PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Zwiastun depresji
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
U mnie takim objawem, zapowiadającym nadejście stanów depresyjnych jest i nieuzasadniony niepokój połączony z częstym oddawaniem moczu i parciem na stolec. A u was jaki objaw poprzedza pojawienie się deprechy?
U mnie na pewno osłabienie organizmu.
ja podam sytuacje, bo trudno mi doszukać się konkretnego objawu: długotrwałe poczucie wyobcowania, przedłużający się stres
bardzo napięte mięśnie brzucha, problem z układem pokarmowym większy niż zazwyczaj i silny lęk uogólniony z coraz silniejsza bezsennościa
U mnie psychiczne marazm , smutek ,pesymistyczne myślenie , wyobcowanie.
Silny sen w nocy, uczucie niedobudzenia, które trwa nawet do godz. 14-15, przy tym sztywność, ociężałość i ból nóg. Wtedy wiem, że może być przekichane, jak nie postaram się tego jak najszybciej wyplenić.
Ciężko powiedzieć ... . Z racji tego, że przewlekła depresja (dystymia) towarzyszy mi przez większą część życia i stała się częścią mojej osobowości. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Różnica polega co najwyżej na stopniu nasilenia objawów. W każdym razie, kiedy jest gorzej zauważam u siebie bardzo dziwny rodzaj "płaczliwości". Normalnie wyję nie częściej niż raz na parę lat (i nieraz nawet choćbym chciał to nie jestem się w stanie do tego zmusić), ale kiedy depresja się nasila bardzo często odczuwam takie trwające chwilę i powracające napady "prawie płaczu" Wygląda to w ten sposób, że słuchając muzyki/radia/oglądając coś odczuwam nagle taki silny emocjonalny "strzał" smutku i czuję że jestem gdzieś na granicy wycia. Rzadko tę granicę przekraczam, ale to potrafi nawracać co chwilę. Żeby było śmieszniej te napadowe "strzały" smutku często mają się nijak do tego co w danym momencie słucham/oglądam/co robię. Mogę oglądać komedię czy słuchać jakiejś głupawo-wesołej muzyki a i tak co chwilę czuję takie bardzo nagłe uderzenia smutku. Strasznie dziwne uczucie i bardzo wyraźnie je odczuwam. Do tego jeszcze niestabilność emocjonalna.
trashu, to może nie słuchaj niczego i nie oglądaj. Chociaż wiem, że to nie są czynniki powodujące wahnięcia.
hehe, ale wtedy zdechnę z nudów :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Trashu, ależ to jest całkowicie ze sobą powiązane. Przykład: "Beautiful Life" Ace Of Base - niby wesoła piosenka, ale jest w niej taka melancholia, że już miewałem przy niej, przynajmniej częściowo, opisywane przez Ciebie stany. To jest po prostu nasza tęsknota za swobodą, luzem, relaksem, pięknymi chwilami bez cienia problemów...
No więc ja korzystam od lat z metody na ziemniaka. Wspominałam czym to jest dla mnie kiedyś.

[Obrazek: enso.jpg]

I przenigdy się nie nudzę. A zajęcie zawsze sobie jakieś wynajdę.
stap!inesekend napisał(a):Przykład: "Beautiful Life" Ace Of Base - niby wesoła piosenka, ale jest w niej taka melancholia, że już miewałem przy niej, przynajmniej częściowo, opisywane przez Ciebie stany.

Yh. :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:
iLLusory, możesz podać link do "opisu" Twojej metody?
Nie znalazłam jej w żadnym opisie. Ona była u mnie od zawsze i od zawsze z niej korzystałam. A chodzi o to, żeby w ogóle nie mieć w głowie myśli. Żadnych. Kiedyś dzieci śmiały się ze mnie, że Agnieszka ciągle taka zamyślona w swoim świecie, a tak na prawdę ja o niczym zupełnie nie myślę. Jedynie mam wygląd zamyślonej twarzy, ale to zmyła taka. Od kilku lat, to już nawet radio mi przeszkadza, jak tam sobie gdzieś gra w tle. A dawniej myślałam, że te stany to rodzaj dysocjacji. Chociaż to chyba nie jest aż tak bardzo oddalone od tego.
a u mnie zaczyna się to dość dziwnie - w zasadzie nie jestem w stanie od razu rozpoznać że mam depresje - po prostu jakby moja jakość życia się obniża i po jakimś czasie zauważam że coś jest nie tak.