PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Techniki przedobrzające
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, będąc na terapii poznawczo behawioralnej, psycholog odkrył we mnie, że nie mam czystej fobii społecznej, tylko boję się odrzucenia. Przez co powstały mi takie techniki w których na siłę kogoś zagaduję, gdy ktoś widzę że się mało dzywa to na siłę go zagaduję.

Czy ktoś miał coś podobnego? Jak sobie z tym poradzić?
Też tak trochę mam, dlatego boję się wychodzić na przykład na lunch z jedną osobą. Gdy nastanie cisza, to robi się niezręcznie i mam wrażenie, że zawodzę jako rozmówca, i że powinienem coś powiedzieć. Przez co oczywiście jest jeszcze gorzej.

Jak sobie poradzić? Przede wszystkim trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie z każdym się dogadamy, i nie każdy musi nas lubić. To naturalna kolej rzeczy, i po prostu tak jest. Są na przykład pewne teorie pseudonaukowe o tym, że można ludzi ze względu na działanie ich psychiki podzielić na kilkanaście typów, i że pewne typy się ze sobą nie dogadają.
Dokładnie o to mi chodzi, u mnie to przybiera dość duży problem. Nawet jak nie ma ciszy, to potrafię zacząć żartować i pokazywać się jako "alfa i omega", tylko dlatego żeby inny mnie polubili, przez co po kilkunastu minutach staje się to odpychające i dostaje po pupie. Śmiadomość tego mam, lecz nie wiem jak to zmienić, bo czasem mi się to włącza automatycznie.
Dokładnie o to mi chodzi, u mnie to przybiera dość duży problem. Nawet jak nie ma ciszy, to potrafię zacząć żartować i pokazywać się jako "alfa i omega", tylko dlatego żeby inny mnie polubili, przez co po kilkunastu minutach staje się to odpychające i dostaje po pupie. Śmiadomość tego mam, lecz nie wiem jak to zmienić, bo czasem mi się to włącza automatycznie.