PhobiaSocialis.pl
Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html)
+---- Wątek: Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? (/thread-35602.html)



Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? - Ketina - 21 Lis 2023

Mam pewien problem, który nie daje mi spokoju: 
Otóż od pewnego czasu, a uściślając to od czasu, kiedy zaczęłam bardziej dbać o mój wygląd,  dostaję niepokojące sygnały od mojej matki. Za każdym razem, gdy przychodzę do niej w odwiedziny, czy pojawiam się na jakiejś imprezie rodzinnej, to pojawia się komentarz dotyczący mojej sylwetki... Sama z siebie nie podejmuję tematu, nawet przed wizytą nie rozmawiam z nią na ten temat, ani nawet sama nie mówię nic o jej wyglądzie, a mimo to zawsze w jakiś denerwujący sposób sama zaczyna temat:
 
Sytuacja nr 1: Przychodzę oddać jej słoiki i inne rzeczy, które prosiła, żebym jej przyniosła. Jeszcze nawet nie zdążyłam przekroczyć progu, a już lecą z jej ust słowa: "O Jezu, Twoja kurtka z zeszłego roku już na Tobie wisi. Jak tak dalej pójdzie, to za chwilę nie będzie Cię w ogóle widać - zwolnij trochę!"

Sytuacja nr 2: Casualowa wizyta w domu rodzinnym przy kawie i ciastkach. Rozmawiamy sobie o dup*e Maryni, aż tu nagle zostaję zalana pytaniami: "A od ostatniego razu ile schudłaś? Czy nadal trzymasz się diety? Czy ostatnio coś więcej ćwiczyłaś?"

Sytuacja nr 3 (najświeższa): Po imprezie rodzinnej, na której nie za dobrze się czułam z powodu choroby i niewyspania, odwiedzam matkę, wyjaśniam jej jeszcze raz z jakiego powodu nie mogłam niestety pokazać się reszcie rodziny z jak najlepszej strony, lecz zdaje się totalnie ignorować moje słowa i wyjeżdża z własnymi teoriami, co do mojego nastroju tamtego dnia: "Żle się czułaś podczas spotkania rodzinnego? To na pewno wina tego, że się odchudzasz i nie masz na nic siły! Ogarnij się kobieto, bo zaraz w ogóle przestaniesz jeść i popadniesz w anoreksję..."

I tak w kółko. Cała sytuacja bardzo mnie martwi, bo o ile moja matka nie ma problemu, żeby chwalić mnie zarówno osobiście, jak i przed innymi za moje osiągnięcia akademickie czy zawodowe, tak mam wrażenie, że nie może zaakceptować tego, że chcę też czerpać przyjemność z innych aspektów mojego życia (takich jak dbanie o mój wygląd zewnętrzny czy o kondycję ciała), przez co jest mi bardzo przykro i nie mam pojęcia, jak mam reagować na te jej komentarze...
W gwoli ścisłości, moje BMI jest w normie i mam wrażenie, że mimo wszystko staram się sama kontrolować, by nie przesadzić, czy to z dietą czy z ćwiczeniami, ale dla mnie to wszystko jest nowe, wcześniej nie zwracałam na to większej uwagi (zgadnijcie dlaczego...), więc teraz jak się zabrałam za dbanie o moją powierzchowność, to jestem świadoma, że co poniektórym osobom może się to wydawać dziwne, a może nawet niepokojące.

Będę wdzięczna za rady dotyczące tego, jak postępować z moją matką.


RE: Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? - Ajka - 21 Lis 2023

Według mnie to żadna zazdrość, tylko troska. To raczej nic nowego, że rodzinie często zdrowa waga wydaje się za niska, bo krągłości uważają za coś prawidłowego. Zwłaszcza jak kiedyś rzeczywiście miałaś trochę więcej ciała. Możesz spróbować jej wytłumaczyć, że wiesz co robisz i wszystko jest ok, ale nastaw się raczej na to że nie przegadasz i jeszcze się nasłuchasz


RE: Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? - Matlaltsauatl - 21 Lis 2023

Na pytanie w tytule odpowiedziałabym: oczywiście, że mogą.

