29 Sie 2013, Czw 23:50, PID: 361671
1.porażkosukces ale jednak sukcesss- prawo jazdy od parunastu lat.i strach przed jazda nieswoim autem, własne auto od 5 lat i od 4 aktywny czujny i szczesliwy kierowca- uwielbiam jezdzić, dodaje mi to skrzydeł i czuje sie wolna !!! a w uszach wciąż czasem dzwięczy dzwiek rodzica - .." nie kazdy moze byc i nadaje sie na kierowce i tak pewnie jest u Ciebie moje dziecko!!!..", zawsze marzyłam ze bede wozić innych a nie oni mnie i tak sie stało, wożę rodziców i dzieci, bez rzadnej kolizji od 4 lat, to naprawdę duzo daje, ale ja zaczynałam w dobrym dla siebie czasie- zero depresji,a nerwica pod kontrolą
-nauka j.obcego za granicą w duzej grupie ,gdzie trzeba było aktywnie komunikować sie z róznymi osobami, cwiczenia, głosne wypowiedzi przed całą grupą...cos jak terapia...z początku masakra...ale kazdego dnia było lepiej i lepiej, wiem ze byłam jedną z najlepszych i chyba zaczełam sie wywyższać widząc jak inni wolno łapią niektóre sprawy...takie zycie oni mają z górki np. pogawędki z obcymi na korytarzu -cos za cos..
-cudem a moze i nie , w 100% uczciwie zdobyty mgr inz...po koszmarze w liceum, gdzie myslałam ze zakoncze swoje młode piękne zycie z powodu kilku 2 pań nauczycielek gnębicielek..( co robić gdy mijam je np. markecie?? poradzcie, chęć puszczenia mrożącego spojrzenia jest tak silna ze nie mogę sie powstrzymać..nie chcę unikać spojrzenia, to nie ja je gnębiałam a one nas- kilka osób z klasy, z drugiej strony nie chciałabym wygladac na jakaś psycholkę?....pragnienie zemsty męczy ...a takie chodza sobie bezkarnie po ulicach nie wiedząc ze mają na sumieniach silną nerwicę paru młodych zdolnych ludzi...
-nauka j.obcego za granicą w duzej grupie ,gdzie trzeba było aktywnie komunikować sie z róznymi osobami, cwiczenia, głosne wypowiedzi przed całą grupą...cos jak terapia...z początku masakra...ale kazdego dnia było lepiej i lepiej, wiem ze byłam jedną z najlepszych i chyba zaczełam sie wywyższać widząc jak inni wolno łapią niektóre sprawy...takie zycie oni mają z górki np. pogawędki z obcymi na korytarzu -cos za cos..
-cudem a moze i nie , w 100% uczciwie zdobyty mgr inz...po koszmarze w liceum, gdzie myslałam ze zakoncze swoje młode piękne zycie z powodu kilku 2 pań nauczycielek gnębicielek..( co robić gdy mijam je np. markecie?? poradzcie, chęć puszczenia mrożącego spojrzenia jest tak silna ze nie mogę sie powstrzymać..nie chcę unikać spojrzenia, to nie ja je gnębiałam a one nas- kilka osób z klasy, z drugiej strony nie chciałabym wygladac na jakaś psycholkę?....pragnienie zemsty męczy ...a takie chodza sobie bezkarnie po ulicach nie wiedząc ze mają na sumieniach silną nerwicę paru młodych zdolnych ludzi...