15 Lut 2021, Pon 15:56, PID: 837749
To jestem po wizycie. Nie usunęłam w końcu zęba. Lekarz stwierdził, że stan zapalny nie jest zły a kanały kiedys zostaly dobrze wypełnione, więc jego zdaniem jest szansa na powodzenie re-endo i polecił swojego znajomego stomatologa. Oczywiście powiedział, ze jak bardzo chce, to usuniemy, ale jego zdaniem warto się wstrzymać.
Jeśli chodzi o poprzednią sytuację, to wszystko opowiedziałam oraz jakie leki biorę. Powiedział, że znieczulenie do ekstrakcji musi być z adrenaliną, bo inaczej będzie niefajnie, ale w związku z sytuacją po ostatnim usuwaniu przy kolejnym będziemy w kontakcie cały dzień.
Jego zdaniem była to reakcja organizmu na ustąpienie znieczulenia a po części pewnie stresowa, ponieważ w trakcie zabiegu nic sie nie działo, żadnych uczuleń nie było.
Jak sie nad tym zastanowię, to u mojego męża po ekstrakcji ostatnio tez trochę trzęsło jak schodziło z niego znieczulenie. Być może u niego reakcja była łagodniejsza, bo jest jednak trochę większy ode mnie. Mozliwe więc, ze leki nie mialy z tym w ogóle nic wspólnego, tylko znieczulenie było bardzo mocne.
Także tyle dylematów i wyszło na to, ze i tak lekarz zrobi jak robił Widocznie ryzyko nie jest az tak duże. Nie sądzę, żeby ryzykował swoje życie zawodowe i moje, gdyby było duze prawdopodobieństwo silnych powiklań.
Jeśli chodzi o poprzednią sytuację, to wszystko opowiedziałam oraz jakie leki biorę. Powiedział, że znieczulenie do ekstrakcji musi być z adrenaliną, bo inaczej będzie niefajnie, ale w związku z sytuacją po ostatnim usuwaniu przy kolejnym będziemy w kontakcie cały dzień.
Jego zdaniem była to reakcja organizmu na ustąpienie znieczulenia a po części pewnie stresowa, ponieważ w trakcie zabiegu nic sie nie działo, żadnych uczuleń nie było.
Jak sie nad tym zastanowię, to u mojego męża po ekstrakcji ostatnio tez trochę trzęsło jak schodziło z niego znieczulenie. Być może u niego reakcja była łagodniejsza, bo jest jednak trochę większy ode mnie. Mozliwe więc, ze leki nie mialy z tym w ogóle nic wspólnego, tylko znieczulenie było bardzo mocne.
Także tyle dylematów i wyszło na to, ze i tak lekarz zrobi jak robił Widocznie ryzyko nie jest az tak duże. Nie sądzę, żeby ryzykował swoje życie zawodowe i moje, gdyby było duze prawdopodobieństwo silnych powiklań.