PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Fobia i narkotyki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Taki straszny, bo ma masę "skutków ubocznych", jeśli podchodzimy od strony medycznej, a to wystarczy. Występują nawet w tych nibyleczniczych, śladowych dawkach i są z gatunku tych niedopuszczalnych (zmiany świadomości, otępienie, aż po wydzielanie ciałem smrodliwego potu). Bo od strony rekreacyjnej to prawie drag ultymatywny, hehe.
Aż prosi się o trolling z gatunku: SSRI wywołuje otępienie, anhedonię i impotencję :Stan - Uśmiecha się:
Bo są marne i zacofane.
Jeśli to nie trolling - to co innego poza amfetaminą byś polecał?
Bo już tak całkiem poważnie pisząc - odpowiedzi na to pytanie wciąż chyba brak...
Amfetamina (przynajmniej ta uliczna) jest raczej kiepskim pomysłem, bo ma działanie tymczasowe. Zejdzie haj, to fobia i deprecha wróci. Lista środków o działaniu długotrwałym lub nawet stałym jest długa, od względnie bezpiecznych zaczynając, po niebezpiecznych kończąc. Niebezpieczne (choć o niekiedy dużej skuteczności) są psychodeliki. Jednemu pomogą, drugiemu zaszkodzą. Względnie bezpieczne jest, np. MDMA, choć też cudów bym się po tym nie spodziewał. Eksperymentowanie z narkotykami jest ryzykowne, tak samo jak wcinanie benzo (które też zresztą jest narkotykiem, w dodatku uzależniającym fizycznie). Jedyna różnica jest taka, że benzo bierze się pod kontrolą lekarza, co zmniejsza ryzyko uzależnienia. Gdyby aktualnie nielegalne środki były stosowane przez lekarzy, to skuteczność terapii byłaby większa.

http://www.theguardian.com/society/2012/...-channel-4
Fragment, który świetnie oddaje efekt działania MDMA:

The result was dramatic. "What MDMA did was clear the fog so I could see. Down there was guilt, anger, shame, fear. And it wasn't so bad. I thought, 'I can do this,'" she said in an interview. "'This fear is not going to kill me.' I remembered the rape from start to finish – those memories I had repressed so deeply." Clearly, this is just one patient's experience: many more, larger studies would be needed before MDMA is adopted as a treatment.
Jestem po+:Ikony bluzgi kochać 2: w naturalny sposób, nie muszę brać narkotyków, żeby być psychiczna, bo narkotyki tylko pogarszają stan psychiczny, nigdy nie brałam narkotyków ani nie paliłam papierosów.
wezcie sobie jakies halucynogeny. moze objawi wam sie karzel na teczowym jednorozcu, sprzeda wam soczystego kopniaka na twarz i wybije wam te pomysly z glowy

nie chce za bardzo moralizowac, ale powaznie. baranek z lekkiego rozpedu z finalem na twardej scianie nie zaszkodzi, a moze pomoc
Hehe, tego typu nawrócenia trwają akurat tyle, że zdążysz upłynnić swoje zapasy w klozecie, zrobić mamie zakupy i ogolić pachy, po czym mesjanizm się kończy.
ja nigdy nawet papierosów nie paliłem, taki ze mnie rasowy nołlajf
Może jestem naiwny ale moim zdaniem to bardzo dobrze o kimś świadczy jeśli ktoś nigdy nie brał narkotyków, dopalaczy itp. a nawet nigdy nie palił papierosów.
Troszku inaczej jest z alkoholem bo on szkodzi znacznie mniej i jest już wpisany w tak jakby element tradycji społeczeństwa. Dlatego też nie stronię od niego i tylko od niego.
RedIsABeautiful napisał(a):Troszku inaczej jest z alkoholem bo on szkodzi znacznie mniej i jest już wpisany w tak jakby element tradycji społeczeństwa.
Myślę, że właśnie z powodu powszechności alkoholu jako "elementu tradycji społeczeństwa" jest on potencjalnie bardziej szkodliwy. Nawet picie w nadmiarze bywa bagatelizowane, uznawane za normę.
Ważne, żeby we wszystkim zachować umiar.

A co do narkotyków, nigdy nie brałam nic mocnego. Kiedyś byłam ciekawa i chciałam eksperymentować, ale nie wiedziałam skąd wziąć taki towar. Teraz teoretycznie mam więcej możliwości, ale mniej chęci.

