PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wbrew sobie.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jakby wyglądał chociaż jeden dzień bez lęku? Wtedy kiedy po prostu lęk nie ma żadnej władzy..Jak czuje się osoba zdrowa,która potrafi rozmawiać i czuję się sobą?



Cytat:Naj­gor­szy jest lęk przed czymś, cze­go nie można nazwać.

Gość

chyba każdy z nas się zastanawiał.
jak to jest, że potrafią, przynajmniej w tym, co pokazują na zew. pominąć swoje niektóre słabości i powiedzieć "potrafię" "umiem" "wiem", wydukać parę zdań, nieważne czy wartych uwagi, treściwych, skoro oni mówią nieprzymuszeni, 'na ochotnika' , niektórzy z wyraźnym pokazaniem pewności własnej erudycji, elokwencji, to świadczy, że albo są świetnymi aktorami, albo naprawdę mają w miare dobre zdanie o sobie <nie, że się wywyższają, tacy się zdarzają, dobre- zdrowe?,

tylko z innej strony, to co teeraz nazywam zdrowym- mi <nam?> wydaje się absurdalnymi wręcz wyżynami poczucia własnej wartości, niemalże jakby wyskakiwało im oczko opatrzności na środku czoła- "ja nie jestem tego warta. oni mówią bzdury... to żenujące." >
Ludzie zbyt żyją we własnym umyśle a mniej realnie. Bojąc się czegoś co może się stać, tak naprawdę boją się czegoś co nie istnieje. Tego teraz nie ma, to jest tylko w naszej głowie.
Tak to prawda..
Oczywiście każda osoba jest inna i przeżywa coś bardziej lub mniej ze względu również na wrażliwość. Natomiast osoba z fobią społeczną zamyka sie w sobie,tworząc swój świat,barierę ciężką do przebicia dla innych.
Ale tak naprawdę..osoba,która nie ma problemów z kontaktami z innymi,nigdy nie zrozumie tego cierpienia..to trzeba poczuć,ponieważ nie da się opisać tego słowami..
Ja myślę,że każdy dzien byłby lepszy..mogłabym dawać więcej od siebie dla innych.



Cytat:Za­mykając się na dziś nie zo­baczysz jutra.
mijavii napisał(a):CJak czuje się osoba zdrowa,która potrafi rozmawiać
Znam kilka osób, które nie mają ze sobą problemów ale właśnie potrafią tylko "gadać", ale do powiedzenia to oni niewiele mają, więc nie łączył bym braku lęków z umiejętnością konwersacji :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Ale tak, zastanawiałem się jak by to było gdybym opanował konwersacje na zaawansowanym poziomie :Stan - Uśmiecha się:
Pewnie gdyby każdy z nas nagle przestał się bać i był chętny do rozmowy to wyszli byśmy na świrów, morda by nam się nie zamykała. Taka obca sytuacja do której nie jesteśmy przyzwyczajeni, więc nie wiemy gdzie są granice tej pożądanej ''normalności''.
Jak pies spuszczony ze smyczy - beztrosko byśmy biegali zamiast iść grzecznie koło Pana.

Ale czy to źle?
Który pies jest szczęśliwszy? Ten co nogi się trzyma, czy ten co biega gdzie zechce?
Judas napisał(a):Ten co nogi się trzyma, czy ten co biega gdzie zechce?
Ten co biega gdzie zechce może wpaść pod samochód :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: bo może umie biegać, ale nie ma pojęcia co go czeka jak będzie nieuważny i zapatrzony tylko w swoją "wolność":Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Zależy gdzie biega.
Judas napisał(a):Zależy gdzie biega.
czyli już jakieś ograniczenia wchodzą w grę
Zależność to nie ograniczenia. Pies może biegać gdzie chce przecież, ale chyba nie jednocześnie w 2 miejscach, prawda? Logika.
prawda
Jak chyba każdy fobik zastanawiałem się nad tym. Wyobrażałem sobie jak moje życie mogłoby wyglądać gdyby nie lęki, ile spraw potoczyłoby się inaczej...
Ja chciałbym spróbować się otworzyć,ale się nie da.Cały czas mam myśli: ,,co inni sobie pomyślą,przez kilka lat się do nich nie odzywałem,a teraz nagle zacznę?To by było głupie''I tym podobne,nie umiem zwalczyć tego myślenia.
Bo po prostu nie da sie otworzyć..
Najgorsza jest ta walka z samym sobą..codziennie.
Po to,aby czuć się dobrze
Aby Twoje zachowanie było odpowiednie.
~To walka o Twoją duszę.
OtoJa napisał(a):Znam kilka osób, które nie mają ze sobą problemów ale właśnie potrafią tylko "gadać", ale do powiedzenia to oni niewiele mają, więc nie łączył bym braku lęków z umiejętnością konwersacji :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Wolałbym gadać bez ładu i składu niż milczeć jak teraz. Chociaż jak już się z trudem odezwę to zwykle właśnie gadam bez większego sensu, byle żeby mówić, to chociaż mógłbym się trudności pozbyć :-P
byle żeby mówić, to chociaż mógłbym się trudności pozbyć :-P[/quote]
No dokładnie,aby powiedzieć coś co ma sens. Dzięki czemu nikt Cię nie wyśmieje..A jeśli już sie przełamiesz,to w głębi serduszka jesteś tak bardzo dumny z siebie.
mijavii napisał(a):A jeśli już sie przełamiesz,to w głębi serduszka jesteś tak bardzo dumny z siebie.
To prawda, też mam z tym problem, więc lubię te małe sukcesy :Stan - Uśmiecha się:
Jeśli przełamujesz swoje lęki..stajesz się silniejszy.
Dzięki czemu stajesz się wspanialszą istotą..osoby,które nie cierpią na tą chorobę nigdy tego nie doświadczą.
Nas prześladuje dziwne przekonanie, że rozmowy i kontakty towarzyskie opierają się na logice i intelektualnej biegłości, ale to chyba nieprawda..
Czasem pewnie polegają. Tylko po prostu nie zawsze. No ale na miejsce intelektualnej biegłości wchodzi wtedy intuicja i doświadczenie. I diabli wiedzą, co dla nas jest bardziej nieosiągalne... :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Zas napisał(a):No ale na miejsce intelektualnej biegłości wchodzi wtedy intuicja i doświadczenie.
No nie wiem, a może emocje, prosta impulsywność i niewyszukane skojarzenia..
Właśnie razem rozmawiacie, więc zadajcie sobie pytanie; ''na czym to opieramy?''.
Skoro to dla was jest zagadką.
Patrzycie a nie widzicie, szukacie w oddali co wam przy nogach leży.
Rozmowy fobików to zwykle co innego (w dodatku na forum), mamy tutaj 'patologię' racjonalności.. np.
Co jednak nie zmienia faktu, że jest to interesujące zjawisko.
Ksiądz cię tak natchnął z tym szukacie a nie widzicie? Fajne brzmi, ale rozmowa między normalnymi ludźmi trwa zwykle dłużej niż pytanie-odpowiedź... Także aby przypisać nam rozwiniętą choćby przeciętnie umiejętność rozmowy, trzeba czegoś więcej. No i poza oknem internetem to nie klepanie w klawisze
Stron: 1 2