PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak będąc fobikiem zdobyć przyjaciół w nowej szkole?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Niedługo kończe gimnazjum i ide do LO w innym mieście. Będę mieszkać w internacie.
To dla mnie duża szansa, bo nikt nie będzie mnie tam znał i mam nadzieje, że zakoleguje się z kilkoma osobami.
Jak zdobyć znajomych?
Boje się trochę pierwsza zagadać wiec jak sie odważyć?
Chcialabym stać się troche bardziej rozpoznawalna, bo wiem, że to pomoże mi pozbyć się swoich lęków..
Staraj się mieć na wszystkich wyebane i nie usiłuj z nikim na siłę się zapoznawać po desperacku to jakoś się potoczy.Mi już to weszło w krew i jest ok.Lubią? spoko, nie lubią też spoko
Początki liceum mam już dawno za sobą. Niestety nie udało mi się wtedy z nikim zaprzyjaźnić, ale wydaje mi się, że wiem, co było tego główną przyczyną - unikanie.
Myślę, że nie potrzeba jakichś specjalnych starań, żeby poznawać ludzi. To się najczęściej dzieje ot tak, naturalnie. Gorzej, jeśli ktoś ze strachu nie wyściubia nosa poza pokój, i podczas gdy inni zawierają znajomości - buduje wokół siebie mur.
Dlatego moja rada brzmi: nie unikaj ludzi, nie bój się ich, wychodź naprzeciw i wszystko będzie dobrze.
Dla mnie początki liceum pokrywa juz mgła niepamięci. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Z tego co pamietam najwazniejszy przy zawieraniu nowych znajomosci jest początek. Wtedy wszyscy są troche niepewni w nowym otoczeniu i chetnie kozystaja z mozliwości poznania kogoś. Potem trudno to nadrobić bo wszyscy maja już znajomych i przyjaciół. Radzę Ci abys na początku mimo swojego lęku przed ludźmi starała się być otwarta i zyczliwie rreagować kiedy ktos wyjdzie z inicjatywa, a najlepiej sama tez starała się z nią wyjść.
Przede wszystkim zintegrować się ze znajomymi z pokoju, bo spędzisz z nimi cały rok i nie sposób ich unikać. Dobrze jest się upewnić, że będziesz mieszkać z osobami z pierwszej klasy, bo to nie zawsze oczywiste, a z takimi łatwiej Ci będzie nawiązać dobry kontakt. W moim przypadku było o tyle dobrze, że trafiłam na dziewczyny o podobnych zainteresowaniach i w sumie bez spięć przeżyłam pierwsze dwa lata, potem zmieniłam internat i było trudniej. Niemniej "obce" liceum było dużo przyjaźniejszym miejscem niż gimnazjum, w którym większość osób znałam od wczesnej podstawówki. Zatem bądź dobrej myśli.

Jakieś wspólne wyjście do kina pierwszego dnia (po rozpakowaniu się zwykle nie ma co robić) albo choćby podzielenie się czekoladą od mamusi może pomóc przełamać lody. Tak samo można spróbować dosiadać się do ludzi na stołówce, zamiast uciekać do osobnego stolika. Tak, wiem, banalne porady, ale trzeba się przełamać.
Zastanow sie jakie sa twoje mocne strony i sie skup na nich.

Jakie masz zainteresowania, na jakie tematy lubisz rozmawiac itd.

Czego oczekujesz od znajomosci ktore chcialabs zdobyc?

Co przeszkadza Ci obecnie w nawiazywaniu znajomosci. Co Cie powstrzymuje?

Poza psychologicznymi sprawami dobrze tez jest sie zajac kwestia swojego wygladu np. ubiorem
PinaColada napisał(a):Boje się trochę pierwsza zagadać wiec jak sie odważyć?
Nad niczym się długo nie zastanawiaj..
Ja jak zaczęłam chodzić do liceum to nikogo nie znałam, a w klasie sporo osób znało się z gimnazjum (nie wszystkie ich znajomości trwały też w lo.). Tylko kilka osób było zupełnie "obcych". Na początku nie było jakoś łatwo mi się przełamać ale ogólnie rozmawiałam z ludźmi (w takiej sytuacji ludzie sami zagadują i szukają kontaktu) jednak bliższych więzi nie było. Kiedyś pod salą na przerwie zostało kilka dziewczyn no i z nimi z mus zaczęłam rozmawiać. Jedna z nich jest moją bardzo dobrą koleżanką do dziś. Dużo się zmieniło po imprezie integracyjnej i wyjeździe na dwa dni nad morze z całą klasą. Co ważne nie można się poddać i szybko oceniać ludzi. Pozornie "wymuskana lala" "klasowy przystojniak" lub "szara myszka" mogą być super osobami. U mnie w klasie znajomości zmieniały się przez trzy lata ale miałam swoją stałą ekipę. Masz łatwiej bo będziesz wrzucona na głęboką wodę i zmusza do kontaktów. Nie rezygnuj z żadnych wyjść ! To bardzo pomaga. Bądź otwarta i nie uciekaj ! Spróbuj coś sama zorganizować. Na pewno w internacie są osoby podobne do Ciebie lub samotne, trzeba się rozejrzeć. Każdy w klasie i część z internatu będzie zaczynać tak samo jak Ty, startujecie z poziomu 0. Idź do psychologa póki jesteś jeszcze młoda i zmień swoje życie, żeby nie było jak moje bo dopiero potem zaczną się prawdziwe problemy a te licealne i związane ze znajomymi będą banalne.