Pamiętam jak kiedyś spróbowałam z gałką muszkatołową, przez cały dzień nie byłam w stanie wstać z łóżka, bo dostawałam takich zawrotów głowy, że mało nie mdlałam. Nie polecam :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Napoje alkoholowe były przez całe wieki wybawieniem, gdyż zwykła woda nie nadawała się do picia - o innych (silnych) używkach tego powiedzieć nie można. Poza tym alkohol działa prospołecznie i prorozrodczo, hehehe.
Cytat: prorozrodczo
to że tych dzieci nikt później nie kocha to inna sprawa
Dlaczego
Niered napisał(a):
Cytat: prorozrodczo
to że tych dzieci nikt później nie kocha to inna sprawa

Albo tata kocha, ale tylko w nocy.
Cytat:Troszku inaczej jest z alkoholem bo on szkodzi znacznie mniej i jest już wpisany w tak jakby element tradycji społeczeństwa.
Zależy do czego porównujesz. Alkohol plasuje się gdzieś w środku skali bezpieczeństwa i "zdrowotności" narkotyków. Weź choćby pod uwagę to, że po przedawkowaniu alkoholu możesz umrzeć, a po takiej trawie czy LSD jest to niemożliwe. To, że alkohol jest legalny, nie oznacza, że jest zdrowy i bezpieczny. Owszem, w rozsądnych ilościach nie zaszkodzi, ale ta zasada dotyczy chyba wszystkiego w życiu.
Cytat:Hehe, tego typu nawrócenia trwają akurat tyle, że zdążysz upłynnić swoje zapasy w klozecie, zrobić mamie zakupy i ogolić pachy, po czym mesjanizm się kończy.
Bzdura - http://www.newsweek.pl/narkopsychologia,47777,1,1.html
"Eksperyment", "być może", "nieodkryte potencjały", efekty nadal krótkoterminowe, a to wszystko nadal obarczone działaniami niepożądanymi. Działanie takich środków ma być wskazówką w szukaniu nowego, jak najlepszego rozwiązania.
dangerous napisał(a):
Niered napisał(a):
Cytat: prorozrodczo
to że tych dzieci nikt później nie kocha to inna sprawa

Albo tata kocha, ale tylko w nocy.
ew ksiadz pleban, ale troche za bardzo :Memy - Cool Doge:
Próbowałem dzisiaj amfetaminy i powiem tylko że :Różne - Koopa: mi to dało.. Dalej nie dało się normalnie zachowywać przy ludziach.. Teraz może tylko jakoś lżej się pisze :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt042 :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Fakyoall napisał(a):Próbowałem dzisiaj amfetaminy i powiem tylko że :Różne - Koopa: mi to dało.. Dalej nie dało się normalnie zachowywać przy ludziach.. Teraz może tylko jakoś lżej się pisze :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt042 :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

A ile żeś przyjął dawki tej amfy? 50, 100mg? To są małe szczury, ale musisz uważać przy dużych dawkach, bo nie wiadomo jak tam Twoje serce wyrabia. Jak nigdy nie miałeś z sercem problemów to :Ikony bluzgi pierd: sobie 200-300mg za jednym razem do dwóch dziur i zobacz czy "taka" faza Ci pasi.

Ja to jestem starym wyjadaczem, co prawda w liceum to tylko trawka była, w niewielkich ilościach, a na studiach czy nawet po (i tak ich nie skończyłem bo miałem urojenia ksobne z paranojami i fobiami społecznymi), to dawałem ostro czadu z amfą, buchami, aco, alko, trochę grzybków, od czasu do czasu lsd lub 2C-E. i oczywiście jak dopalacze były legalne, to się brało to i owo. Mój były psychiatra (były, bo nie spisywał się jako psychiatra) powiedział mi na pierwszej wizycie, że po trawce, to jeszcze wielu ludzi przyjdzie na moje miejsce.... No tak, bo jak się pali takie :Różne - Koopa:, co aktualnie jest dostępne n czarnym rynku, to jest bardzo możliwe. Najlepiej jakby zalegalizowali, wtedy przynajmniej byłaby czysta trawka :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Zabłąkany napisał(a):A ile żeś przyjął dawki tej amfy? 50, 100mg? To są małe szczury, ale musisz uważać przy dużych dawkach, bo nie wiadomo jak tam Twoje serce wyrabia. Jak nigdy nie miałeś z sercem problemów to :Ikony bluzgi pierd: sobie 200-300mg za jednym razem do dwóch dziur i zobacz czy "taka" faza Ci pasi.

