29 Mar 2015, Nie 17:59
29 Mar 2015, Nie 18:07
Ja w ok. 5%
29 Mar 2015, Nie 18:17
5 % - to nie jest podleczenie to praktycznie bez różnicy . Ja chodzę na terapię i jestem podleczony w ok. 40% . Głównym moim objawem jest to że mma problem z mówieniem . Jąkam się, ciho mówię, drży mi głos itp.
29 Mar 2015, Nie 18:20
Może przesadziłem, myślę, że z terapii mogłem zyskać nawet 7% i jeszcze kilka(naście?) z samego życia.
29 Mar 2015, Nie 18:52
Nie wyleczyłem się z fobii społecznej w ciągu 15 lat leczenia psychiatrycznego i psychologicznego. Ale nie tracę nadziei.
29 Mar 2015, Nie 19:25
Raz jestem chory a raz zdrowy a czasem pół na pół i tak w koło
01 Kwi 2015, Śro 12:12
Ja się podleczyłem w ok. 40%. Ciągle mam bariery, ale pracuję i pracuję. Wierzę ,że się da to pokonać a to już te 5%
01 Kwi 2015, Śro 12:58
Trudno mi określić w jakim stopniu udało mi się wyleczyć. Myślę, że w niewielkim, chociaż już potrafię samodzielnie robić zakupy w sklepach (nie tylko samoobsługowych) i jeździć busami/autobusami, no i też chodzę na zajęcia na mojej uczelni, aczkolwiek zacząłem coraz więcej opuszczać.
Swój poziom wyleczenia szacowałbym na jakieś 15-20%
Swój poziom wyleczenia szacowałbym na jakieś 15-20%
02 Kwi 2015, Czw 10:02
Bez sensu się leczyć skoro to nie daje żadnych efektów.
03 Kwi 2015, Pią 13:54
Wyleczyłem się w 85%. Nie na psychoterapii, która na mnie średnio działa, tylko lekami.
Dzisiaj po latach moją fobię uznaję za wyleczoną w 95%. Dalej potrafię bać się ludzi, ale tylko, jak to sobie specjalnie wkręcę.
Dzisiaj po latach moją fobię uznaję za wyleczoną w 95%. Dalej potrafię bać się ludzi, ale tylko, jak to sobie specjalnie wkręcę.
03 Kwi 2015, Pią 15:05
Cytat:Wyleczyłem się w 85%. Nie na psychoterapii, która na mnie średnio działa, tylko lekami.
Ja akurat bardziej wierzę w terapię niż leki, ale jestem ciekawy co brałeś.
Terapii jeszcze nie zakończyłem, ale na razie czuję się wyleczony w 15%, dużo zależy w jakim aspekcie.
08 Kwi 2015, Śro 20:43
Wyleczona w 90 %
08 Kwi 2015, Śro 20:49
> 75 %
09 Kwi 2015, Czw 22:01
Podajecie takie liczby, że mam zazdro
09 Kwi 2015, Czw 22:31
A tam zazdro. Dla mnie to motywacja. Dzięki!
10 Kwi 2015, Pią 14:56
35-40% obstawiam.
10 Kwi 2015, Pią 16:51
-80%. Doszedl zespol lęku uogolnionego, nadwrazliwosc na odrzucenie oraz uzależnienie od substancji znoszących lęk. Lęk społeczny pogorszył się o jakieś 3/4.
12 Kwi 2015, Nie 13:43
Musicie znaleźć swoją drogę do wyleczenia. Ustalić czego najbardziej się boicie i z tym walczyć. Potem będzie łatwiej. U mnie problemem był stress przed pracą. Odkąd udało dostać mi się staż po znajomości i pewną pracę (wspólnie z siostrą) na co najmniej rok jest już trochę lepiej. Muszę w pracy działać i to stresuje, ale mam też bliską osobę przy sobie i myślę, że później będzie coraz lepiej i łatwiej będzie mi poradzić sobie w innej pracy. Mam pracę to mniej się stresuję kontaktami ze znajomymi i tymi mniej znajomymi, bo na pytanie co słychać, mam już jakaś odpowiedź, że pracuję. Nie jestem bezrobotna (chociaż staż to i tak bezrobocie, ale nie wszyscy muszą wiedzieć, że jestem na stażu) i to podwyższa mi pewność siebie. To dopiero miesiąc pracy więc boję się co będzie dalej jak spadną na mnie poważniejsze obowiązki, odbieranie telefonów, wyjaśnianie problemów, ale jestem nastawiona pozytywnie. Na ten moment nie czuję stresu przed samym wyjście z domu czy imprezami, na wet do pracy chodzę chętnie. Myślę, że jestem na tym etapie wyleczona w 70% .
13 Kwi 2015, Pon 19:05
Oceniam poprawę w ostatnim czasie na ok. 50%. Druga połowa to twardszy orzech do zgryzienia, bo o ile kwestie z zaburzonym myśleniem mam już opanowane, to praktyka jest trudniejsza. Cuda można zdziałać szczerym uśmiechem, coraz częściej mi się to zdarza i przyznam, że to doskonały sygnalizator przystępności. Od razu uspokajam tym innych, i siebie samego też.
13 Kwi 2015, Pon 20:27
80-90% ale sam ew z pomoca znajomych ktorzy pomagaja mi