18 Mar 2021, Czw 13:37, PID: 839319
Mam wrażenie, że pewni specjaliści nadużywają różnych diagnoz z różnych powodów. Te "mieszane zaburzenia osobowości" mogą wynikać rzeczywiście z tego, że ktoś nie ma jasno sprecyzowanych problemów z psychiką, ale zauważam też, że pewne osoby podają takie rozpoznanie choroby, dlatego że nie mają wystarczającej wiedzy albo coś im przeszkadza w postawieniu jak najpoprawniejszej diagnozy. W moim przypadku było podobnie. Wielu lekarzy powierzchownie patrzyło na moje problemy i dopiero jeden psychiatra zaczął podejrzewać, że rzeczywiście sprawa może być bardziej skomplikowana, ale i tak długo dochodził do tego (a nie dość tego z moją pomocą i sugestiami), co to może być. Sama pewnie jesteś świadoma, jak wciąż mało nauka wie o mózgu, a przecież to skomplikowany sprzęt.
W każdym razie z twojego opisu wynika, że najprawdopodobniej masz część osobowości, która pełni funkcję obrońcy i ona może manifestować się na zewnątrz. Ja też taką mam (chociaż ostatnio zaczęłam się zastanawiać, która co chroni), jako że mam mechanizmy obronne charakterystyczne dla osobowości schizoidalnej, ale ma inne cechy niż twoja. Wykształciłam takie a nie inne cechy charakteru, bo moja rzeczywistość (szczególnie w dzieciństwie) byłaby raczej nie do zniesienia i żeby poprawić swój stan, musiałam coś zrobić, a mojemu mózgowi chyba najbardziej odpowiada taki sposób radzenia sobie z trudną rzeczywistością. Miałam tak odkąd pamiętam, bo jeden z moich głównych problemów życiowych powstał na samym początku mojej egzystencji, a potem pojawiły się też inne. "Nie wiadomo, co było powodem, ale sp**rdo*iło się na amen." ~ Kiedyś usłyszeli to moi rodzice, a potem przekazali to mi.
Często fascynujemy się swoją osobowością obrońcą. Może stąd też twoje duże zainteresowanie pewnymi tematami (btw mogłabyś mi polecić jakąś książkę lub dokument o tej tematyce)? W ogóle ciekawi mnie to, że nie lubisz monotonii i świetnie odnajdujesz się w sytuacjach, w których ciągle dzieje się coś nowego (takie odniosłam wrażenie czytając twoje posty np. ten o pracy "na walizkach" czy o prawie jazdy - jeśli się mylę, to mnie popraw). Czy mogłabyś opisać uczucia z tym związane albo myśli, które masz podczas takich sytuacji? Ja z kolei chyba jestem dla większości osób nudna, bo kocham stabilność, przewidywalność i w pewnym sensie rutynę (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku).
Jeśli chodzi o ten rozszczep na dwie osobowości, to zauważyłam, że pomaga mi wewnętrzny dialog czy rozmowy, które prowadzę między moimi dwiema osobowościami. Przez długi czas w ogóle nie miałam reprezentacji mentalnej żadnej z nich (a ty chyba masz, nie?), więc to dla mnie nowość i oczywiście nie zawsze mi się to udaje prowadzić owocne rozmowy. Uczę się tego. Prowadziłaś może takie rozmowy miedzy swoimi dwiema postaciami? Chodzi mi bardziej o jakieś głębsze poznanie się, przyjrzenie się, jak one reagują na siebie nawzajem lub na różne sytuacje.
W każdym razie z twojego opisu wynika, że najprawdopodobniej masz część osobowości, która pełni funkcję obrońcy i ona może manifestować się na zewnątrz. Ja też taką mam (chociaż ostatnio zaczęłam się zastanawiać, która co chroni), jako że mam mechanizmy obronne charakterystyczne dla osobowości schizoidalnej, ale ma inne cechy niż twoja. Wykształciłam takie a nie inne cechy charakteru, bo moja rzeczywistość (szczególnie w dzieciństwie) byłaby raczej nie do zniesienia i żeby poprawić swój stan, musiałam coś zrobić, a mojemu mózgowi chyba najbardziej odpowiada taki sposób radzenia sobie z trudną rzeczywistością. Miałam tak odkąd pamiętam, bo jeden z moich głównych problemów życiowych powstał na samym początku mojej egzystencji, a potem pojawiły się też inne. "Nie wiadomo, co było powodem, ale sp**rdo*iło się na amen." ~ Kiedyś usłyszeli to moi rodzice, a potem przekazali to mi.
Często fascynujemy się swoją osobowością obrońcą. Może stąd też twoje duże zainteresowanie pewnymi tematami (btw mogłabyś mi polecić jakąś książkę lub dokument o tej tematyce)? W ogóle ciekawi mnie to, że nie lubisz monotonii i świetnie odnajdujesz się w sytuacjach, w których ciągle dzieje się coś nowego (takie odniosłam wrażenie czytając twoje posty np. ten o pracy "na walizkach" czy o prawie jazdy - jeśli się mylę, to mnie popraw). Czy mogłabyś opisać uczucia z tym związane albo myśli, które masz podczas takich sytuacji? Ja z kolei chyba jestem dla większości osób nudna, bo kocham stabilność, przewidywalność i w pewnym sensie rutynę (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku).
Jeśli chodzi o ten rozszczep na dwie osobowości, to zauważyłam, że pomaga mi wewnętrzny dialog czy rozmowy, które prowadzę między moimi dwiema osobowościami. Przez długi czas w ogóle nie miałam reprezentacji mentalnej żadnej z nich (a ty chyba masz, nie?), więc to dla mnie nowość i oczywiście nie zawsze mi się to udaje prowadzić owocne rozmowy. Uczę się tego. Prowadziłaś może takie rozmowy miedzy swoimi dwiema postaciami? Chodzi mi bardziej o jakieś głębsze poznanie się, przyjrzenie się, jak one reagują na siebie nawzajem lub na różne sytuacje.