PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nie wiem, czym jest miłość.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Gość

dlt
Nie przejmuj się, 90 % z nas też nie wie :Stan - Uśmiecha się:
Szary Cezary napisał(a):Nie odpowiadajcie, po prostu miałem potrzebę, by się wygadać. Spokojnej nocy - dla mnie i dla Was.
Aha, spoko...
tak swoją drogą - kufa, wszędzie te cuda!... chyba siem nawrócę!
Aż chciałoby się coś napisać, ale...

Jednak coś napiszę... w końcu to forum :Stan - Uśmiecha się:

Szary Cezary napisał(a):W taki oto sposób pewnego wieczoru natknąłem się na post pewnej zrozpaczonej dziewczyny, której życie runęło z powodu nieciekawej sytuacji rodzinnej, problemów ze studiami i z miłością. Treść była bardzo ogólna i nie wyróżniało jej kompletnie nic spośród wielu jakże podobnych wywodów, na które natknąłem się podczas moich e-wycieczek. Na końcu był podany e-mail. Jednakże post opublikowany został rok, może dwa lata wcześniej. Szanse na odzew wydawały się więc znikome. Moja desperacja popchnęła mnie do naskrobania paru zdań.

Nie spodziewałem się wiele. A przynajmniej nie tego, co mam dzięki temu dziś.
Ja osobiście nie wierzę w przypadki. Wszystko jest po coś. Tylko nie od razu wiadomo, po co. Ale po takim czasie to już się chyba powinno wiedzieć / czuć...
W każdym razie życzę, żeby nadal było tak miło (oczywiście może być lepiej), jak dotychczas :Stan - Uśmiecha się: Najważniejsze, że cały czas są tematy i dobry kontakt.
Imo to podstawa :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Jak tam przemyślenia po przespaniu już kilkunastu nocy?

Btw Gdzie Ty człowieku znajdujesz czas na pisanie po kilka razy dziennie, studiując :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: ?
Miłość to jest takie coś, że na początku jest miło, a potem jest ość. Jakie te słowa są mądre. Tak jakby same miały wiedzieć jakie mają być.

Podobnie ze słowem przyjazń>ja przy czyjejś jazni.
Placebo napisał(a):Nie przejmuj się, 90 % z nas też nie wie :Stan - Uśmiecha się:
Szary Cezary napisał(a):Nie odpowiadajcie, po prostu miałem potrzebę, by się wygadać. Spokojnej nocy - dla mnie i dla Was.
Aha, spoko...

ja wiem, czymś takim, że od środka czuję się coś co rozwala wszystko na kawałki, niczym narkotyk tylko, że ja nie chce go już zażywać...