Ja to jestem starym wyjadaczem, co prawda w liceum to tylko trawka była, w niewielkich ilościach, a na studiach czy nawet po (i tak ich nie skończyłem bo miałem urojenia ksobne z paranojami i fobiami społecznymi), to dawałem ostro czadu z amfą, buchami, aco, alko, trochę grzybków, od czasu do czasu lsd lub 2C-E. i oczywiście jak dopalacze były legalne, to się brało to i owo. Mój były psychiatra (były, bo nie spisywał się jako psychiatra) powiedział mi na pierwszej wizycie, że po trawce, to jeszcze wielu ludzi przyjdzie na moje miejsce.... No tak, bo jak się pali takie :Różne - Koopa:, co aktualnie jest dostępne n czarnym rynku, to jest bardzo możliwe. Najlepiej jakby zalegalizowali, wtedy przynajmniej byłaby czysta trawka :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Mam arytmie i ogólnie problemy z sercem.. :Gesty - Gwiżdże:
Marihuana tylko swojska, prosto od dobrego kolegi rolnika :Memy - Cool Doge:
Planuje spróbować jeszcze grzybów, dmt.. Może to coś zmieni.. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Póki co jednak najlepiej działa metkatynon :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Też mam urojenia bang. :Husky - Podekscytowany: :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt108
Jak nie poczules dzialania amfetaminy to musiales wziac malo. Nie ma takiej opcji zeby na ciebie nie dzialala. Z halucynogenami to sobie uwazaj bo trip moze byc bardzo nieprzyjemnym doswiadczeniem przy zaburzeniach lekowych. Ja po trawie placze :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Placebo napisał(a):Jak nie poczules dzialania amfetaminy to musiales wziac malo. Nie ma takiej opcji zeby na ciebie nie dzialala. Z halucynogenami to sobie uwazaj bo trip moze byc bardzo nieprzyjemnym doswiadczeniem przy zaburzeniach lekowych. Ja po trawie placze :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ja po trawie też czasem się poschizuje ale ostatnio nad tym panuje.. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Chodzi bardziej o to żeby się wyluzować. Po niej zawsze się zamykam w sobie jeszcze bardziej ale słuchawki na uszy i lubię się przejść nocą do biedry albo po prostu pospacerować bo najlepszy klimat. ( https://www.youtube.com/watch?v=8KbK1W7oLfU ) Posiedzieć na kompie jak zwykle. Ewentualnie coś obejrzeć, poleżeć i pomyśleć, czasem może wyjde z kumplami to tymbardziej się pośmiejemy albo wkręcimy coś sobie. Później jest luzik.. Czasem się pośmieje, czasem popłacze.. Zależy jak bardzo wejdzie i co ze mnie wyciągnie. Trawa zawsze działa inaczej. Teraz naprzykład jest niezwykły luzik. Według mnie najważniejsza jest muzyka, to ona wszystko zmienia. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Tak wiem że może być nieprzyjemnie, z jednej strony chce żeby było nieprzyjemnie. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

A co do tej amfetaminy to może rzeczywiście za mało.. Hmm następnym razem wezmę więcej. :Stan - Niezadowolony - Zazdrości:
Cytat:A co do tej amfetaminy to może rzeczywiście za mało..
Albo po prostu feta była słaba. To już nie te czasy, gdzie jedna kreska starczyła na całą noc. Towar jest słabszy, nawet jak się ma konkretne dojścia, to trzeba jednak tego trochę wciągnąć, żeby dobrze poklepało. Ja tam staram się unikać, bo wszystkie czynności po fecie wydają się ciekawsze i przyjemniejsze, ale potem na trzeźwo wszystko staje się takie nijakie. Nie powiem - kilka razy feta w życiu mi pomogła, ale istnieją zdrowsze, bezpieczniejsze i ciekawsze w działaniu używki.
Przede wszystkim to nie była feta, tylko jakiś research chemical.
Stron: 1 2 3 4