PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Psychoterapeuta mi nie pomógł
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam dosyć. Moje wizyty u psychoterapeuty okazały się nic niewarte. Chodziłam przez trzy miesiące i muszę zrezygnować, gdyż nie widzę ŻADNEJ poprawy! A opowiadałam mu o bardzo intymnych wręcz sprawach, bo chciałam wyjść z problemów, ale wszystko na nic! Ta szkoła psychoterapii (psychodynamiczna) to porażka-nie polecam nikomu. Można się tylko podenerwować. Pacjent siedzi i tylko on musi mówić, a psycholog odzywa się baaardzo rzadko. Dziękuję za taką "pomoc". Chciałam dobrze, a wyszło jak zawsze. Dlaczego zawsze ponoszę klęskę? Czy ktokolwiek będzie w stanie mi pomóc? :-(
Zmień na innego, są inne terapie niż psychodynamiczna
Spoko,, nie tylko ty to przeszłaś. Trzy miesiące? To jest nic.
Zas, miałeś podobne doświadczenia? Naprawdę, ten psychoterapeuta jest do niczego, rezygnuję z niego, już podczas pierwszej wizyty coś mi mówiło, że nic z tego nie będzie....Tragedia, teraz muszę żyć sama ze swoimi lękami, problemami, oporami, uprzedzeniami, ale przynajmniej będę mieć pieniądze :-( Całą noc dzisiaj nie spałam. Jestem wściekła, a takie miałam oczekiwania!
Chciałbym napisać, ze trzy miesiące to byc może wciąż za mało, ale...
byłem na trzech grupowych i dwóch indywidualnych terapiach. Teraz jestem na kolejnej.
Ta (pseudo)terapia to była tragedia....I jeszcze to zwracanie się "pan, pani", też byłam na kilku, ale pierwszy raz musieliśmy się do siebie zwracać "pan, pani", czemu to miało służyć? Bardzo niewygodnie się ze sobą rozmawiało, bo trzeba było wydłużyć zdanie, żeby słowo "pan/pani" się pojawiło. Płakać mi się chce :-( Zmarnowane pieniądze. Żeby jeszcze ten "pan" pomógł, ale nie...Beznadziejny jest. Nie polecam nikomu. Omijajcie psychoterapię psychodynamiczną szerokim łukiem, tylko zdenerwować się można.
Jeżeli terapia psychodynamiczna Ci nie pomogła to polecam gorąco terapia manualna wrocław. Sprawdzony teraupeta napewno pomoze.
Moja terapeutka mówiła mi, że wyjście z fobii może zająć od pół roku do roku. Być może miała na myśli akurat mój przypadek. Ale moim zdaniem po 3 miesiącach powinny być już jakieś niewielkie zmiany, więc chyba dobrze, że zrezygnowałeś. Ja korzystam z terapii w nurcie poznawczo-behawioralnym. Z tego co czytałem, to ma ona duże sukcesy w leczeniu fobii społecznej. Ja na terapię chodzę już dwa miesiące ale pracować z lękiem zacząłem wcześniej za pomocą książek. I mam swoje małe sukcesy. Ot, choćby wczoraj, w hipermarkecie wziąłem udział w konkursie, gdzie trzeba było odpowiedzieć na pytanie przez mikrofon (na szczęście pani podpowiadała). Co prawda nie było gapiów ale jeszcze kilka miesięcy temu nie wyobrażałbym siebie w takiej sytuacji:Stan - Uśmiecha się:

Także nie poddawaj się bo fobia raczej sama nie przejdzie.
Ci wszyscy psychiatrzy i psychoterapeuci są :Różne - Koopa: warci... Trzeba wziąć los w swoje ręce i zacząć coś robić, jeśli w ciągu 2 lat uda mi się funkcjonować jak człowiek chyba napiszę jakiś poradnik bo tak beznadziejnego przypadku jak ja to chyba nie było a jest już nieco lepiej.