Ale w twoich przykładach nie widzę oczywistej zazdrości (a akurat ta cecha charakteryzuje mnie w znacznym stopniu). To *mogłaby* być zazdrość, jeśli masz przesłanki, żeby tak sądzić (np. epizody zazdrości w przeszłości, nieprzyjemne komentarze mające na celu, żebyś się poczuła gorzej), ale jeśli tak nie jest, to raczej twoja mama się martwi, że zbyt radykalnie podeszłaś do chudnięcia albo coś jest nie tak z twoim zdrowiem psychicznym/fizycznym.

Rad chyba nie umiem dawać, bo czuję się dzieckiem... jedyne co mi przychodzi do głowy to zapewnienie większej liczby informacji, żeby twoja mama bardziej poczuła, że jest to pod kontrolą (że masz cel X kg, patrzysz na wagę, żeby nie schudnąć za dużo, tyle kg jest zdrowe, mówić jak dobrze i zdrowo się czujesz z nową wagą czy coś w ten deseń) oraz powiedzenie wprost, że już kilka razy poleciały w twoją stronę komentarze, które uznałaś za nieprzyjemne i chciałabyś, żeby się od nich powstrzymała. Może żartobliwe rzucenie, że jest zazdrosna?


RE: Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? - Użytkownik 105022 - 21 Lis 2023

Myślę podobnie jak przedmówcy. Zazdrość matki wobec córki nie jest rzadkością, ale w Twoich przykładach zazdrości nie widzę, raczej troskę. Oczywiście z troską też można przesadzić, więc może spróbuj wyjaśnić mamie, że masz wszystko pod kontrolą i nie przesadzasz z odchudzaniem.


RE: Czy rodzice rzeczywiście mogą być zazdrośni o swoje własne dzieci? - Ketina - 22 Lis 2023

Dziękuję za odpowiedzi :Różne - Serce:

Chciałabym jeszcze w tym miejscu dodać pewne informacje, żebyście mogli lepiej zrozumieć całą sprawę:

1. Moja matka jest otyła i to bardzo. Nie robię jej o to wyrzutów sumienia, a jak się mnie pyta, jak udaje mi się schudnąć, to mówię jej, że pilnuję diety oraz ćwiczeń i radzę jej, co mogłaby w tej kwestii zrobić. Nie wymagam od niej, by podejmowała jakiś intensywny wysiłek fizyczny ze względu na jej problemy zdrowotne, ale moim skromnym zdaniem powinna zadbać o lepszą dietę, czego nie robi w ogóle (i jeszcze ma czasem do mnie pretensje, że na spotkaniach rodzinnych nie wybieram tych bardziej tuczących dań): Mogłaby pić wodę lub soki owocowe zamiast coca coli i oranżady, mogłaby jeść mniej słodkich rzeczy, słodzić kawę i herbatę mniejszą ilością cukru, mogłaby gotować mniej tłuste dania, albo przestać gotować tyle ziemniaków, a zamiast nich przestawić się na kasze lub produkty pełnoziarniste... i oczywiście tego nie dokonuje żadnych zmian w swoim życiu pod tym kątem, ale ogromnie ją to dziwi, jak mi się to wszystko udaje...

2. Obecnie ważę dokładnie tyle samo, co ona w młodości. Wiem, bo pytałam się ją o to jakoś w pierwszej połowie roku i mam tę konwersację zapisaną na messengerze. Mamy praktycznie ten sam wzrost i typ sylwetki, więc niepokoi mnie to, że teraz, gdy wreszcie osiągnęłam po raz pierwszy w moim dorosłym życiu, to co ona kiedyś za młodu, to nagle zaczął to być jeden wielki problem...


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.