PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: jak powiedzieć
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
witam. mam fobie społeczna i depresję chyba i nigdy z nikim o tym nie rozmawiałem Ale mam pewną przyjaciółkę która bardzo chce wiedzieć co u mnie się dzieje A ja nie mam pojęcia jak jej to powiedzieć bo po prostu ze mam fobie jakoś nie mogę nie umiem o tym mowic. jak można komuś o tym powiedzieć proszę doradzcie mi coś bo zwariuje chciałbym w końcu komud o tym powiedzieć
jak naprawdę masz przyjaciółkę, czy choćby życzliwą znajomą - to powiedz "po prostu".
no tak wiem ze mogę mówić jej wszystko ale mi strasznie głupio to pisać nie umirm po prostu o tym rozmawiać i to jest trudne
gdy moja mama zauwazyla ze cos jest ze mna nie tak zaczela mnie wypytywac lecz nasze rozmowy wygladay tak ze ona zadawala pytania a ja plakalam i newiedzialam jak cokolwiek powiedziec :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
już nawet nie chodzi o to ze trzeba komuś zaufać, mam 18 lat i jestem chlopakiem i tym bardziej głupio mówić ze się czegoś boję bo mam fobie jakąś i sobie z niczym nie radzę no głupio się przyznać
ale jednak chciałbyś? skoro o to pytasz, to zakładam, że tak.
jeśli ci łupio, to może jeszcze nie jest ten etap przyjaźni (albo stopień desperacji :Stan - Niezadowolony - Diabeł:)
heh, ja przyjaciołom kilkuletnim "wstydzę" się mówić o swoich problemach bo jakoś nie wiem, nie lubię tak zwracać na siebie uwagi chociaż może trochę się też boję, że g*wno ich to będzie obchodzić... ale parę razy się przełamałam i byli pomocni i wyrozumiali :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

idź na żywioł, zamknij oczy, zaciśnij zęby i po prostu to powiedz. ulga będzie spora i skoro przyjaciółka się wypytuje to jej zależy :Stan - Uśmiecha się: powodzenia
nie ma o czym mówić moja znajomość z nia powoli się kończy jak każda poprzednia więc już i tak nie mam komu powiedzieć i już mam tego wszystkiego dosc:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Cytat:nie ma o czym mówić moja znajomość z nia powoli się kończy jak każda poprzednia więc już i tak nie mam komu powiedzieć i już mam tego wszystkiego dosc

Tylko czy powiedzenie komuś o fobii zawsze przynosi ulgę i kończy się dobrze? Czasem lepiej nie mówić, ja raz powiedziałem i to był koniec znajomości + niechęć i dziwne spojrzenia. A w ogóle niestety wielu ludzi to egoistyczni egocentrycy. Czasem ktoś wypytuje bo jest ciekawy i nic innego się za tym nie kryje, a jak swoją ciekawość zaspokoi to już go nie ma.
Ot, loteria. Ja się cieszę, że mogłem komuś powiedzieć nie za piniądze. Na szczęście sie nie sparzyłem.
Tak, tylko co w ogóle daje powiedzenie tego komuś ? Chwilową ulgę? Poczucie, że ktoś zrozumiał, że nie tyle byliśmy aspołecznymi gburami, ale mieliśmy problem. Jeżeli zależało nam bardzo na tej osobie i o tym co myślała o nas to ma to jakiś sens. Natomiast jak się powie i źle się trafi to się strasznie potem tego żałuje. Można sobie długo wyrzucać, co mnie w ogóle podkusiło i czego się właściwie spodziewałem. Nigdy nie wiesz co taka osoba zrobi z tą informacją. Nie jestem pewien czy korzyści tu przeważają nad zyskami.
A tak poza tym to nie jest wcale konieczne do utrzymywania znajomości, osoba inteligentna i tak wiele może domyślić się sama.
Ależ zgadzam się właściwie ze wszystkim. :Stan - Uśmiecha się: Osobiście to dało mi ledwie chwilową ulgę, było też tylko/aż hardkorowym jak na fobika-samotnika, ciekawym doświadczeniem szczerości z drugim człowiekiem, które do tamtego momentu dostępne mi było tylko odpłatnie. Ale ogólnie istnieje ogromne ryzyko, korzyści mogą być zaś niewielkie lub żadne. Ja tej osoby byłem po prostu w 100% pewien.
I nie o utrzymanei znajomosci chodziło, aczkolwiek w kwestii tegoż - mozna poweidzieć, ze właśnie inteligentna osoba coś zauważy i będzie chciała dowiedzieć się więcej, dopytać :Stan - Uśmiecha się:
Wszystko zależy od sytuacji.