Moim ostatnim odkryciem jest, że adhd jest bardzo niedodiagnozowane. Nie podam źródła, ani nie upieram się przy tej statystyce, ale w którymś ze słuchanych przeze mnie podcastów padła informacja, że fobia społeczna w populacji ogólnej to około 8%, tymczasem w populacji adhd, częstość jej występowania sięga 30%. Szczególnie ciężko diagnozuje się ją u kobiet, bo objawy są mniej widoczne dla otoczenia. Wklejam trochę informacji i artykuł z którego pochodzą, może dla kogoś okaże się to przydatne.
Występowanie poniższych objawów może zwiększać ryzyko występowania ADHD oraz zachęcać do przeprowadzenia diagnostyki w tym kierunku:
• przewlekłe, tj. utrzymujące się od dzieciństwa zaburzenia koncentracji,
• prawidłowy przebieg edukacji w szkole podstawowej z narastaniem trudności podczas dalszych lat nauki,
• tendencja do prokrastynacji obowiązków i narastania zaległości,
• lęk nasilający się w trakcie edukacji, często związany z konkretnymi przedmiotami w szkole,
• chronotyp nocny z tendencją do porannej senności (25 proc. populacji ogólnej, 75 proc. populacji osób z ADHD),
• trudności życiowe związane z zapominaniem, gubieniem ważnych przedmiotów, informacji,
• częste poleganie na innych w kwestii terminów oraz obowiązków,
• częsta „niezgrabność ruchowa”, przewracanie przedmiotów, zahaczanie o meble, trudności w sportach wymagających celności, niewyraźny charakter pisma,
• trudności z wyciszeniem się, ciągłe myślenie o czymś, w tym o odraczanych zaległościach,
• narastające przygnębienie, depresja lub lęk – jako związane z przewlekłymi konsekwencjami ADHD,
• częste nadużywanie alkoholu lub alkoholu i marihuany lub alkoholu, marihuany i stymulantów (ale z wyciszeniem po stymulantach),
• często niezadowalająca odpowiedź na leki serotoninowe – redukcja niepokoju i lęku, ale eskalacja anhedonii i apatii.
https://www.termedia.pl/mz/ADHD-niewidzi...47386.html