PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Kupowanie biletów (muzeum itp.)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich fobików! :-) To mój pierwszy post na forum. Szukałam w tym dziale informacji na temat kupowania biletów, ale nie znalazłam (jest wątek o biletach PKP).
Przejdę do rzeczy - jak kupuje się bilety do np. muzeum? Nigdy jeszcze nie byłam w żadnym muzeum, a bardzo chciałabym pójść, z tym, że moi znajomi nie lubią takich miejsc. A sama? Cóż, to dla mnie ogromne wyzwanie. Przede wszystkim w kwestii kupowania biletu.
Jak to wygląda? Co mówię? Jeśli ktoś miał doświadczenia z tym związane, proszę o pomoc! :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
EvaG napisał(a):Witam wszystkich fobików! :-) To mój pierwszy post na forum. Szukałam w tym dziale informacji na temat kupowania biletów, ale nie znalazłam (jest wątek o biletach PKP).
Przejdę do rzeczy - jak kupuje się bilety do np. muzeum? Nigdy jeszcze nie byłam w żadnym muzeum, a bardzo chciałabym pójść, z tym, że moi znajomi nie lubią takich miejsc. A sama? Cóż, to dla mnie ogromne wyzwanie. Przede wszystkim w kwestii kupowania biletu.
Jak to wygląda? Co mówię? Jeśli ktoś miał doświadczenia z tym związane, proszę o pomoc! :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Bardzo prosto. Bilet kupujesz w kasie przy wejściu za zwyczaj.
To tak jak bilet do kina. Jeżeli nie ma sprzedaży online to warto czasem przedzwonić wcześniej i zarezerwować jezeli jest to jakaś oblegana wystawa czy muzeum bo do kazdego wpuszczają ograniczoną ilość osób godzinowo.
"Tak jak do kina"... Hmm... Nigdy nie kupowałam biletu w kinie, zawsze ktoś to robił :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: Rozumiem, że w muzeum będzie siedziała jakaś pani, tak? Podchodzę od niej, mówię zwyczajowe "dzień dobry" i co potem? "Poproszę bilet?".
EvaG napisał(a):"Tak jak do kina"... Hmm... Nigdy nie kupowałam biletu w kinie, zawsze ktoś to robił :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: Rozumiem, że w muzeum będzie siedziała jakaś pani, tak? Podchodzę od niej, mówię zwyczajowe "dzień dobry" i co potem? "Poproszę bilet?".

Tak , dokładnie.

Dzień dobry poproszę bilet.
Pani może zapytać jaki ulgowy czy normalny ewentualnie na którą wystawę jeżeli muzeum/galeria jest podzielone i ma kilka jednocześnie.

W kinie jest taka różnica ,ze jak nie dokonasz rejestracji online i sobie tam nie wybierzesz miejsca to przy kasie ktoś pokazuje monitor na którym masz z wizualizowane siedzenia i wybierasz to wolne które Ci odpowiada.
Jak robisz rejestracje przez neta to podajesz na jakie nazwisko i wszystko jeszcze sprawniej sie odbywa.
też się kiedyś stresowałem w takich sytuacjach, serio, ale jakoś przeszło z wiekiem
EvaG, do jakiego muzeum się wybierasz?
Do Muzeum Narodowego w Poznaniu :-)
Może znajdziesz w poznańskim wątku osoby zainteresowane taką wycieczką. A jeśli nie, to masz okazję nabrać doświadczenia w samodzielnych wyprawach.
Skąd pomysł, żeby akurat do muzeum?
-Dzień dobry, jeden ulgowy proszę
(jeśli chodzisz do szkoły jeszcze)
lub
-Dzień dobry, jeden proszę
(jeśli już nie dysponujesz żadną legitką szkloną)
Już nie wiem czy niektórzy poważnie piszą.

Szary

Witaj, Evo! Chłopaki i dziewczyny już Ci wszystko powiedziały. Ja pragnę się jedynie przywitać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
dziewczyna z naprzeciwka - interesuję się sztuką, to głównie dlatego chcę się tam wybrać (internet mi nie wystarcza); inny powód jest taki, że chcę się przełamać, w pewnym stopniu pokonać swój lęk przed takimi sytuacjami...

Zawsze chciałam się wybrać sama do muzeum czy do teatru, ale jednocześnie zawsze czułam olbrzymi lęk. Wątpliwości w rodzaju: "Nie będę wiedziała, co powiedzieć", "A co będzie, gdy..." itd powodują, że jest mi trudno "normalnie" funkcjonować w społeczeństwie.
Stwierdzam, że takie wątpliwości są jednak czymś pożytecznym. Odkąd zaczęłam pracować, a zwłaszcza od kiedy wyemigrowałam, sytuacje w których nie wiem co mam zrobić albo co powiedzieć są dla mnie normą, i cóż, niby da się z tym żyć, bo coś tam jednak się zawsze zrobi i powie, tyle że niezupełnie to co należałoby i wyjdzie się na głupka, ale nie umrze, świat się nie skończy, niby ok, tylko że... pozostaje taki niesmak, rosnąca tolerancja na własną bylejakość, zdziadzienie.
Aż się dziwię, jak coś się z rzadka uda zrobić czy powiedzieć dobrze, do tego stopnia przyzwyczaiłam się do popełniania błędów :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
muzea mają też dni, w ktróych wstęp może być 'wolny', poszukaj informacji na stronie muzeum; wtedy powinno byc info na jakie wystawy, a jak nie, to może spróbować zapytac pana/pani w "portierni" ; moze byc tak, że na wszystkie
Przede wszystkim dziękuję jeszcze raz za wszystkie rady! :-) Pomogliście mi przezwyciężyć strach, bo.. tak, zrobiłam to! Poszłam zupełnie sama do muzeum. Wiem, może dla niektórych to brzmi śmiesznie, ale dla mnie jest to powód do radości. Kolejna przeszkoda do budowania pewności siebie została pokonana! :-D
Czeka mnie jeszcze dużo "przełamywania siebie" w kontaktach międzyludzkich, ale chociaż ten kroczek do przodu jest.
Jeszcze raz dziękuję Wam, bo chociaż to było zwykłe wyjście do muzeum, to dla mnie stało się okazją do pokonania (przynajmniej na chwilę) mojego strachu albo może raczej "oswojenia go" :-)
Brawo Eva. Dałaś radę. Oby tak dalej :-)
U mnie to był by problem z kupowaniem biletu w autobusie jak to funkcjonuje :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Więc bez śmiechów bo tylko raz kiedyś i to ktoś inny w wieku nastoletnim kupił bo nam się auto popsuło. Nie jeżdżę to nie wiem :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Doskonale ją rozumiem :-D
To ja się denerwuje bo jutro mam zamiar iść na basen a nie byłem na nim od czasów podstawówki.Już nie pamiętam jak,co,gdzie się wchodzi,jakie są zasady na basenie.Dla mnie jest to jak coś nowego a ja zawsze miałem strach przed tym co nowe.