PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Beznadziejny quest, ma ktoś walkthrough albo solucję?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
000
Nie wiem :Ikony bluzgi kurka: jak, choć pod względem bytowym jest mi o dużo lepiej. Mimo to chciałbym zarabiać, bo na wiele rzeczy potrzeba mi kasy, w tym na leczenie...

Z Asasyna ograj genialną dwójkę oraz dobrego Brotherhooda.
Ekhm... no tak w skrótowym streszczeniu (nie potrzeba więcej), to: Otwierasz stronę z ogłoszeniami o pracę, wybierasz, wysyłasz CV lub dzwonisz by zgłosić swoją kandydaturę. Jak zadzwonią lub zgodzą się od razu, to umawiasz się gdzie i kiedy, idziesz i pracujesz. Proste.

Wiadomo, że dla kogoś, kto nigdy nie pracował, może się to wydawać skomplikowane, ale wg mnie najtrudniejsze to utrzymać się w pracy [głównie ze względu na fobię]. Dostać ją jest stosunkowo łatwo.

Gość

@Unikam, współczuję sytuacji... myślę, że właśnie teraz jesteś właśnie w sytuacji, w które powinieneś ruszyć dpę. wiesz o co chodzi, bardziej się boisz obcych ludzi, czy bardziej Ci zależy na bliskich i braku wyrzutów sumienia? spróbować można
Cytat:... matka sobie poradzi, ona zawsze sobie radzi, jest jak terminator...
To chyba masz pod ręką eksperta od sztuki przetrwania w społeczeństwie. Może zapytać matki, jak ona to robi. Może by dała użyteczne wskazówki.
000
Zacznijmy od tego, że jakim prawem ojciec może wyrzucić swoje dziecko... A jakieś alimenty czy coś?
jeśli jest pełnoletnie i się już nie uczy to pewnie że może
ale jest podział majątku, więc żona pod mostem nie skończy chyba?
000
rob to co robisz najlpeiej i to co kochasz, graj w asasyna, przechodz questy i ciesz sie wspaniałą fabułą, a reszta jakos sie ułoży

do pracy niepolecam ci isc, wszedzie tylko ludzie i ludzie, sam stres nerwy i do tego trzeba jeszcze cos robic zeby dostac kase, mowie ci, nie warto
O widzisz, mam dokładnie taki tok rozumowania. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
UnikamSiebie, a leczyłeś się gdzieś kiedyś (z fobii)? Bo to też jest tak, że pewnych ograniczeń nie da się przeskoczyć bez pomocy farmakologii czy terapii. A nawet, jeśli Ci się to uda, to ogromnym wysiłkiem i tylko na pewien czas...
Cytat:O widzisz, mam dokładnie taki tok rozumowania.
No to aplikuj na testera gier, a po pracy sprzedawaj odchowane konta na allegro. Ewentualnie jeszcze w wolnej chwili załóż bloga i kanał yt o bliskiej Ci tematyce.
W kwestii motywacji: spisz sobie może jaki sprzęt do grania by Ci się przydał i pracuj z myślą o tych zabawkach.
Ta, kupiłbym sobie G27...
000
nikt cię tutaj raczej nie zmotywuje - to nie forum kołczów, tylko ludzi, którzy sami mają często problem z motywacją.

Jak nie znajdziesz swojej motywacji do pracy/leczenia, to spodziewaj się, że będzie kiepsko.Tylko pewnie nie w jakiś spektakularny sposób -w stylu- że niby skończysz jako bezdomny, bo całkiem możliwe, że mama-terminator będzie cię ciągle utrzymywać. Skończy się kiepsko - bo bardzo, bardzo nijako. Latka będą lecieć, będziesz tak sobie siedzieć, aż w końcu poczujesz się jak prawdziwa szmata. I to uczucie może wtedy nie chcieć znikać.
000.
zamiast się pogrążać, to zacznij się ogarniać : P
UnikamSiebie napisał(a):Rodzice w ten sposób całe życie próbowali mnie motywować. "Synek, będziesz miał 4.0 na świadectwie to kupimy ci nowy komputer"
Łoooł, to ja musiałem mieć czerwony pasek. Ale przyznam, iż była to skuteczna motywacja (w sumie przez pierwszy semestr miałem inną silniejszą, ta zaczęła się umacniać pod koniec drugiego semestru, gdy już ciężko było znaleźć siły).
Paradoksalnie dzisiejsza możliwość zdobycia wielu dóbr po okazyjnej cenie lub nawet za darmo jest demotywująca.
Rozdają gdzieś te G27 za darmo? To ja bierę!
Masz na myśli kierownicę?
Za te g27 to już dobrego poloneza idzie kupić.
000
Czyli powinni tak ustalić ceny, byś wychodził na zero mając przynajmniej "czerwony pasek" :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Stron: 1 2