PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Strach przed mówieniem.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
ja tez nie mogę mówi przed klasą lub grupką, ale wy chociaz nie odczuwacie lęku, ja miałam taką sytuację ze wiedzialam ze spyta mnie prof. na przerwie wszystko z pamieci wyrecytowalam dla kolezanki wmawiałam sobie że musze sie przełamac i pojsc do tej odpowiedzi i poszlam ale.. ustalam przed klasa dalam mu zeszyt staralam sie opanowac strach i panike spocilam sie trzesly mi sie nogi rece on mnie cos pytal a do mnie nawet nie dochodzilo co on do mnie mowi z tej calej paniki, ja mam juz tak ze nawet boje sie powiedziec dla profesorów ze nie umiem jak mam cos powiedziec przed klasa, nie wiem co mam robic mama mysli ze mam bujna wyobraznie ale to jest dla mnie powazny problem, ja nie moge juz z tym zyc...
weronika napisał(a):ale wy chociaz nie odczuwacie lęku

Tutaj chyba coś Ci się pomyliło.

Po pierwsze witaj na forum. Po drugie musisz sięgnąć po jakąś pomoc. Jest wiele wyjść. Psychiatra, psychoterapeuta, psycholog albo terapia self help z forum. Musisz jakoś przekonać rodziców że rzeczywiście Ci ciężko. Może daj im tekst z wikipedii o fobii społecznej.
Ja jak kiedyś na zaliczenie ćwiczeń miałem przedstawić prezentacje, to miałem taką saharę w ustach jakbym nie miał w ogóle wody w organiźmie ... a w grupie zazwyczaj siedzę cicho jak :Ikony bluzgi pierd: ... no chyba że parę piw pójdzie :-)
Ja jesli chce cos powiedziec i czuje, ze ogranicza mnie fobia, mam wrazenie, ze to co zaraz powiem bedzie nieslyszalne dla innych, takie ciche cos rzucone w powietrze :Stan - Uśmiecha się:
hehe, muszę się pochwalić, dzisiaj byłem w 30% normalny jeśli chodzi o moje perypetie społeczne ... A zajęcia miałem takie, gdzie trzeba było dużo mówić. Jak już człowiek się przełamie to jest skłonny kontynuować rozmowę. Ale cały czas ma wrażenie, że każdy i na mnie patrzy i myśli: "No co za debil"
Dziękuje za rady :Stan - Zadowolony - Całuje: trafilam przez przypadek na to forum, i bardzo mnie to pocieszylo bo widze ze nie tylko ja jedna mam takie problemy ze sobą... Jest wiele ludzi którzy muszą sobie radzic z podobnymi problemami... Wczesniej myslalam ze mam jakas schizofremie, nie wiedzialam co sie dzieje, ta fobia przyszla po prostu z wiekiem... Ja nie odczuwam strachu ze ktos sobie cos o mnie źle pomysli tylko przed tym ze inni zobacza moja panike, to wszystko odznacza sie na twarzy ten strach etc. Mam pytanie jak niektorzy z Was sie z tym uporali? Jak sie przelamaliscie przed publicznym wystapieniem, np przed klasa, w czasie rozmowy kwalifikacyjnej itd... ?
Weronika "obmyłem z hańby swą twarz, odpowiem toborem na każdy swój strach" ... Wbrew sobie musisz być funkcjonować

Użytkownik 528

weronika napisał(a):Ja nie odczuwam strachu ze ktos sobie cos o mnie źle pomysli tylko przed tym ze inni zobacza moja panike, to wszystko odznacza sie na twarzy ten strach etc. Mam pytanie jak niektorzy z Was sie z tym uporali? Jak sie przelamaliscie przed publicznym wystapieniem, np przed klasa, w czasie rozmowy kwalifikacyjnej itd... ?
Ta panika, ten strach na twarzy jest u mnie aż zanadto widoczny, nawet jak się nie boję, to ludzie wokół wyczuwają moją niepewność. Jedyna rada, to ćwiczyć; jak dotąd przełąmałem się w kontaktach telefonicznych, już ie boję się dzwonić i załatwiać różnych spraw. Ale ze swobodą w rozmowach towarzyskich to dalej mogiła ...
A ja mam niemały problem. Nie pisałam ostatnio klasówki i w ciągu dwóch tygodni muszę zgłosić się do odpowiedzi. Jeśli tego nie zrobię, oczywiście dostanę jedynkę. Dla wszystkich, których znam, większym stresem jest dostanie jedynki, niż odpowiadanie na forum całej klasy. Ja wolę dostać niedostateczny, niż stać przy biurku nauczyciela i odpowiadać:Stan - Niezadowolony - Obraża się: Pewnie się nie przełamię i skończę z taką właśnie oceną... Moim zdaniem w szkole nie powinno być tego typu odpowiedzi ustnych. Wiadomo, że osoba pewna siebie i przygotowana z danego materiału, wyjdzie z takich sytuacji obronną ręką. Ale co z ludźmi skrajnie nieśmiałymi lub z tymi, którzy cierpią na fobię społeczną? Jak zaprezentować swoją wiedzę, gdy odczuwa się paniczny strach przed wystąpieniami publicznymi?
Gilraen napisał(a):Jak zaprezentować swoją wiedzę, gdy odczuwa się paniczny strach przed wystąpieniami publicznymi?

