo dobrym nastroju też. Ludzie od pewnej ilości wypitego alkoholu stają się nieprzewidywalni, namolni, zaczynają mówić dziwne rzeczy puszczają im hamulce. Bardzo cienka jest dla mnie ta granica pomiędzy tym, co jeszcze w normie i tym, czego już się boję.

shelby92

Proxi napisał(a):
Ash napisał(a):
Zas napisał(a):chyba w jakimś sensie obawiam się ludzi po alkoholu, są jeszcze mniej przewidywalni albo po prostu całkiem im od...la.
To masz rację, ja się też bardziej boję pijanych szczególnie na ulicy, po alkoholu ludzie mówią dziwne rzeczy, ale mnie nie chodziło żeby być pijanym tak, że się nie wie co się robi tylko lekko dla większej swobody.
Mnie bawią pijani, alkohol sprawia, że stają się bezbronni. Jak byłem młodszy to zawsze z kolegoma robiliśmy sobie żarty z bejów, zwłaszcza tych w diapauzie. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Zależy po jakiej ilości ale dla mnie to strasznie słabe , szkoda że trafiliście na mocnego zawodnika to bym wam pokazał , sam jak widzę jak ktoś ma bekę z takich ludzi to mnie :Ikony bluzgi kurka:... strzela , tak jak Ci debile z yt co wylewają niby wódkę przy nich i kręcą filmik , to tak jakbyś przy głodnym człowieku wy+:Ikony bluzgi kochać 2:ł jedzenie na ziemie i nabijał na tym wyświetlenia... jakbym spotkał taki cepów to bym tak im mordy poobijał żeby więcej nawet nie pomyśleli o takich :Ikony bluzgi grzybek:... żartach.
Stron: 1 2