Gilraen,może poproś nauczyciela,żeby pozwolił Ci napisać klasówkę.Możesz nauczycielowi powiedzieć,że czujesz się pewniej pisząc,a nie odpowiadając.Wiem,że to trudne,ale może Ci się uda.Tego Ci życzę :Stan - Uśmiecha się:

Sam mam problemy w przemawianiu na zajęciach na studiach.Wręcz tego nienawidzę,bo czuje,że się wtedy :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: Więc zacząłem opuszczać ile się da,by tylko nie musieć się wypowiadać.A najdziwniejsze jest to,że wśród tych samych osób co na zajęciach,po skończeniu zajęć rozmawiam normalnie,bardzo rzadko się czerwienie i jakoś dużo bardziej jestem pewny siebie.
Jutro wracam do pracy... A to wiąże się z ciągłymi kontaktami z ludźmi i prowadzeniem rozmów :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Mam nadzieję,że dam rade,muszę dać !
Na pewno dasz radę. Wierzę w Ciebie:-) Niestety moja nauczycielka jest jedną z tych, które nie ustąpią, choćby nie wiem co... Chyba jednak zarobię pałę. Jak pomyślę, że przemówienia czekają mnie jeszcze na studiach, to słabo mi się robi. A jak poradziłeś sobie z maturą ustną? Bo w końcu będę musiała przez to przebrnąć...
Gilaren, ja ostatnio miałam mature i wszystko fajnie przeszłam oprocz tej matury ustnej, wtedy jedynie sie denerwowałam. Moze dlatego ze troche miałam sciemniona prezentacje :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: U mnie to chyba było bardziej spowodowane obawa, ze nie zdam,
Poza tym Ty pewnie bedziesz zdawac ze swoja klasa, a ja nie miałam tej przyjemnosci niestety.
W ogole mature zdawałam w innym szkole, w innym miescie.
Arcturus napisał(a):Sam mam problemy w przemawianiu na zajęciach na studiach.Wręcz tego nienawidzę,bo czuje,że się wtedy :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:
Mam ten sam problem, jestem dzisiaj po takim właśnie dniu gdzie chciałam się odezwać na zajęciach a nie mogłam, po prostu zgon, kaplica, uduś mnie a i tak nie dam rady pokonać stresu. Bardzo chciałabym się ośmielić i nie bać się mówić...ale czy mi sie uda? :Stan - Niezadowolony - Płacze: Tydzień temu to już w ogóle siedziałam sparaliżowana tremą, policzki mi płonęły i generalnie myślałam że im tam zejde na środku sali z przerażenia. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
najgorszy hard core to jest wtedy jak człowieka zalewają poty i robi się duszno jak w saunie ... całe szczęście, że zima się zbliża
Gilraen bardzo dobrze Cię rozumiem, ja jutro też mam mówic przed klasą z ang, wszyscy juz powiedzieli tylko ona mnie sciga do tej pory ale ja nie powiem:Stan - Niezadowolony - Smuci się: wole nie zdac... Tez uwazam ze w szkole nie powinno byc takich wypowiedzi ustnych są ludzie odważni ale nikt nie mysli o takich co nie potrafią sie wypowiedziec przed innymi... a moze znacie jakies tabletki bez recepty które by pomogly? chociaz na ten jeden raz... ?
Nie wiem, czy istnieją takie tabletki, które pomogą nabrac pewnosci siebie i zabłysnąć elokwencją przed klasą :Stan - Uśmiecha się: . Słyszałam, ze alkohol pomaga na nieśmiałość, ale z elokwencją może byc już gorzej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Niestety zarobiłam tę pałę, o której wspominałam wcześniej. Teraz, choćbym nie wiem jak bardzo była chora, przywlokę sie na klasówkę, bo wiem, że sama nie zmuszę się do tego, aby iść do odpowiedzi i zaliczyć sprawdzian. Weronika, a jak poszedł angielski?
angielski.. hm.. umiałam ale oczywiscie nie poszlam do odpowiedzi..:Stan - Niezadowolony - Obraża się: jestem sfrustrowana... A Ty leczysz sie u lekarza? Nie wiem co mam Ci doradzic w sytuacji z ktora sama sobie nie radze wiec nie bede sie wypowiadala ale jak wszyscy mowia trzeba byc twardym, wiecej optymizmu:Stan - Uśmiecha się: ja pierwszy raz bede szla do lekarza ale jeszcze sie nie zapisalam, tylko nie wiem czy z tym do psychiatry czy do psychologa? lol ;] pozdrawiam wszystkich fobikow:Stan - Uśmiecha się:
Ja nie bylam jeszcze u lekarza, ani psychologa, ani psychiatry. Słyszałam i czytałam (na tym forum) o ich niekompetencji. Na pewno są też świetni psychologowie, ale jak ich znaleźć? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Poza tym chyba nie odważyłabym się iść na taką wizytę...Jeśli się odważysz (trzymam kciuki), to napisz, jak było.
Gilraen bez leków lub terapii nie poradzisz sobie... Jak bedziesz sie z tym meczyc to dostaniesz rozstrojenia nerwowego albo depresji wiec mimo wszystko warto jednak pojsc do lekarza
Stron: 1 2